Skocz do zawartości

renekm

Forumowicz
  • Postów

    75
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez renekm

  1. renekm

    Palnik Viper

    Witam Dzięki za radę ale to nie działa z SKZP-04 Pozdrawiam
  2. renekm

    Palnik Viper

    Wiem. Dla mnie - byłego użytkownika eCoal to Pello wygląda i ma opcje takie same jak eCoal + ma parę dodatkowych opcji odnośnie pelletu. Gdzieś czytałem, że Pello z Viper wykrywa płomień tylko za pomocą Foto - nie wiem ile w tym jest prawdy. Pojawiały się też opinie, że SKZP-04 ma lepszy algorytm spalania pelletu niż Pello.
  3. renekm

    Palnik Viper

    Co mogę powiedzieć po kilku dniach eksploatacji to fakt, że z samego palnika jestem bardzo zadowolony. Nie ma nawet porównania do tego co było na węglu jeśli bierzemy pod uwagę brudzenie się kotła. Popiół jest zupełnie inny, nie ma sadzy. Nie przywiera do ścianek kotła. Celowo wyczyściłem gruntownie piec przed zamontowaniem Vipera. Jeszcze się uczę pewnych ustawień i testuję metody palenia. Jedyne do czego mogę się przyczepić i jest na tą chwilę minusem odnośnie tego co miałem do tej pory to sterowanie. O ile sam sterownik SKZP-04 jest spoko, ma wystarczającą ilość funkcji, jest przejrzysty to zdalne zarządzanie tym wszystkim to lekka porażka - niestety. Jest tylko aplikacja na telefon, która szału nie robi. Są w niej dostępne tylko podstawowe ustawienia (np. nie da się zmienić ustawień modulacji palnika). Sama aplikacja działa topornie i często trzeba długo czekać lub próbować kilka razy żeby się połączyć lub np. wczytać wykresy. Najlepiej by trzeba było mieć drugi panel w domu. W związku z tym wszystkim trochę żałuję że nie kupiłem palnika razem ze sterownikiem Pello - jest taka możliwość ale ponoć producent palnika dosyć niechętnie zgadza się na sprzedaż z tym sterownikiem. Tutaj na plus fakt, że przez 5 lat miałem eCoal v3.5 czyli w zasadzie ten sam sterownik co Pello ale ten drugi jest przystosowany stricte do palników na pellet. Dużo opcji znałem w zasadzie na pamięć. Dodatkowo w Pello czy eCoal jest dostęp do ustawień poprzez interfejs www a w sterowniku Timel tego nie ma. Sądziłem, że lagi jakie występują w dostępie do ustawień Pello i eCoal od jakiegoś czasu to bardzo duży problem i bardzo mnie to wkurzało. Jednak to co się dzieje przy łączeniu się aplikacji Timela z serwerami jest jeszcze gorsze. Dodam, że apka pracuje cały czas w tle przez co rozładowuje bardzo baterię w telefonie. Ja to rozwiązałem tak, że w ustawieniach konkretnie tej aplikacji zablokowałem możliwość pracy w tle. Na razie to tyle. Może te moje wypociny pomogą komuś kto jest potencjalnie zainteresowany przeróbką i możliwością wstawienia palnika na pellet zamiast ekogroszku.
  4. renekm

    Palnik Viper

    @eliks Podałem tylko przykład temperatury.
  5. renekm

    Palnik Viper

    No właśnie. To jest moja pierwsza refleksja - jakim algorytmem palić ? Do tej pory na ekogroszku i eCoal paliłem w ten sposób, że była ustawiona jedna moc kotła (np. 16 kW) i sterownik dążył do osiągnięcia zadanej temperatury i odstawienia się. Teraz mam moc max 100% i moc min 20% i powoduje to drastyczne obniżanie modulacji w momencie jeśli kocioł ma blisko do temperatury zadanej. Powoduje to w zasadzie pracę ciągłą z małą mocą i utrzymywanie się temperatury zadanej w okolicach jej wartości. Np. ustawione 55 stopni z histerezą 2 stopnie i temperatura kotła się "kisi" w okolicy tych 55 stopni. Nie wiem czy to jest takie dobre. Jak Wy macie ustawione ? Mam również pytanie odnośnie odpopielania. Czy przy dobrym pellecie można je ustawić na powiedzmy co 240 minut zamiast domyślnych 60 ? I drugie pytanie dotyczy sterowania pompą CWU. Czy jeśli grzeję samą wodę użytkową to jest możliwość ustawienia pompy tak żeby się wyłączyła po dogrzaniu ? Kręcenie pompą powoduje wychładzanie wody w bojlerze - przerabiałem już to na etapie palenia ekogroszkiem.
  6. renekm

