Witam wszystkich.
Latem miałem modernizację kotłowni. Wcześniej instalacja była spitolona kompletnie - brak czujników itp. Teraz została poprawiona, ale... No właśnie - jest kilka "ale".
1. Zauważyłem niską temperaturę powrotu. Wcześniej nie było czujnika, pewnie była jeszcze niższa, ale teraz jest czujnik więc ją widzę. Oscyluje między 35 a 40 stopni. Ustawiłem nawet wszystko wg instrukcji sterownika - EcoMax860 - schemat hydrauliczny strona 22 instrukcji:
temp kotła - 75
pogodówka mieszacza - krzywa 1.1 (CO kaloryfery) co dawało max 40 stopni na mieszaczu przy tej pogodzie
i nic się nie zmieniała - woda wracająca z kotła miała 30-35 stopni. Zawór 4D z siłownikiem tak jak instrukcja nakazuje i zero efektów. Funkcja ochrony powrotu to porażka - owszem doprowadził powrót na 45 stopni, ale na mieszaczu wtedy 25 i jak puścił z powrotem na mieszacz wyższą temperaturę to zimna z CO zalała piec i powrót spadł na 25... Nie ma sensu taka zabawa. Trochę czytałem o tym niskim powrocie i wydaje mi się, że sam 4D nie załatwi sprawy i musiałbym mieć jeszcze pompę na powrocie za zaworem 4D. Przy czym instalator miał zrobić wszystko raz a dobrze i nie mam ochoty na kolejne kosztowne przeróbki... Wstawiam schemat z econet.
2. Wydaje mi się, że pochodną niskiego powrotu jest też inna kwestia - otóż sterownik doprowadza do temperatury zadanej pieca +5 (fuzzy logic), wchodzi w nadzór w którym jakbym nie ustawił to temperatura kotła wciąż rośnie. Po nadzorze piec się wygasza (na ok pół godziny, w nocy nawet 40 minut). Histereza kotła 3 stopnie - zaczyna się rozpalać jak spadnie do zadana-histereza ale zanim się rozpali to temperatura kotła spadnie o kolejne 10 stopni. Mam wrażenie, że wracająca woda z CO tak mocno schładza kocioł, że późniejsze dojście do temp. zadanej zajmuje duuuużo czasu. W taką dość ciepłą jesień schodzi około 20 kg peletu, choć w trakcie dnia piec jest wyłączony.
3. Czy sterowanie pogodowe mieszacza (CO) ma sens przy założonych głowicach termostatycznych na kaloryferach? W sumie nawet te 37 stopni jakie szło na CO było ok, z tymże im niższa na mieszaczu tym niższa ta temperatura powrotu... Koło się zamyka... Termostatu pokojowego nie mam - przy głowicach jego użycie wydaje mi się zbędne.
4. Kolejna kwestia - syczące zawory kaloryferów w których zwykłe zawory odcinające zostały zamienione na zawory z głowicami termostatycznymi. I gdy głowica lekko otwiera zawór to tenże syczy. Jak otworzy mocniej to jest cicho. Jak się zamknie to także nic nie słychać. Znowuż poczytałem i chyba sprawę załatwiłaby nastawa wstępna zaworu - ale po odkręceniu głowicy stwierdzam, że chyba jej nie ma... Co mnie mega zirytowało bo po co na tym oszczędzać??? A ja byłem zielony w temacie więc dopiero teraz wiem, że są takie i takie... Wstawiam zdjęcie - potwierdźcie czy mam rację, że brak nastawy wstępnej.
Tak z grubsza moje problemy. Dane o kotle, instalacji podałem w profilu. Jak jeszcze jakieś dane będą potrzebne to napiszę.
Z góry dziękuję za wszystkie konstruktywne wypowiedzi.