Mammy styczeń 2021 i problem powrócił jak bumernag. To zadziwiające że poprzednio od tak wszystko wróciło do normy a teraz z dnia na dzień znów to samo. No nie do końca to samo bo po ustawieniu temperatury CWU na prawie max woda w jest jakby podgrzewana falami w równych interwałach = zimna - letnia -ciepła - gorąca -gorąca-gorąca - ciepła - letnia - zimna - zimna - zimna .....
Zauważyłem że gdy dochodzi do max (zapala się ostatnia dioda) piec odpuszcza, wówczas jeszcze przez chwilę leci gorąca, po czym temperatura spada a piec za chwilę znów się włącza by dogrzać do maxa.
Oczywiście okrutnie gwiżdże przy okazji.
Wymiennik / nagrzewnica czy może zawór przełączający nie do końca otwiera CWU?
Wymiennik 500 nagrzewnica 400 plus montaż .... Nie wiem czy się opłaca. Kondensa nie założe bo mieszkam na parterze w 4 piętrowym bloku więc ..... kasa, a kotłów z otwartą komorą malutko. Coż robić, jaki piec polecicie?