    Palnik Viper

    No i wystąpił ostatni z ostatnich alarmów "wygaszanie kotła". Tym samym nastąpił po 5 latach koniec eCoal + ekogroszku u mnie. Czas na nowe Zacząłem około 15:00 od wyczyszczenia pieca, demontażu sterownika a następnie demontażu kosza i palnika. I znów czyszczenie i odkurzanie. Następnie montaż Vipera. I tutaj niestety wyszły komplikacje. O ile kryza jaką otrzymałem pasowała praktycznie idealnie w śruby, które wystają z pieca to niestety później się okazało, że trafiają w rogi korpusu palnika. I trzeba było użyć diaksa O ile z górnymi śrubami poszło prosto bo wystarczyło wyciąć dwa fragmenty korpusu tak mniej więcej 10 mm x 10 mm w górnych rogach (oczywiście nie wpływa to na pracę palnika) to dolne śruby trzeba było odciąć i nawiercić otwory w kotle + w kryzie na nowe śruby. Wszystko się udało. Jak już przykręciłem palnik i chciałem założyć osłonę to okazało się z kolei, że niestety brakuje 10 mm żeby się schowała we wnęce gdzie w kotle wchodzi palnik. Niestety zawadzała o blachę obudowy kotła. I tutaj znów diaks i trzeba było przyciąć trochę osłonę palnika (około 10 mm z prawej strony). Potem już poszło w miarę ok, chociaż przy beczce i rurze podajnika trochę się namęczyłem bo nie miałem pomysłu na początku jak to ustawić. W końcu jednak doszedłem do ładu. Zasypanie pelletu (wchodzi 9x 15 kg do beczki 200l), uruchomienie podajnika żeby pobrał pellet, następnie 10 minut test i ważenie pelletu żeby ustawić dobrze potencjał podajnika no i w końcu pierwsze rozpalenie. Wszystko poszło gładko. Dom się już grzeje od godziny 23:30 - czyli wszystko zajęło około 6 godzin ? Teraz trzeba się tego wszystkiego nauczyć, wybrać najbardziej optymalną opcję prowadzenia kotła no i tyle. Przesyłam link do relacji z montażu. Nie zwracajcie uwagi na bałagan w kotłowni, dopiero będę robił generalne sprzątanie a też nie mieszkam w nowym domu z kotłownią w płytkach, więc nie ma się czym chwalić ? Jeśli będą jakieś pytania to odpowiem w miarę możliwości. Jeszcze odnośnie pieca to muszę przenieść deflektor z rusztem awaryjnym o półkę niżej bo Viper jest lekko niższy niż palnik retortowy. Co do temperatur spalin to wygląda to spoko, zresztą widać na zdjęciach. Przy mocy 15 kW spaliny wahają się między 130 a 160 stopni max. Ustawioną mam moc palnika 15 kW czyli tyle ile ma nominalnie. Link do zdjęć (dysk Google): Ogniwo Eko Viper 15 kW
  7. renekm

    Palnik Viper

    Przypomnę, że temat jest o palniku Viper a nie o kotłach Solar. Nie zaśmiecajmy. Masz pytanie do kolegi to pisz na PW.
  8. renekm

