Skocz do zawartości

json

Forumowicz
  • Postów

    11
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez json

  1. Jestem po tygodniowych testach i dopracowaniu ustawień. Bardzo Ci dziękuję, rozwiązałeś moje największe problemy. Dostosowałem temperatury kotła i bufora. Pięknie się wygrzewa 80 góra/70 dół. Kocioł przebija różnie między 72-80, idealnie. Podajnik z reguły nie osiąga 26-27*C. Takiego rozwiązania szukałem 🙂 Przy okazji sprawdziłem wentylator wyciągowy, jest trupem, silnik spalony- łopatki tarły o obudowę czopucha i się spalił. Swoją drogą montowali go chyba młotkiem, obudowa cała pogięta, słabe dopasowanie do czopucha. Rozglądałem się za nowym, ale kocioł dobrze rozpala, ciąg i wentylacja jest ok, więc chyba go w ogóle odpuszczę.
  2. Lukaszx11 jaką masz temperaturę "Detekcji płomienia" w parametrze rozpalanie? Próbowałem ustawiać nadzór, ale kompletnie mi to nie wychodziło. Po trzech próbach, trzech porażkach i trzech sprzątaniach wraz z rozkręcaniem systemu podawania.... odpuściłem. Nadzór bazuje na temperaturze spalin, jeśli ona spada poniżej temperatury wskazanej w rozpalaniu kocioł wchodził w pracę, co skutkowało podawaniem paliwa, aż szuflada stanęła, czyli cały popielnik i rynna w surowej zrębce.
  3. haryTG dzięki za odpowiedź, czyli u Ciebie jest opcja włączenia wentylatora wyciągowego w trybie nadzoru i wygaszania u mnie tego brak, więc już widzę, że serwis altereco źle podłączył do sterownika. W wolnej chwili i swojej uprzejmości spojrzysz do jakich zacisków jest podłączony wentylator wyciągowy? W schemacie sterownika akurat brak informacji. Z tego co grzebałem to plum wyrzucił opcję "obsługi wentylatora" z oprogramowania dla altereco, uważam to za błąd, bo gdy kocioł kończy pracę przechodząc w tryb postoju, paliwo które jest na rynnie palnika potrafi przegrzać kocioł - u mnie tak się właśnie dzieje. Szukam rozwiązania na szybkie dopalenie lub zgaszenie żaru po pracy, bo u mnie kocioł potrafi przebić z 70-72 na 85-88*C, co grozi awaryjnym schładzaniem kotła. Gdyby wentylator w trybie wygaszania poszalał chwilę na 100% zgasiłby, albo szybko dopalił żar i byłoby z głowy, a tak muszę uważać z temp. zadaną kotła. 70*C zadanej to już max, a chciałbym ładować bufor np. do 77-80*C, ale to niestety tylko w sferze marzeń. Odpowiadając na pytanie w kwestii zrębki. 1 sezon był zagadką, dałem się wrobić w zrębki od altereco, wydałem fortunę, a takiego badziewia w życiu nie widziałem. Ogrom rozkruszu, mnóstwo długich i niedociętych kawałków i pięknie zaparzone mokre w foliowych workach. Potem kupiłem od jakiegoś gościa z Wrocławia - mega syf, jedyna zaleta że było to suche. Przeszukałem wszystkie składy i dystrybutorów zrębki w promieniu 200km i uznałem, że pora na zakup rębaka. Korzystam z rębaka Remet RTS-630, rębak ogólnie w ocenie 7/10. Jestem z niego zadowolony, ale wiele zaczyna mi w nim już przeszkadzać. Trochę praktyki i kombinowania w procesie zrębkowania i wychodzi bardzo fajna zrębka. Na minus to: ograniczenia w postaci średnicy cięcia suchego drewna, lubi się zablokować bęben co czasem nie jest łatwe by go w ogóle ruszyć. Ogólnie konstrukcja prosta i nie ma się co tam zepsuć. Gdy będę zmieniał rębak, a na pewno do tego dojdzie, bo jednak przy zrębkowaniu twardego drewna (dąb czy buk), bolą ręce, jednak trzeba trochę dopychać do leja, bo drewno lub się odbijać od tarczy z nożami i robi się trociny a nie zrębki. Zmienię na rębak z podajnikiem / posuwem, i przydałaby się większa wydajność. Zrębki jednak trzeba sporo... to tyle na temat twardego drewna, iglaki idą jak masło, lecz struktura drewna iglastego jest zupełnie inna, komórki są włókniste, długie i elastyczne, co często skutkuje, że przez rębak przeleci długi element, nie zostanie docięty i taka zrębka nadaje się do przesiania, kiepsko zrębkuje się również mokre drewno, włókna się ciągną i robi się z tego miazga, a nie ładna kostka. Fajną opcją jest zamówienie rębaka pod adres, taki rębak zrobi robotę w godzinę, a Ty przy rębaku spędzisz wiele wiele godzin 🙂 ale to trzeba mieć infrastrukturę, rębak musi dojechać i się ustawić, trzeba mieć miejsce na drewno, plus do tego niedaleko jakaś stodoła czy wiata na wyrzut zrębki. Zrębki to fajne paliwo, ale w porównaniu do Niemców czy Austriaków jesteśmy 10-15 lat do tyłu. Tam w rejonie możesz zamówić bez problemu rębak lub kupić suchą, przesianą zrębkę z dostawą do domu.
