Witam,
Zwracam się z prośbą o poradę. Dwa miesiące temu moje centralne przeszło modernizację. Po tej modernizacji niestety mam problem z grzaniem dwóch grzejników na piętrze. Może napiszę po kolei co zostało zmienione.
1. Na wszystkie grzejniki zostały założone głowice termostatyczne.
2. Dodałem do instalacji dwa dodatkowe grzejniki - wpiąłem je w główne zasilanie (na zdjęciu ZASILANIE PIONÓW). Około 5 metrów od pompy.
3. Wymieniona pompa CO z tradycyjnej 25-40 na elektroniczną 25-80.
Jak widać na zdjęciu główne zasilanie wychodzi w lewo i tutaj zasilane są grzejniki z parteru (oprócz jednego) oraz dwa grzejniki na piętrze. Po odpowiednim wykryzowaniu tych grzejników pod głowicami termostatycznymi nie miałem żadnych problemów z grzaniem w tych pionach. Zarówno na parterze jak i na piętrze. Jedynie problem był tego typu, że na piętrze grzejniki były ciepłe tylko od góry, a dół i powrót był chłodny. Ustawiłem w pompie najwyższy, trzeci bieg i to załatwiło sprawę. Przez kilka dni było dobrze, jednak później kiedy na zewnątrz się znacznie ochłodziło pojawił się problem, że dwa pozostałe grzejniki na piętrze (inny pion grzewczy) przestały grzać. Mrozy odpuściły po trzech dniach i czwartego dnia sytuacja wróciła do normy, cała góra znowu grzała. Pomyślałem, że pewnie po dołożeniu grzejników i głowic, moja pompa jest za słaba. Z nadejściem mrozów więcej grzejników na raz było otwartych, więc pewnie pompa nie daje rady podawać w każde miejsce instalacji i tu tkwi problem. Poprzednia pompa miała parametry 25-40 i 4m podawania. Obecna pompa ma 25-80 i 8m podawania. Wysokość od pompy do zasilenia najwyżej położonych grzejników to jakieś 5 metrów. Niestety, po zainstalowaniu nowej pompy i ustawieniu jej na najwyższy bieg znowu te dwa grzejniki na piętrze przestały grzać całkowicie... Trochę pomyślałem i wiem, że ustawienie w tej sytuacji najwyższego biegu to był raczej błąd. Próbowałem nawet pozakręcać wszystkie grzejniki, a zostawić otwarte tylko tamte dwa i nawet po przelaniu sporej ilości wody przez odpowietrznik grzejniki nie zaczęły grzać...
Wcześniej, przed modernizacją, nad starym piecem był dziwny kolektor z rury fi100, z niego były różne odejścia na różne piony i mimo mniejszej pompki (40l/min h=4m) wszędzie grzało sprawnie. Na tych niegrzejących obecnie grzejnikach jeszcze przed modernizacją były głowice termostatyczne i w pokojach było bardzo ciepło. Teraz niestety jest tam zimno.
Kilka słów o instalacji.
Od głównego zasilania rozchodzą się na boki odgałęzienia. Każda nitka zasila dwa grzejniki. Na szczycie każdej nitki jest odpowietrznik automatyczny. Kaloryfery są żeliwne. Nie są dławione na powrocie. Każdy ma głowicę termostatyczną i jedynie pod tymi głowicami próbowałem ustawiać przepływ (od 1 do 6). Każdy kaloryfer ma zasilenie i powrót z tej samej strony. Instalacja w systemie otwarty z naczyniem wyrównawczym na strychu. To moja druga zima w tym domu. W poprzednią zimę każdy kaloryfer był tak ciepły po całości.
Jeszcze dwa zdania o wadliwym pionie.
Tak jak zaznaczyłem na zdjęciu, za pompą jest trójnik który dzieli wodę na dwa piony. Ten który idzie w górę to jest właśnie ten z którym są problemy. Do niego podpięte są ogólnie trzy kaloryfery. Pierwszy jest na parterze w kuchni i obojętnie od ustawień ten kaloryfer grzeje. Kryza ustawiona na pozycję 3 i grzeje całą powierzchnią. Zasilenie idzie dalej na górę i tam są dwie gałązki zasilające do dwóch kaloryferów. Oba mają głowice termostatyczne i oba mają odpowietrzniki na końcu. Jak tylko się ociepli na zewnątrz to te kaloryfery zaczynają grzać całą powierzchnią. Jak tylko przyjdą mrozy i zapotrzebowanie na ciepło w domu jest większe to przestają grzać całkowicie.