    Palnik Viper

    Witam wszystkich co udzielają się w temacie w sposób pozytywny a szczególnie Panu Klaudiuszowi ? Wkrótce dokonam przeróbki mojego kotła Ogniwo Eko Plus na pellet poprzez montaż palnika Viper. Niedługo szczegóły ?
  9. Tak bo mam odkurzacz przemysłowy do tego celu i dbam o czystość ? A z worka wsypuję tak żeby najmniej się pyliło ?
  10. Mam nagrać video na tą okoliczność ? ? Powiem Ci, że nie jestem żadnym flejtuchem i bardzo często jak jadę na spotkanie z klientem to idę dosypać lub zobaczyć do zasobnika ile jest opału (żeby nie wygasło) i jakoś nie przebieram się w inne, specjalne ciuchy ?
  11. Ależ kolego ja nie przebieram się w żadne robocze "łachy" gdy idę do pieca ? Tak jak stoję to idę ? A że chodzę często spać bardzo późno (2-3 w nocy) to bardzo często idę do kotłowni (muszę wyjść na zewnątrz) żeby dosypać opału i przede wszystkim dać jedzenie mojemu pieskowi. I powtarzam KOLEJNY raz. Nie porównuj ładowania z łopaty węgla czy miału do kotła z opałem, który jest workowany i jego dosypanie do zasobnika sprowadza się do przyniesienia worka, rozcięcia go a następnie wsypania do zasobnika. Zapewniam Ciebie, że przy Varmo mogę te czynności wykonywać nawet w białej podkoszulce. Worki z Varmo wożę nie raz normalnie w osobówce z tyłu na siedzeniach i jakoś nie mam węgla w nosie, w gardle itd. Przyznam Ci jednak, że to co opisujesz miało u mnie miejsce w zamierzchłych czasach kiedy paliliśmy flotem czy też mułem i wnosiliśmy go w wiaderkach lub w taczkach do kotłowni. Później ostatnim etapem było przejście na węgiel + brykiet i palenie od góry. Tak było chyba przez 2 lata przed przejściem na ekogroszek. Tak więc kolego nie dziwię się, że masz traumę związaną z węglem i jesteś zachwycony po przejściu na pellet. Po własnym doświadczeniu Ci powiem, że gdybyś przeszedł na ekogroszek, kupował opał w workach a nie bawił się w "łopatowanie" i inne tego typu rzeczy to też byłbyś zadowolony bo nie musiałbyś rozpalać, dokładać. Sypiesz tylko opał i wybierasz popiół. W moim przypadku na Varmo spalam przy temperaturze do -5 na zewnątrz około 15 kg dziennie. Popiół wybieram z tacy raz na tydzień bo jak wspomniałem wcześniej nie chcę dopuścić do przepełnienia gdyż później mocno się pyli przy wybieraniu. Gdybym tego nie robił to spokojnie bym "dociągnął" do około 2 tygodni. I kolego ja nie mówię, że Ty masz źle ale to co napisałem to przykład przejścia z ekogroszku na pellet pokazany z mojej perspektywy. Jak widać nie jest taki kolorowy. Fizyki i matematyki nie oszukasz. Dużo ludzi co paliło zasypowcami nie potrafi podać konkretnej ilości wcześniej spalanego opału bo o ile ktoś tam pisze, że spalił 3 tony węgla to spoko ale dodanie + ileś tam drewna to z tego czego możemy się dowiedzieć ? Jaką wartość opałową miało "parę metrów drewna" ?? Na koniec spróbujmy nieco policzyć: Założenia przykładowe dla zużycia 3 ton ekogroszku na sezon grzewczy: 1 tona ekogroszku - 27 000 MJ a 800 zł za tonę. 1 tona pelletu - 18 000 MJ a 980 zł za tonę /Lava/ Sprawność kotła na ekogroszek 75%, po przeróbce na pellet zapewne sprawność spadnie do 70% - kocioł fabrycznie nie jest dostosowany do spalania pelletu. -------- Zużyłeś powiedzmy 3 tony ekogroszku a 27 000 MJ = 81 000 MJ; przy sprawności 75% = 61 000 MJ i to jest Twoje roczne zapotrzebowanie na CO i CWU. Koszt: 3 tony x 800 zł = 2 400 zł. Aby uzyskać 61 000 MJ przy pellecie i sprawności kotła 70% potrzebujesz 87 000 MJ = 4,8 tony pelletu. Koszt 4,8 tony x 980 zł/tonę = 4 700 zł. Nawet jeśli założymy zwiększenie sprawności kotła po założeniu mu palnika to i tak będzie duża różnica. I stąd się bierze sytuacja opisywana przeze mnie wcześniej. Kilku moich znajomych wstawiło palniki na pellet do zasypowców. Każdy po roku sprzedał palnik, pozbył się kotła i kupił dedykowany na pellet. Spalanie spadło i to znacznie. Dlaczego ?
