Gump

Zrobiłem tak jak posaliście. Piec poszedł na 5. Jest ok, szybciej dochodzi do temperatury. Skutkiem tego, też wydziela więcej ciepła wokoło siebie. Dosyć gorąco w kotłowni. Niestety buczenie (taki rezonans spalin) dalej jest, jednak chyba po prostu ten typ tak ma. Wrzucając go na 5, chyba przybyło też wydobywanie się spalin z niego (śmierdzi jak chodzi na 5). W poniedziałek dzwonię do serwisu, raczej tak nie powinno być (nie jestem pewien czy to zapach spalin, czy zapach czegos w rodzaju wernikulitu na komorze spalania). Śmierdzi takim ostrym kwasem lub coś w ten deseń. Po zejściu na niższe moce nic nie czuć. Zapach jest w okolicy klapek przeciwybuchowych. Po nagrzaniu kotłownia zdąży się wywietrzyć i zapachu nie ma. Nastawy fabryczne (0 dla podawania, 0 dla nadmuchu). Tak jest najlepiej. Sadzy w kominie nie przybywa, w komorze spalania się dopala (im mniej się czyści tym mniej jej jest). Temperatura spalin po gruntownym czyszczeniu to 176 dla 5 stopnia mocy i około 120 dla 1. wielkie dzieki dla wszystkich zaangażowanych w temat. pozdrawiam

@eliks zadana temp jest 70 st. Ustawiłem na 4 z racji tego, że niezależnie czy to będzie 4 czy 5 kocioł i tak pracuje około godziny z temp 61 stopni, po czym wchodzi na 70 i tak pracuje około 2h. Te 61 to najprawdopodobniej temp otwarcia termostatu (wkładka 55 stopni). Przy tych 61 stopniach pracują wszystkie grzejniki i teraz jak po kolei zaczną odcinać termostaty to kocioł wpada w 70 stopni. Intryguje mnie natomiast to buczenie .... oglądałem teraz wszystko i wygląda na to, że wszystko jest szczelne. Ewidentnie słychać furgotanie (nie cały czas, nie odkryłem jeszcze zależności) w okolicach wentylatora, wylotu spalin. pozdrawiam

@eliks Nieszczelność znalazłem wczoraj, w górnej części pieca. I mam wrażenie, że po uszczelnieniu dudni mocniej, może mi się wydaje :) Generalnie nie przeszkadza bo piec stoi w piwnicy i jest to w ogóle jie słyszalne (oprócz piwnicy). Ale jakoś lepiej bym się czuł jakby ktoś też tak miał :) w poniedziałek przedzwonię do ferroli i poznam ich opinię. dlaczego ograniczenie do 4 to błąd? Piec działa około godziny na temp 61 stopni (dogrzewa). Temp jest taka sama na 5 stopniu i 4, zachowuje się tak samo. Na 4 oczywiście mniej pali. No i temp spalin, która i tak wydaje mi się być za wysoka(na 5 byłaby jeszcze wyższa).

Witam po przerwie, więc: RCK zamontowany, ustawiony na 10Pa (na 15 mało co się wychyla). Wydaje mi się, że to dobra nastawa. Temp spalin zaraz za wentylatorem to 170-180 stopni. Piec ograniczony do mocy 4 (zakres 1-5). w domu ciepło, spalanie na poziomie 30 kg na 24h. Trochę dużo. Nastawa na wyciąg -1 i pellet -1. Płomień żółty. Brak sadzy w kominie (zupełnie brak). Sadza została w komorze spalania (jednak dopala się wraz z przyrostem warstwy, na białą sadzę). Popalę trochę i zobaczymy. jedno co mnie zastanawia to dudnienie. Dzisiaj je zlokalizowałem, nie dochodzi ono z komina, tylko z pieca. Wydaje mi się, że tam, gdzie są zawirowywacze. Nie jest oni uciążliwe, ale wyraźnie słyszane w kotłowni, taki niski bas jak w piecu olejowym. U Was też tak jest? pozdrawiam

Uchyliłem na ok. 1 cm. Bez zmian (po jednym 3 godzinnym paleniu). Najlepsze ustawienia jakie do tej pory miałem to -2 dla podawania peletu i 0 dla dmuchawy. Na razie tak zostawię (fakt, jest dużo syfu lotnego). Idzie ochłodzenie, będę tak palił i obserwował. Do końca sadza jeszcze wyeliminowana nie jest, ale komin wgląda całkiem ok, więc sadza się w nim nie zapali. W listopadzie, dla świętego spokoju kupie RCK. pozdrawiam

Na razie próbuję z wyciągiem. W tym miesiącu już brak kasy na RCK. pozdrawiam

Myślisz, że wychładza komorę spalania?

Jasne ... czyściłem to wczoraj... :) pozdrawiam

Czyścić to ze ścianek, czy zostawić na razie? W kominie też to dosyć spoko wyglada, fakt że dużo tego lotnego jest. Może zjechać z tym wyciągiem chociaż o jeden stopień tak jak pisałem?