  4. Ciekawy jestem rezultatu, choć wydaje mi się, że wibracja zagęści zrębki i oby to ich bardziej nie zbiło. Prosty przesiewacz, aby odsiać rozkrusz poniżej 3mm i długie niedocięte elementy. Zrębka jak ładnie odcięta, nie poszarpana to dość fajnie schodzi do zera w podajniku. Pochwalcie się jak wasze spalanie w ostatnie dni? 🙂 Pytanie techniczne, macie w menu serwisowym / ustawienia palnika / wygaszanie tylko jeden parametr "czas wygaszania" czy ewentualnie moc wentylatora? Pozdrawiam
  5. Cześć, odgrzeje trochę temat. Kocioł z buforem. Pomiędzy kotłem a buforem zbiera powietrze, przez co bufor nie wygrzewa się w całości, albo kocioł ma przebija temp. zadaną. Oczywiste bo pompa kotła nie przecisnie tyle powietrza na bufor i odpowietrznik na jakiego górze. Myślałem nad separatorem, z tym że trochę krucho z miejscem na zasilaniu nad kotłem. Pytanie do was wciskać go na zasilaniu pomiędzy obejściem na dogrzanie powrotu i rurą wzbiorcza naczynia? Czy może przy samym buforze, na rurze zasilającej? Poziome odcinki rur lecą pod sufitem, więc montaż raczej niemożliwy, pozostają jedynie odcinki pionowe. Przy okazji pytanie drugie na temat ZZ na powrocie z bufora do kotła. Ma być zawór czy nie? Przy montażu kotła instalator założył klapowy, ale na rurze pionowej, zgodnie z przepływem co skutkowało tym że klapa grawitacyjnie była cały czas otwarta. Przerabiałem instalacje przed sezonem i zawór wyleciał, bo i tak nie działał. Przejrzałem sporo schematów i np. Defro nie stosuje ZZ na powrocie. Z góry dzięki za konstruktywna krytykę i podpowiedzi. Pozdrawiam
  6. taka ciekawostka dzisiaj. około południa nie było mnie w domu i pod nieobecność zawiesiła się zrębka w podajniku, płomień się cofnął i przegrzało palnik - alarm strażaka i po powrocie do domu miałem robotę sprzątania. Oczyściłem, poskładałem. Temperaturę detekcji płomienia miałem na 46*C, i co dziwne, kocioł jest postoju, bufor pęknie wygrzany i temperatura spalin spada poniżej 46*C i kocioł wchodzi w tryb pracy - dlaczego? Najgorsze jest to, że nie zawsze, czasem jest w postoju 20h zanim rozładuje bufor i temperatura czujnika góry rozpala kocioł. Tu sytuacja o tyle dziwna, że spadek temperatury spalin włączył kocioł w pracę. Co najgorsze szuflada była posprzątana, zero jakiegokolwiek żaru i cały kocioł, szufladę zabiło zrębka, aż szuflada stanęła alarmem blokada sytemu podawania. Jestem zdziwiony, bo w zeszłym sezonie temperatura detekcji była ustawiona na 60*C i nigdy nie przechodził w tryb pracy po obniżeniu temperatury spalin <60*c , w tym roku przy 60* i teraz przy 46* zaczyna mi przechodzić w pracę mimo że wszystko wygrzane... nie wiem czy to wina aktualizacji, nagle bierze priorytet temp spalin, a nie temp. ustawienia ładowania bufora?! No nic kocioł jest w postoju często długo i temp. spalin spada do 33-35 stopni - ustawiłem póki co 30*C najniżej ile można w sterowniku, mam nadzieję, że nie wpłynie to na rozpalanie. pozdro
  7. Kurczę KarolKarolK jak ręką odjął, dzięki za sugestię, włączyłem nadzór na 10 min, dwa wiania po 2 minuty i palnik wygaszony, przebicie na kotle lekkie o 2-3*C, a cale ciepło dopalania przerzucone na bufor (pompa kotła chodzi cały czas). Temperatura podajnika nie przekroczyła 30*C - pełen sukces. "Ostatnio mam problem z czujnikiem temp. spalin - za niski poziom powoduje wyłączanie kotła" - podczas rozpalania czy w czasie pracy? Jeśli przy rozpalaniu - zwiększyć ilość podań - jak się przywiesi to podajnik w sumie pusty i szybko się wypala, a temperatura spalin nie zdąży osiągnąć temperatury. Ewentualnie zmienić czas rozpalania, no i delta spalin u mnie wystarczą 2*C, potem wchodzi stabilizacja z większą mocą i jest już pożar. Jeśli w czasie pracy, może jednak podawanie ma za długie odstępy czasu, sosna idzie jak papier :)