  12. I ja też nie wróciłbym z pelletu do węgla - nawet gdybym miał płacić powiedzmy 200 zł miesięcznie więcej za ogrzewanie w sezonie zimowym. Mam wrażenie, że nie rozumiesz nadal tego co napisałem - całej tej analizy. Musiałbym zapłacić co najmniej 5 tys. zł za przeróbkę "starego" kotła, któremu leci szósty rok eksploatacji. Korzyści z tej przeróbki byłyby niewspółmierne do kosztów. Owszem jeśli ktoś ma zasypowca co ma 2 lata lub jakieś Camino co mu go szkoda to dołożenie palnika na pellet będzie praktycznie rewolucją. Zwróciłbym tutaj uwagę na jedną rzecz. Często się demonizuje węgiel, że syf, pył, popiół itd. Nawet pisano wyżej o jakimś ręcznym ładowaniu groszku na składzie budowlanym i jak mniemam później ręcznym rozładowaniu, noszeniu itd. Temu wszystkim towarzyszy pył itd. Nie chcę tutaj zgrywać nie wiadomo kogo ale ostatni raz ładowałem węgiel na składzie do worków lub flot wrzucałem do piwnicy na etapie kiedy miałem 20-25 lat a w kotłowni było właśnie 25 letni piec żeliwny. Naprawdę życie trzeba sobie ułatwiać. Jeśli wybrałeś ekogroszek jako opał to kupuj go workowany. Kupuj suchy opał i nie baw się we wrzucanie, suszenie, przenoszenie, ładowanie na składzie. Zaoszczędzisz 50 zł na tonie i co zyskujesz ? Syf w kotłowni. I później tak to jest, że narzekają jakie to straszne. Ja od 4 lat palę Varmo, które dostaję suche w papierowych workach. Pyli się tyle co przy wsypywaniu do zasobnika ale jak robisz to z głową to unikniesz syfu. Druga sprawa to wynoszenie popiołu. Tak, tu niewątpliwie przy węglu się pyli i unosi popiół. Ale na to też jest metoda. Nie czekaj na to aż taca będzie przepełniona i będziesz musiał grzebać łopatką w popielniku by wybrać popiół i co za tym idzie będziesz powodował ruszanie się i unoszenie dziadostwa z popiołu w powietrze. Ja od jakiegoś czasu tak robię, że nie czekam aż popielnik zawali się na max. Z Varmo jest mało popiołu ale staram się go wynosić częściej jak jeszcze da się wynieść z całą tacką. Wtedy praktycznie nic się nie unosi. Kolejny aspekt to czyszczenie pieca gruntowne. Tu niestety syf musimy ruszyć a on się unosi. Ale też jest rada. Odkurzacz przemysłowy i po temacie. Tak więc jak widać da się jeśli ktoś chce i nie jest taki diabeł straszny jak go malują. I teraz meritum. Zadacie mi pytanie. Skoro tak masz dobrze to na cholerę pytałeś o kwestię założenia palnika i przejścia na pellet ? A to dlatego bo po pierwsze ludzie mi nagadali jaki to pellet jest tani, że można za 500 zł/tona kupić. Niestety u mnie w okolicy trzeba mieć naszykowane co najmniej 8 stówek żeby myśleć o jakimkolwiek pellecie. Druga kwestia jest taka, że sądziłem iż przeróbkę uda się zrobić powiedzmy za te 3 tysiące. Ze starego zestawu (chociażby sprzedaż sterownika, palnika, zasobnika) planowałem odzyskać jakieś 1000 zł. Szybko stało się to nierealne i okazało się, że koszt wynosi ponad 5 tys. zł jeśli chcę to zrobić jak trzeba i kupić sterownik o takich opcjach by nie cofać się w rozwoju - obecnie mam dostęp zdalny + apkę na telefon. I ostatnia kwestia. Chciałem mieć po prostu czyściej, rzadziej wynosić popiół, rzadziej czyścić piec. Co ciekawe w żadnym momencie nie pomyślałem o oszczędności na opale bo czysta matematyka i fizyka na to nie pozwala porównując węgiel i pellet. Oszczędność na pellecie względem węgla można uzyskać przez nie palenie przez noce lub całymi dniami przez kilka godzin. Ja dziękuję za takie coś. Na grzejnikach mam elektroniczne termostaty sterowane przez WiFi i mam stałą temperaturę w każdym pomieszczeniu przez całą dobę + CWU kiedy