Zastanawiam się nad kupnem nowego kotła zasypowego, ale cześć osób doradza mi kocioł kondensacyjny gazowy z zasobnikiem + dogrzewanie piecem zasypowym czasem przy niskich temperaturach.
Byłoby marzeniem nie musieć czy czas bawić się w dokładanie do pieca i mieszkanie w piwnicy (stary piec, często dokładam i często czyszczę).
Dom ma 70m2 parteru, 70m2 niskiego parteru (częściowo podpiwniczony), 70m2 poddasza.
Zbudowany z bala, na to wełna drewniana i szalunek z desek. Poddasze ocieplone Ursa platinum.
W zimie w domu mam około 20-25 stopni (na poddaszu ok. 20, ale tam są wyłącznie sypialnie i wole chłodniej) schodzi około 2.5 tony węgla (od października czasem do kwietnia) i trochę drzewa(rozpalanie, przepalanie). Na piecu zwykle 40-60 stopni (ciężko go rozhulać). Piec ma pompkę oraz takie naczynie (nie znam się na tym).
Grzejniki aluminiowe stare (takie grube szare, 5 sztuk na parterze, 2 w piwnicy), na poddaszu i w piwnicy 2 nowe, rurki dość grube, stalowe (??), w podpiwniczeniu idą na zew. ścian (maja za zadanie ogrzewać 1 pomieszczenie).
Woda grzana bojlerem gazowym, koszt z kuchenka gazowa około 120-150zl miesięcznie, 2 osoby.
1. Jaki piec gazowy o jakiej mocy polecilibyście?
2. Czy to się w ogóle opłaca finansowo?
3. Połączenie gazu i węgla? Uda się?
4. Mniej więcej jaki koszt ogrzania takiego domu gazem?
5. Jaki jest koszt podłączenia pieca do instalacji?
oczywiście koszty orientacyjne. Nie mam o nich zielonego pojęcia.
Jak pytam znajomych o koszty gazu to słyszę ze mega tanio a inni płaca nawet 800zl miesięcznie....