  8. cześć, do jakich wartości dochodzi u was temperatura podajnika? Wygaszanie mam ustawione na maksymalny czas, ale mimo to temperatura podajnika nadal rośnie, przez zrębki która są na rynnie i cały czas się lekko palą, aż do wypalenia. Kocioł potrafi dobić przez to jeszcze spokojnie o 10-12*C ponad temp. zadaną, ledwo mieszcząc się przed awaryjnym schładzaniem kotła. Nie wiem o co chodzi, wydaje mi się, że w poprzednich sezonach tak nie było, wiadomo zawsze coś tam się jeszcze tliło, ale gasło. Na rynnie normalnie zostawała zrębka surowa i lekko nadpalona, a kocioł przebijał jedynie kilka stopni po wygaszeniu. Myślałem, że to wina lewego powietrza, rozkręciłem podajnik dałem nowe uszczelnienia, więc lewego ciągu już nie ma. Czy wentylator wyciągowy (bo taki mam w czopuchu) przy wygaszaniu powinien chodzić? W sumie się nie załącza, muszę do niego zajrzeć. Ewentualnie może to kwestia dolnych drzwiczek do wybierania popiołu? Może przez to, że się zabiły popiołem ciąg jest za mały, albo za duży? W szamocie są otwory wentylacyjne. Nie wiem też sprawdzę. Z góry dzięki za ewentualne pomysły. Co do zrębki sosnowej, też pale póki co. Przy mrozach będę mieszał z dębową/bukową. Mam suchą, ale nastawy podawania dużo częstsze niż liściastej zrębki, bez porównania. Co za tym idzie kaloryczność dużo słabsza, więc pójdzie jej o wiele więcej. Jeszcze za mało spaliłem, żeby się wypowiedzieć na temat ewentualnego popiołu, czy usyfienia kotła. Rozpala się bajkowo jak papier. Co do zawieszania to trzeba przesiać, jak będzie dobry towar nic się nie wiesza, elegancko powtarzalnie podaje, bez zatorów na szufladzie i nie trzeba robić żadnych modernizacji. Pozdrawiam
  9. musisz sobie odpowiedzieć na kilka pytań. 1. czy masz dostęp do taniej i dobrej zrębki - potrzebujesz jej dużo, musisz mieć miejsce do przechowania bo musi być sucha i najlepiej przesiana - długie kawałki blokują podajnik. Zrębka od altereco jest bardzo droga i bardzo słabej jakości. 2. serwis - w tej firmie nie istnieje, więc musisz mieć jakiekolwiek pojęcie o kotłach, mieć dobry zestaw kluczy. Przypomną Ci się te słowa jak spadnie Ci cięgno w święta, albo zabije szufladę rozkruszem. Przeglądy roczne ro fikcja, stracisz ponad 1000 zł na to by sobie pogadać, a serwis nawet nie włączy kotła żeby go sprawdzić czy ustawić. 3. Kocioł nie jest bezobsługowy - generuje sporo popiołu - to nie pelleciak z kompresją popiołu do walizki, zawieszanie zrębki jest częste, czyszczenie palnika z popiołu wiąże się z rozebraniem kotła; kotłownia pod sypialnią to zły pomysł - kocioł jest głośny, walenie szuflady o przesłonę cofania płomienia jest jak walenie młotkiem o blachę. 4. Kocioł ma sporo niedoróbek, serwis monterski często jest nieprzygotowany i odwalają hydrauliczną kaszanę ocnyk, stal, miedź, plastik, wszystko wrzucą Ci do instalacji. 5. Aktualizacje sterownika PLUM - firma zasłania się dedykowanym oprogramowaniem dla altereco, nie chcą w tej sprawie pomóc, a samo altereco nawet nie wie co to są aktualizacje i po co je robić. Ogólnie sam pomysł ogrzewania zrębką jest bardzo dobry, ale uważam że nie kotłem altereco. Ja żałuję że wybrałem. Lepszym rozwiązaniem byłoby kupno nawet 10 letniego kotła używanego z rynku niemieckiego lub austriackiego. A w serwisach ogłoszeniowych widuje się kotły kilkuletnie w zasięgu ceny kotła altereco, więc odpowiedź jest prosta. Dobrze to przemyśl, nie sugeruj się tym, że teraz będą koło Ciebie skakać, przed zakupem to firma marzeń, po zakupie zostajesz z tym bublem sam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.