chcę. I żeby nie było, że nie testowałem takiej opcji bo też kiedyś korzystałem z czujnika pokojowego i piec stał po 3-4 godziny w podtrzymaniu. Ale komfort w takim układzie był zerowy a rodzina mi narzekała, że są duże wahania temperatury i momenty kiedy jest za zimno. Jak to później policzyłem i porównałem to oszczędności jakie uzyskałem przez te 4 godziny postoju poszły z dymem w momencie jak kocioł wstał i musiał nagrzać wodę w całej instalacji + dom. To tyle z mojej historii i przemyśleń. To co mi zostało jako nie rozwiązane to obawa o żywotność ślimaka, palnika i obudowy podajnika. Tak jak pisałem chyba w moim pierwszym poście na temat palnika Kipi to inni użytkownicy mojego typu pieca zgłaszają mniej więcej między 6 a 8 sezonem od uruchomienia zestawu problemy ze ślimakiem, dziurami w obudowie podajnika oraz palnika. Pocieszam się tym, że są to w większości osoby, które paliły mokrym węglem, nie miały "dosuszania opału" w zasobniku. Ja ten system mam praktycznie od początku a dwa to zawsze starałem się kupować suchy opał. Zobaczymy ile u mnie pociągnie ślimak + cała reszta. Niewątpliwie jeśli będzie awaria i zostanę zmuszony do podjęcia decyzji to zapewne będzie nią przejście na pellet ale w jakiej konfiguracji to jeszcze nie wiem - czy palnik ? Czy może cały dedykowany kocioł ? Zobaczymy. Zwłaszcza, że 4 osoby które znam i przeszły etap przeróbki zwykłego pieca na pellet skończyły na zakupie dedykowanego kotła pelletowego po około roku palenia kotłem po przeróbce. Każda z tych osób twierdzi, że nie była zadowolona z wysokości spalania i dopiero na dedykowanym kotle można było się cieszyć z osiągów.
  13. No właśnie - przeszedłeś ze śmieciucha i automatyzacja już była dla Ciebie ogromnym skokiem do przodu. Podobnie było u mnie w momencie przejścia z kotła zasypowego na taki z podajnikiem. Dlatego wszystkie te zalety co Ty wymieniasz i stawiasz je za argument to ja znam i nie trzeba ich powtarzać. Jednak jeśli piszesz o jakimś machaniu łopatą na składzie w celu załadowania ekogroszku to nie obraź się ale chyba faktycznie jesteś kiepskim palaczem. Nie ma się co później dziwić, że kotłownia wygląda jak kopalnia. Zawsze opał brałem workowany. U mnie nie ma tony sadzy i syfu w kotłowni. Owszem po czyszczeniu trochę się usyfi ale są na to rady i metody. Dlatego myślałem żeby przejść na pellet. Jednak w moim przypadku jest za mało zalet. Aha i komin wymiatałem gruntownie 4 lata po założeniu pieca na ekogroszek. A do kotłowni wcale nie wchodzę w najgorszych łachach - nawet w celu czyszczenia ? Nie miałem tutaj na celu wywołanie burzy. Wątek jest o palniku Kipi. Ja podałem swoje racje a jak ktoś pisze, że "nie zaznałem pelletu" to się myli. Moich kilku znajomych ma dedykowane kotły a jeden z kolegów z którym pracowałem przez dobrych parę lat ma palnik Kipi w kotle SAS. Co ciekawe montowany wtedy kiedy ja kupiłem piec na ekogroszek. I wiem ile spalił, wiem z jakimi problemami się borykał, wiem ile szamotu wcisnął do kotła, wiem jak jego kotłownia wygląda, wiem ile grzałek mu się spaliło ? Do teraz kolega montuje te palniki i jest jakby "przedstawicielem". To tyle. Ja wysiadam a Panom proponuję wrócić do wątku o palniku Kipi bo dyskusja trochę poszła w nie tym kierunku co trzeba ?