Załączam zdjęcia tego nalotu:

Wyciąg

A więc spróbuje z nawiewem, lecę w dół o jeden stopień. Co ciekawe im mam mniejszy nawiew, tym bardziej dudni w kominie. Może jakiś rezonans? Próbujemy dalej. Na pewno dobrym znakiem dla mnie jest ten biały nalot na sadzy (to nie jest biała sadza). Nalot jest taki typowy od temperatury. pozdrawiam

Jest wyczuwalny, przy zamknietej wyczystce i otwartej (trochę słabszy ale jest) pozdrawiam

No i jestem po nocnym paleniu. Sadzy jest trochę mniej. Zredukowałem również podawanie peletu na -2. Sadzy jest mniej, jednak jeszcze występuje (najwięcej tam, gdzie płomień muska ściankę kotła. Dzisiaj dorzucę jeszcze wentylator na +1, chcę wprowadzić więcej tlenu. Jak to nic nie da, to otwieram wyczystkę i tak zrobię jedno spalanie(bez problemu wykonalne, spaliny lecą i tak w górę, sprawdzone). Co ciekawe, na ściankach pojawił się biały nalot (co prawda na sadzy, ale jest :)) edit: po wprowadzeniu tej rury wentylacyjnej, płomień jest biały (żółto-biały) po całości i trochę niebieski zaraz w palniku przy pelecie. pozdrawiam

Wsysa powietrze do komory spalania. Przez rurę 2 cale. Na razie bezpośrednio nie podłączam, boję się wychłodzenia. pozdrawiam

Witam ponownie, zmiany nadmuchu i podawania nie przynosiły jakiś spektakularnych efektów. Postanowiłem wykonać nawiew powietrza z zewnątrz (rura fi 150). Na razie czuć, że powietrze w kotłowni jest świeższe. Rura jest wyprowadzona w odległości około 40 cm od tyłu kotła (tam ma rurę 2 calową do zasysania). Zobaczymy, czy przyniesie to efekty. pozdrawiam

Zwiększę powietrze i dam znać. pozdrawiam

Na wymienniku. Do czopucha prowadzi rura spalinowa około 1,5 metra, więc w czopuchu jeszcze mniej. Generalnie wkładałem rękę do czopucha od strony wyczystki i mogę ją tam spokojnie trzymać (przy mocy maks, rękę w tych spalinach podczas wydmuchu)

Jasne, spróbuje. Dzięki. Komin jest około 11 metrów długi, myślę, że nic się nie stanie? (Naprawdę ma dobry ciąg grawitacyjny). Mocno dudni już na bieżących ustawieniach. Temp spalin bieżąca na maks mocy to 180 stopni. Chciałem jeszcze podpytać o ogień. Generalnie na bieżących ustawieniach jest Dosyć ostry, koloru żółtego, jasno żółtego. Z tego co czytałem to sadza będzie przy czrwonym, gdzie u mnie takiego nie ma. Prawda czy fałsz? pozdrawiam i jeszcze raz dzięki za zainteresowanie tematem.

Domyślne, 0 dla nadmuchu i 0 dla podawania, tak jak prosiliście, domyślne.

Dokładnie, są korekcje w zakresie od -6 do +6. Dla podawania pelletu (wydłuża przerwy lub skraca) i dla prędkości wyciągu. Piec sam w sobie jest czarny więc zdjęcia też zbytnio nie oddają ilości tej sadzy. Dzisiaj po jakiś 5 paleniach wyjąłem pełną garść sadzy z komory spalania. Komora jest pokryta sadzą i do tej sadzy są poprzyczepiane brązowe resztki pelletu, takie spalone, bardzo małe (widać to na poprzednich zdjęciach). Popiół jest szary. Pelet Olimp Stelmetu. Na innym było identycznie (lokalny dostawca spod Wrocławia). Boję się trochę o to, żeby w kominie się nie zajęło. pozdrawiam

WItam, Poniżej schemat instalacji. Mam nadzieje, że w marę czytelne. Rozdzielacz znajduje się w kotłowni skąd ciągną się posczególne piony z grzejnikami (na pojedynczym pionie około 4 grzejników). Pion bez termostatów jest w pokoju, gdzie jest termostat włączający piec. Zawór ochrony powrotu wpięty na powrocie, 55 st. Pompa jest zintegrowana w piecu, Wilo yonos pico, pcha w piec a zasysa z układu. Przed pompą zawór ochrony. Pozdrawiam

Jak tylko będę w domu to narysuję. Ogólnie nic trudnego, piec z pompą na powrocie, zawór ochrony powrotu 55 st, i grzejniki. Bieg pompy mogę zmienić w zakresie stałym 1 do 3 oraz w zakresie 1 do 6 dla pracy o zmiennym ciśnieniu ( dla termostatów). Teraz ustawiona na 3 dla pracy dla termostatów (brak szumu w rurach, lub delikatnie słyszalny). Pompa Wilo. Nawiew przez okienko 30 x 30 cm z sąsiedniego pomieszczenia (pomieszczenie na koks kiedyś, spore, ok. 40 m kwadrat z siatką na podwórko o podobnych rozmiarach. Nigdy nie było problemów z powietrzem. W piwnicy jeszcze piec na gaz ( który dalej ma do nawiewu). Płomień ok. 180 stopni temperatura spalin oczywiście przy maksymalnej mocy kotła, przy modulacji spada do ok. 120 stopni. pozdrawiam edit: A propos komina, to strasznie w nim dudni podczas pracy na maks mocy. Przekrój 14 x 18, cegła. Brak RCK. Ciąg jest bdb.

Jedna, y sie nie wcisnelo. pozdrawiam

Witam ponownie, Piec ustawiony na 70 i dodane termostaty i wkładka 55 stopni na powrocie. Teraz to wygląda tak: 1) piec załącza sie, grzeje do temperatury ok. 61 stopni. Załączenie pompy przy 57 stopniach. 2) po nagrzaniu pomieszczen (okolo 1 godziny) piec wskakuje na 70 stopni i moduluje mocą w zależności od zapotrzebowania. 3) termostat w głównym pokoju wyłącza całkowicie piec. Piec pracuje około 2,5 do 3 godzin niestety, sadza jest dalej. Wydaje mi się, że w podobnych ilościach jak przed zmianą. Ustawienia standardowe. jeszcze jakieś pomysły? pozdrawiam