Skocz do zawartości

majster1

Forumowicz
  • Postów

    37
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

O sobie

  • Płeć
    Mężczyzna

Ostatnie wizyty

639 wyświetleń profilu

Osiągnięcia majster1

Odkrywca

Odkrywca (4/14)

  • Pierwszy post
  • Współtwórca
  • Tydzień pierwszy zaliczony
  • Miesiąc później
  • Od roku na pokładzie

Najnowsze odznaki

1

Reputacja

  1. Z tego co wiem niebieski płomień ma wyższą temperaturę od np. żółtego: https://pl.wikipedia.org/wiki/P%C5%82omie%C5%84 Na angielskiej wiki jest dokładniej podane z jakimiś tabelkami: https://en.wikipedia.org/wiki/Flame Np na żółto świecą cząstki sadzy rozgrzane do ok 1000*C, a wyższe temperatury i niebieski płomień to już bardziej emisja spektralna wzbudzonych atomów cząstek biorących udział w reakcji. @Heso: > Zdarza się pewnie w każdym kotle, że na powierzchni żaru pełgają niebieskawe płomyki. > Wystarczy wtedy dodać więcej powietrza od spodu, aby po rozgrzaniu te niebieskie stały się żółte. > Czy da się z tego wysnuć jakiś wniosek? Może po prostu zmierzyć to stosownym pomiarem? Jak już jest koks i niebieskie płomyki to właśnie emisja spektralna dopalających się pozostałości frakcji gazowych z wnętrza koksików. Przypomina to spalanie świecy w warunkach nieważkości. Jak podamy więcej powietrza to gaz ucieka zbyt daleko od węgla i powstaje niedopalony płomień jak w przypadku świecy i normalnej konwekcji. A te żółte wtrącenia w palniku to oderwane relatywnie spore kawałki węgla które nie mają czasu się dopalić. Węgiel na palenisku czasem "strzela" i jakby rozpryskuje jak mu się poda sporo powietrza. To jest co się oderwie i jest na tyle lekkie żeby prąd powietrza porwał je dalej robi właśnie taką poświatę, iskierki. Np. w/nad ogniskiem takie widać bardzo dokładnie. To jest dokładnie to samo.
  2. Jesteś pewien że to na filmiku to jest już FLOX?
  3. Co do dowolnie czystego spalania to jest jeszcze kwestia ograniczeń technicznych i ekonomicznych. Przemysłowe spalarnie śmieci mają piece kilkustrefowe i naszpikowane czujnikami nadmiaru powietrza, temperatury itd. Dopalanie gazów musi zachodzić w odpowiednio wysokiej temperaturze. Dzięki temu mogą palić plastikami, olejami i innym syfem (tak naprawdę czymkolwiek co się da spalić), a z komina i tak wyjdzie tylko CO2 i woda. Nawet tlenki siarki w jakiś tam sposób absorbują na wylocie. Pyły lotne są wyłapywane przez filtry. Węglowodory aromatyczne (szczególnie benzopireny, dioksyny) nie mają szans przetrwać w takich temperaturach. Dodatkowo wylot musi być poprzez komin o wysokości > 40 m. Piece domowe to inna bajka. Nigdy nie osiągną takiego poziomu czystości spalin. Klasy emisji to moim zdaniem bujda, podobnie jak normy euro dla pojazdów spalinowych. To jest robienie kotłów pod warunki laboratoryjne aby dostać certyfikat. Który notabene uprawnia w niektórych gminach do jakichś dotacji od samorządu na zakup kotła. Praca w realnych warunkach eksploatacyjnych często z tym, co wyszło w labie, ma mało wspólnego. Na przykład: gorsze paliwo, zanieczyszczenia wymiennika, a najczęściej - praca z mniejszą mocą niż nominalna. Generalnie każdy kocioł na paliwa stałe będzie miał dość wysoką sprawność gdy pracuje na mocy nominalnej. Dlatego ludzie montują sobie bufory ciepła. Tylko że wtedy częstym problemem jest zaniżona powierzchnia wymiennika w kotle (oszczędność blachy), która sprawia że ciepło ucieka kominem zamiast pójść w bufor. Największym problemem jeśli chodzi o kotły domowe wydaje się świadomość społeczeństwa i palenie w górniakach od dołu. I palenie butelkami plastikowymi, butami, itd. To jest tak na oko jakieś 90% syfu w niskiej emisji. O ile nie więcej. Płyta izolacyjna z 0,15 W/mK na pewno będzie lepsza od szamotu. Zwykły szamot jednak jest bardziej dostępny. Mimo wszystko 1,5 W/mK dla szamotu w porównaniu do 58 W/mK dla stali to i tak niezła izolacja. Pozostaje pytanie jak z wytrzymałością tych płyt, bo nie raz na pewno przy czyszczeniu paleniska zdarzy się stuknąć o nią pogrzebaczem. Ale raczej powinno być OK. Tylko że w zwykłym sklepie budowlanym tego nie kupisz, trzeba zamawiać. Co do FLOXa to powiem ci szczerze że w moim kotle zwykły szamot podczas palenia świeci na czerwono prawie tak samo jak węgiel na ruszcie. Najgorętszy jest na krawędzi ruszt-palnik, w strefie gdzie węgiel już odgazował i dopala się czysty rozżarzony koks. Moim zdaniem jest to jakieś pole do manewru. Na pewno pomaga to dopalić gazy w sposób płomieniowy, ale do FLOXa trzeba by te gazy dobrze dodatkowo rozpędzić i przepuścić przez wąską dyszę, ale to już byłoby dość trudne do wykonania technicznie.
  4. Cześć, kocioł MPM DS ma palnik z szamotu z oddzielnie regulowanym powietrzem wtórnym. Z tego co widać po filmikach jakieś tam zawirowania wprowadza i dopala gazy. Na tych filmikach widać jak działa palnik Czy Twoim zdaniem jest to już przepływ turbulentny? Na tej samej zasadzie dopalać gazy w podajnikowcach ma za zadanie deflektor, chociaż tam raczej przepływ jest laminarny. Poza tym powinien być z szamotu, bo żeliwny odbiera ciepło od zachodzącego procesu. Problemem w przypadku zawirowywacza jest to, że różnorodność paliw i warunków pracy (np. ciąg kominowy) powoduje, że ciężko zrobić palnik który wszystko spali "optymalnie". Trzeba też dać odpowiednią porcję powietrza wtórnego. Nie za mało i też nie za dużo. U siebie w kotle dolniaku zrobiłem palnik szamotowy, niestety bez zawirowywacza jak w MPMie. Po kilku próbach z dokładaniem elementów szamotowych, dodatkowe zawirowanie gazów powoduje ich lepsze dopalenie. Najbardziej widoczne dopalanie da się zaobserwować na krawędziach elementów szamotowych, czyli tam gdzie jest turbulencja i intensywne wymieszanie gazów z powietrzem. Próbowałeś budować jakieś modele numeryczne tego co testowałeś na blogu? Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.