  14. A nie pomyślałeś, że przez czas kiedy nie grzejesz to woda w instalacji się ochłodzi do takiej temperatury, że przy następnym grzaniu stracisz więcej niż zyskałeś na postoju ? Ja robiłem takie testy na ekogroszku. Miałem odpowiednio ustawioną temperaturę pokojową i kocioł stał w podtrzymaniu 2-3 godziny. Rozpalanie to w tym momencie żaden argument bo na węglu kocioł "wstanie" często spokojnie po godzinie a nawet 2 bez żadnych przepaleń co jakiś czas. Kiedyś na retopalu piec mi wstał po 5 godzinach zaniku prądu. Przypomnę o kwestii grzałki, jej wymiany z powodu zużycia oraz prądu jaki pobiera. Reasumując każdy swoje chwali. Ja po przejściu z ekogroszku na pellete nadal zostałbym przy popiele, jego wynoszeniu (ale mniej), nadal bym musiał zwozić opał i wnosić - więcej objętościowo i częściej skoro nie kupuję dużej ilości na raz. Przy węglu się nauczyłem żeby nie kupować zapasu bo trafi się na różne partie i później można to odpłakać. I za to wszystko musiałbym zapłacić minimum 5 tys.zł Co do skrajności to ludzie mają pompy ciepła i coś "w razie czego" gdyby brakło prądu - no przecież został im komin. Dla ciekawostki dodam, że parę lat temu kupiłem za 400 zł kocioł na olej firmy Ulrich, który jest podłączony po drugiej stronie komina i wpięty do instalacji c.o. Wystarczy przekręcić zawory i odpalić. Czasem latem go odpalam kiedy robię konserwację pieca na ekogroszek. No właśnie to usiłuję ludziom przekazać. Przemyślałem to dobrze i byłem bardzo blisko zakupu palnika. Proforma była już wystawiona. Jednak zrobiłem rachunek za i przeciw i okazało się że korzyści są zbyt małe. Gdybym miał gaz to bym się zdecydował. Teraz analizuję temat pompy ciepła. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Generalnie z użytkownikami pelletu jest tak, że prawie każdy Ci będzie chwalił. No bo co mają powiedzieć ? Dodam jeszcze, że mam opinie od kilku osób co przerobiły kocioł montując palnik ale zużycie było duże i dopiero po kupnie dedykowanego kotła zużycie spadło i pozwalało się cieszyć. Tutaj sprawdza się teoria ze sprawnością kotła po przeróbce. Jeśli palnik "wali" w jedną ściankę to są niestety straty ciepła. Dużo ludzi sobie z tym radzi robiąc półki, zawirowywacze, szamot. Innie się poddają.
  15. To z jakimi punktami się nie zgadzasz ? Może się odnieś do nich ? Oczywiście każdy ma prawo do własnej oceny. Jeśli chodzi o zasobnik to nie każdy ma warunki i miejsce na jakiś duży zasobnik. Dam Ci przykład. Jak przeszedłem z ekogroszku na Varmo to już odczułem fakt, że Varmo ma większą objętość i musiałem częściej robić zasyp. Do mnie też pisałeś w tej kwestii na PW ? Dlatego ciężko jest być obiektywnym jeśli jest się tego sprzedawcą ? I jeszcze jeden aspekt, który nie pozwala Ci być za bardzo obiektywnym. W Twojej sygnaturze jest: " Chcesz montować, kupić palnik Kipi pisz!!!" Do mnie też pisałeś w tej kwestii na PW ? Dlatego ciężko jest być obiektywnym jeśli jest się tego sprzedawcą ? A w bloku jak nie mają prądu a z elektrociepłowni nie dochodzi ciepło ? Nie popadajmy w skrajność ?
  16. Witam ponownie Bardzo dziękuję każdej osobie, która udzieliła mi porady, na forum czy też poprzez PW. Na tą chwilę zrezygnowałem z przeróbki kotła i wstawienia palnika. Z kilku powodów, które wymienię i uważam, że każdy kto planuje taką przeróbkę powinien je rozważyc. 1) Kwestia ekonomii. Niestety jeśli ktoś przechodzi z ekogroszku na pellet to nie będzie taniej. To drugie paliwo często jest w tej samej cenie co groszek a ma niższą kaloryczność. W praktyce pelletu się spali od 30 do 38% więcej niż ekogroszku i to nie są jakieś dywagacje tylko czysta fizyka, której nie da się oszukać. Jeśli palisz czymś co ma 28 MJ a następnie przejdziesz na opał, który ma 17 MJ to musisz go więcej spalić że uzyskać tyle samo energii. W praktyce żeby cenowo wyszło na jedno przy większym zużyciu pelletu a cenie groszku 1000 zł za tonę to pellet trzeba by kupować za max 500-600 zł tona. 2) Kwestia miejsca na składowanie opału. Niestety łączy się to z pierwszym punktem. Pelletu spalisz więcej a co za tym idzie musisz więcej miejsca na to by składować zapas. Worek pelletu 15 kg jest gabarytowo jak worek ekogroszku 25 kg. Tutaj jeszcze dochodzi kwestia konieczności posiadania odpowiedniego zasobnika bo w razie jego braku trzeba będzie codziennie lub co drugi dzień dosypywać do zbiornika. 