Skocz do zawartości

Jurek61

Forumowicz
  • Postów

    7
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Informacje o ogrzewaniu

  • Co ogrzewam?
    Dom 170 mkwadratowych
  • Instalacja
    Parter 6 grzejników panelowych PURMO + żeberek Alu, poddasze 5 grzejników panelowych
  • Kocioł
    stary, węglowy 20 kW

O sobie

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Lokalizacja
    okolice Płocka

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia Jurek61

Żółtodziób

Żółtodziób (2/14)

  • Od roku na pokładzie
  • Oddany Unikat
  • Pierwszy post
  • Starter dyskusji
  • Tydzień pierwszy zaliczony

Najnowsze odznaki

0

Reputacja

  1. Ja z tego proponowanego przez Producenta kotła rozwiązania zrezygnowałem (nie podobało mi się, jakaś taka zielona pompa cenowo zresztą też . Na powrocie z bufora zawór Afriso z wkładką 55* zainstalowany przed pompą cyrkulacyjną (20 letni czerwony Grundfoss). Pompa sterowana jest przez sterownik TECH i2, tylko ja przewód ją zasilający przeciąłem i wstawiłem wtyczkę, aby w przypadku awarii sterownika można było zasilić pompę bezpośrednio z sieci (z pozostałymi pompami -3 szt. zrobiłem zresztą to samo).
  2. W innym wątku opisałem jak ja sobie radzę z MPM-em 14. W skrócie spróbuj go rozpalić suchym drobnym drewnem a potem zasilić węglem (u mnie jest to wiaderko 6 litrowe po farbie) i dopiero na rozpalony węgiel daj drewno. W MPM-ie palę dopiero od września, ale pomimo, że jako paliwo podstawowe wskazany jest węgiel orzech, to drewno też się dobrze spala ale jak piec jest już dobrze wygrzany (woda 60stopni na wyjściu). Drewno (grabowe i olszowe) kupione na wiosnę tego roku, suszone dwa miesiące na słońcu, apotem pod zadaszenie z dobrą cyrkulacją powietrza ( im większy przeciąg tym lepiej). I co ważne przy suszeniu drewna, cięte z kłody okrąglaki muszą być przeszczypane inaczej będą dużo dłużej schnąć. drewno w piecu ustawiam pionowo (mam przednie drzwiczki do załadunku i szczapy 25 cm) a szczeliny wypełniam zrębką z gałęzi po przycince drzew owocowych na działce). Ot i cała filozofia. Zawirowywacze spalin wyjęte, miarkownik bardzo ładnie pilnuje temperatury 70-80 stopni. Czy problemem w Twoim przypadku nie będzie zimny komin. Przy obecnej pogodzie w kominie może się tworzyć rodzaj korka termicznego znacznie ograniczającego ciąg. Przy kotłach z nadmuchami to nie był problem. Zazwyczaj na początku sezonu przed pierwszym paleniem żeby rozruszać komin w wyczystce umieszczałem szmatę polaną olejem napędowym i ją podpalałem. I to wystarczało do wytworzenia się ciągu. Może ktoś ma inny pomysł.
  3. Postanowiłem się dołączyć do dyskusji jako że od sierpnia jestem szczęśliwym posiadaczem MPM-a 14. Trochę lat mam, i w niejednym kopciuchu paliłem (z różnymi efektami), ale MPM to inna liga. Jak pisałem mam MPM14 paliwo podstawowe węgiel, ale drewno też lubi. To prawda potrzebuje dobrego ciągu kominowego, dlatego na razie palę bez zawirowywaczy. Rozpalam tradycyjnie drobnym drewnem -różne sosnowe, świerkowe i takie tam, jak się dobrze rozpali piec zasilam go węglem (1 wiaderko 6l po farbie) i dopiero na rozpalony węgiel daję drewno (grabowe i olszowe 25 cm dlugie szczapy). Drewno kupione w kwietniu tego roku, 2 miesiące na słońcu a potem pod zadaszenie (lużno ułożone na kierunku północ-południe) z dobrym przewiewem. Mogłoby być suchsze, ale nie jest żle. Komora ma 30 cm szerokości luki wypełniam zrębką taką sobie zrobioną z gałęzi z przyciętych drzew owocowych i wszystkich innych. Szczapy układam poziomo lub pionowo i mam wrażenie, że przy pionowym ułożeniu praca pieca jest stabilniejsza. Cyrkulacja pomiędzy piecem i buforem jest wymuszona pompą i przy dużym wychłodzeniu bufora (dół 30 stopni) pompa załącza mi się gdy na piecu jest 40 stopni i to jest za nisko, zaobserwowalem, że gdy pompa startuje od 60 stopni piec rozpędza się spokojniej. Ale co by nie gadać to najlepiej lubi on dobry węgiel. Już nawet polubił się (piec oczywiście nie węgiel) z moją żoną, która twierdzi że palenie w nim jest spoko (być może to zasluga bufora). Jak będę mógł w czymś pomóc to proszę o kontakt.
