Miałem ten sam problem, ten kocioł to cholerny niewypał. Musiał zostać u mnie przez sezon i po modyfikacji zostanie jeszcze na kolejny. Próbowałem z zatkaniem dolnego dopływu i użycia go jako GS ale pomimo wielu kombinacji i ograniczeniu kopcenia (nie ma się co oszukiwać to straszny kopciuch) słabo się nagrzewał. Pomogło dopiero zatkanie szamotem i zaprawą górnego odpływu spalin oraz wyczyszczenie dmuchawy włącznie z kanałami doprowadzającymi powietrze. Moc dmuchawy ustawiona na 3/10 i drzwiczki zasypowe są cały czas minimalnie uchylone, dosłownie na zaczepie ale nie dociśnięte tak żeby było słychać/czuć ciąg powietrza. Od tego momentu wszystkie problemy zniknęły, temperatura na kominie książkowa i praktycznie zero dymu z komina. Rozpalam drewnem i palę brykietem. Ważne żeby zrobić żar i dopiero na to dać docelowy opal no ale to podstawa w DS.