3) Kwestia sprawności kotła. Może się okazać, że po wstawieniu palnika do kotła węglowego jego sprawność spadnie gdyż jak przypomnę płomień z palnika na pellet w większości jest kierowany poziomo i często jest grzana tylko jedna ściana. Często konstrukcja kotła uniemożliwia poprawny montaż palnika i są konieczne przeróbki takie jak dodatkowe półki, szamot itd. I tutaj dodam od siebie, że w przypadku mojego kotła okazało się, że gdyby zamontować palnik Kipi w miejsce retorty to płomień z palnika będzie trafiał w miejsce gdzie nie ma płaszcza wodnego. W związku z tym znalazłem inny palnik, który jest również znany na tej grupie, ma bardzo dobre opinie i płomień leci do góry. Ogólnie udałoby się uzyskać praktycznie takie samo umiejscowienia jak retorty. 4) Kwestia żywotności kotła. I tutaj dużo słyszałem opinii żeby sobie darować temat w kotle, który ma 4-5 lat bo może paść w każdej chwili a wydać 5 tys. za sam palnik gdzie za drugie tyle można mieć kocioł stricte do pelletu ? 5) Kwestia tego, że nadal trzeba wynosić popiół, dowozić worki z pelletem i je wnosić. 6) Kwestia dostępności pelletu i cen. Niestety to akurat w moim przypadku odegrało dużą rolę bo po zbadaniu rynku okazało się, że jest dostępny pellet w kwotach od 600 do 1200 zł za tonę. Jakość pelletu też jest różna i obawiam się że spędziłbym w kotłowni na regulacjach więcej niż na węglu. I to w zasadzie tyle. Zostaję przy węglu a konkretnie pellecie węglowym Varmo. Jakoś przeżyję kwestię wynoszenia popiołu, większego syfu przy czyszczeniu. Każdy kto planuję przeróbkę kotła na pellet powinien sobie właśnie tak to przeanalizować. Zrobić za i przeciw i porównać. Oczywiście inaczej postrzegają temat osoby co palą w zwykłym zasypowcu a nie kotle automatycznym. W tym przypadku już samo zamontowanie palnika i automatyzacja jest super. Ja w przyszłości będę się zwracał w kierunku pomp ciepła. To tyle. Pozdrawiam wszystkich.
  17. Mam miejsce żeby palnik na pellet zamontować wyżej - dalej w tym miejscu gdzie wchodzi retorta fabrycznie.
  18. Jeśli chodzi o dostęp to u mnie będzie jak najbardziej ok ? Oczywiście nie chcę tutaj ciągnąć tematu innego palnika bo to wątek o Kipi ale czy możesz mi odpowiedzieć na pytanie czy palnik będzie gorszy z tego powodu jak jest kierowany płomień ? Dodam, że płaszcz wodny w moim kotle zaczyna się jakieś 5 cm powyżej górnej krawędzi obecnego palnika retortowego.
  19. To była ironia. Wiem przecież, że coś tam wgrywają ? Co do obaw o kocioł to ma 5 lat. Jeśli palnik by się sprawdził to miałem w planie kupić sam wymiennik w 5 klasie - jeśli doszłoby do awarii. Np. marki RBR.
  20. No więc za Viper 15 kW kosztuje 4500 zł z tym sterownikiem Timel. Trochę czytałem posty o tym i jeden gość z tego forum mocno to testował i były tam dosyć duże błędy. Była wojna o to na forum, że czekają i nikt nie poprawia czy coś. Wiem, że ten palnik występował też ze sterownikiem Pello z Elektro System, czyli producentem eCoal i Bruli, które akurat mogę bardzo pochwalić. Jeśli chodzi o Kipi to mam cenę 3500 zł za 16kW ale z tym sterownikiem 360.
  21. Czytałem trochę o tym ale sterownik według mnie kiepski to raz a dwa cena dosyć wysoka w porównaniu do Kipi. Ludzie ponoć czekają rok na jakąś aktualizację. Strona producenta nie budzi delikatnie mówiąc zaufania. W czym taki Viper jest lepszy od Kipi ? No wiem, że płomień jest pionowo ale jest jeszcze coś jeszcze ? Chyba obrotowy palnik lepiej sobie radzi z gorszym paliwem niż rynnowy ?