  4. Dziękuję za uwagi. Nie wystarczy schemat przerysować, trzeba to jeszcze zrobić bez błędu. Grupa bezpieczeństwa dla podgrzewacza -sprawa oczywista. zawory będą pewnie na wszystkich dojściach i odejściach z bufora i podgrzewacza. Grzanie bufora prądem to na razie tylko przymiarka, a jak to będzie w rzeczywistości to się okaże po uruchomieniu części podstawowej z kotłem. Z rekonesansu po okolicznych hurtowniach wyszło że nie mają w obrocie kształtek z czarnej stali w rozmiarach powyżej 1". I tak pewnie pozostanie. Mam jeszcze jedno (na razie) pytanie: czy po nagrzaniu podgrzewacza do zadanej temperatury i wyłączeniu pompy i gdy temperatura w kotle będzie dużo większa nie będzie się on jeszcze dogrzewał grawitacyjnie? Pozostaje jeszcze wybór zaworów termoregulacyjnych, pomp - chociaż tu wybór pewnie padnie na Grundfosa (ze starego układu zdemontowana została pompa Grundfosa rocznik 1995 po 25 latach pracy na wyjściu z kotła). Ale chyba już jej nie zamontuję w nowym układzie.
  5. Witam Prośba do forumowiczów o ocenę zamieszczonego schematu. Posiłkowałem się schematami z tego FORUM i mam nadzieję, że dobrze odwzorowałem główne założenia i wymagania dla poprawnego funkcjonowania instalacji. Do ogrzania 170 m kw, na dwóch poziomach. Parter 8 grzejników zasilanych z I rozdzielacza, piętro 5 grzejników zasilanych z II rozdzielacza. Grzejniki zaopatrzone w zawory termostatyczne (na każdym poziomie jeden grzejnik bez zaworu). Kocioł MPM 14 kW do tego bufor 800 litrów do którego planuję zamontować grzałkę o mocy 6 kW, aby spokojnie wykorzystać zapasy energii z instalacji PV (7,4 kW), tego nadmiaru nie ma aż tak dużo żeby docelowo myśleć o grzaniu prądem stąd głównym źródłem ciepła ma być kocioł. Kocił z buforem zamierzam połączyć rurą 5/4 " żeby w razie braku prądu wykorzystać grawitację. Na wypadek braku prądu mam przetwornicę 12/230V ( o pełnej sinusoidzie) plus akumulator 72 Amh a w odwodzie agregat 2 kW (mieszkam na wsi ale w energetyce technika z lat 60 ubiegłego wieku stare linki aluminiowe na słupach starszych ode mnie). Czekam na pierwsze uwagi. PS. Ciekawe czego sobie życzą instalatorzy CO?
  6. Mam taki dylemat związany z autokonsumpcją wyprodukowanego prądu. Na przykład instalacja trójfazowa, falownik w danej chwili oddaje do sieci 4,5 kW proporcjonalnie po 1,5 kW na każdą z faz L1, L2, L3, włączamy grzałkę elektryczną o mocy 3,0kW (bojler) podłączoną do fazy L1, czyli konsumujemy to wszystko co idzie do sieci po L1 (1,5 kW), brakujące 1,5 kW na fazie L1 jednocześnie z sieci pobieramy aby zapewnić grzałce możliwość grzania z pełną mocą. Czy moje rozumowanie jest słuszne? Bo jeżeli tak to powinniśmy zadbać aby najbardziej prądożerne (piekarnik, pralka, czajnik, grzałka) urządzenia w domu były podłączone możliwie do różnych faz,aby w przypadku włączenia kilku na raz maksymalnie wykorzystać wlasną produkcję. Dlatego też, czy nie lepiej byłoby stosować do grzania CWU grzałek trójfazowych o większych mocach np. 4,5 kW?
  7. Witam wszystkich forumowiczów. Po półrocznym zapoznawaniu się z forum, wyszukiwaniu przydatnych mi zagadnień (czyli prawie wszystkich) przyszedł czas by uzupełnić swoją wiedzę na temat budowy CO, a dokładniej z czego budować instalację. Czeka mnie modernizacja kotłowni, stary kocioł już pewnie w jakiejś hucie zyskuje nowe życie, a ja mam zamontować nowy podłączyć grzejniki ma być w domu ciepło. Tylko tyle i aż tyle. I pojawiły się pierwsze pytania: z jakiego materiału wykonać część podstawową instalacji tzn. połączenie kotła stałopalnego z buforem i bufora z rozdzielaczem. Do tej pory wyjście z kotła było podłączone do rozdzielacza rurą stalową skąd rurami AluPEX oddzielnie każdy grzejnik. I już mamy trzy rodzaje materiału: stal, mosiądz i aluminium. Jak w takim przypadku wygląda sprawa występowania korozji chemicznej? Czy można to zagadnienie pominąć czy też nie? Najbardziej skłaniam się ku stali czarnej (kiedyś spotkałem się z określeniem „ rura kotłowa”), ale nie wiem czy wszystkie potrzebne kształtki będą dostępne. Na wielu zdjęciach można zobaczyć, że niektórzy instalatorzy montują kształtki ocynkowane (chyba to nie jest polecane rozwiązanie). Nie chciałbym też stosować żadnych elementów z tworzyw sztucznych. Jako, że zamierzam to zrobić sam skłaniam się ku stali, miedzi nie umiem lutować, a stal to można skręcić lub pospawać w zależności od potrzeb. Będę wdzięczny za wszelkie sugestie i liczę na wyrozumiałość jeśli coś nie końca właściwie przedstawiłem
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.