  22. Nie bo kocioł jest 4 klasy i ma normę: PN-EN 303-5:2012 W moim województwie dead time dla tego pieca to koniec 2027 roku. Tego TP-Linka wartego 100 zł co za niego kasują 500 ?? ?
  23. Dzięki za odpowiedź. U mnie montaż w drzwiczkach nie wchodzi raczej w grę bo piec jest tak ustawiony, że ktokolwiek będzie przechodził obok to będzie przepadał przez wystającą obudowę palnika (jeśli będzie tam zamontowany). Sądzę, że temat czyszczenia dałoby się jakoś ogarnąć. Drzwiczki środkowe są dosyć duże a zawsze sam palnik można odkręcić z flanszy i wyjąć ? Czy dobrze myślę ? Bo chyba tego czyszczenia nie dokonuje się tak często ?
  24. Witam wszystkich. Nadmienię na początek, że jestem w trakcie czytania wszystkich stron tego rozbudowanego wątku. Użyłem też wyszukiwarki lecz robię to źle albo nie ma takich informacji w tym obszernym temacie. Ale do rzeczy. Od 2015 roku jestem posiadaczem kotła Oginwo Eko Plus 16 kW. Z samego pieca jestem bardzo zadowolony. Od początku palę suchym opałem, zainstalowałem również "dosuszanie" zasobnika. Przyznam jednak, że mam dosyć węgla i syfu w kotłowni. Mam znajomych, którzy bardzo sobie chwalą palenie pelletem. Mój kocioł zbliża się do szóstego sezonu eksploatacji. Z doświadczenia i opinii innych użytkowników wiem, że między 6 a 8 sezonem pracy (zależy jakim opałem ktoś palił) występują problemy ze ślimakiem (zużycie) oraz bardzo często pojawiają się dziury w żeliwnym korpusie podajnika (wytarcia) lub palnika. Nie chcę już tutaj wchodzić w technikalia i przyczyny tych usterek. Jednak mam świadomość, że być może wkrótce mnie to czeka i będzie trzeba wyłożyć 1500-1700 zł na części naprawcze. Może nie na raz. Stojąc przed taką ewentualnością zastanawiam się nad zakupem palnika Kipi w wersji 16 lub 20 kW oraz jego montażem w miejscu gdzie obecnie wchodzi retorta. Oczywiście montaż na flanszy i z odpowiednim dystansem do przeciwległej ściany kotła. W związku z tym mam pytanie czy ktoś miał styczność z przeróbkami takiego pieca ? Dodam, że sam wymiennik jest według mojej oceny dobrze zaprojektowany i jeśli jest czysty to średnie temperatury spalin wynoszą około 130 stopni. Zastanawiam się jedna nad jedną kwestią. Nad obecnym palnikiem jest zamontowany żeliwny ruszt awaryjny wraz z deflektorem. Obecnie płomień idzie pionowo z palnika na ten deflektor. Po zamontowaniu palnika na pellet płomień leci raczej poziomo. Czy będzie to miało jakiś istotny wpływ na działanie kotła ? Czy zasadnym byłoby położenie na tej jednej ściance płyt szamotowych w celu odbicia płomienia ? Nadmienię dla ciekawości, że Ogniwo również sprzedaje kotły na Pellet ale z palnikiem rynnowym. Z tego co widzę to wymiennik jest praktycznie taki sam jak w moim piecu. Palnik jest tak samo zamontowany a na przeciwległej do palnika ściance nie ma żadnej dodatkowej płyty szamotowej. To skłania mnie do myślenia, że po zamontowaniu palnika Kipi wszystko powinno działać jak trzeba. Czy dobrze myślę ? Mam jeszcze pytanie odnośnie sterownika Plum. Niestety gubię się w tych wersjach a mówiono mi, że wersja 360 jest najbardziej uboga itd. Obecnie w swoim piecu mam sterownik eCoal v3.5 i jestem zadowolony z jego funkcjonalności bo oferuje dostęp zdalny do ustawień, aplikację na telefon itd. Jak jest w przypadku sterownika Plum ? I jeszcze jedno pytanie. Może trochę głupie lub naiwne ale dużo z Was przeszło z węgla na pellet, więc ma odniesienie. Obecnie spalam około 3.5-4 tony ekogroszku licząc od 1 Listopada do końca Marca. Jakiego zużycia pelleteu mógłbym się spodziewać ? Mówimy o pellecie dobrej jakości. Serdeczne dzięki każdemu z Was za odpowiedź. Ten temat to kopalnia wiedzy. Biorę się za kontynuację czytania.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.