Skocz do zawartości

Raffalm

Forumowicz
  • Postów

    13
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia Raffalm

Żółtodziób

Żółtodziób (2/14)

  • Współtwórca
  • Pierwszy post
  • Tydzień pierwszy zaliczony
  • Miesiąc później
  • Od roku na pokładzie

Najnowsze odznaki

0

Reputacja

  1. Pewnie tak można, pytanie czy uda Ci się wyhaczyć codziennie przez 8 dni węgiel w tej samej kopalni? 8 x 10 worków to jest 1600 kg.
  2. Ochrona to już nie liczy, bo są załadowane w samochodzie. Robi fotę węgla w bagażniku na wyjeździe i wbija coś do kompa. Na wjeździe rejestruje dane i pstryka tablicę rej. o ile dobrze pamiętam. Pani liczy przy załadunku w magazynie. Tam było kilka palet, z których pobierało się worki. Wcześniej w biurze po trzy papiery do podpisu na 1 zamówienie, czyli 12 w moim przypadku, przy czym wydawana jest taka ilość, która nie przekroczy ładowności samochodu (sprawdzają dowód rej.), dlatego jechałem 2 razy. Dlatego na tyle osób, bo jest (był?) limit 10 worków na osobę na dzień. Taki market, idziesz z roboty i po drodze bierzesz worek wungla 🙂 Żeby system sklepu puścił, trzeba wpisać kogoś innego i zrobić upoważnienie, dlatego jechałem z trzema upoważnieniami, dowodem osobistym i rejestracyjnym. Wartość opałowa zużytego papieru zbliżona do kupionego paliwa. W końcu to czarne złoto... A to wszystko w sypiącej się scenerii z czasów Gierka. Nie wiem, ile jest czasu na odbiór. Zawsze można zadzwonić do biura w kopalni i zapytać, po zamówieniu podają nr w mailu. Zasady są takie, że odbierasz całe zamówienie i nie przeładowujesz pojazdu. Nie zamawiałem w dwóch kopalniach. Do wyboru były tylko dwie, ja wybrałem Łaziska. Potem jeszcze węgiel był dostępny w jednej z nich, zanim całkiem się skończył.
  3. Kupowałem karlika w listopadzie. Był co najmniej przez kilkadziesiąt minut w 2 kopalniach, potem w jednej. Limit 10 worków na głowę, zrobiłem 4 zamówienia na wszystkich dorosłych domowników. Po 2 dniach odebrałem na 2 razy w kopalni Bolesław Śmiały. Jest przy tym spora biurokracja, ochrona robi zdjęcia bagażnika za każdym wjazdem i wyjazdem. Samodzielny załadunek w magazynie, coś jakby kupować cement w Castoramie, tyle że pod czujnym okiem pracownicy (liczy wszystkie worki). Łacznie kupiłem 800 kg, akurat tyle żeby wystarczyło do wiosny. Gdybym we wrześniu wiedział, że będą takie cyrki, to zamiast tony kupiłbym 5 na kolejny rok.
  4. Ostatnio karlik nawet nieznacznie staniał. Ceny rok temu były podobne, ale nie liczyłbym na takie za rok, bo mają "polepszyć" parametry węgla na min 28 mJ. Obecnie żaden sprzedawany w sklepie PGG ich nie spełnia (Retopal nawet zniknął całkowicie). Dlatego patrząc na ceny w składach warto rozważyć zakup na przyszły rok, jeżeli ktoś ma miejsce.
  5. Ja przy zasypie uruchamiam odkurzacz przemysłowy, a ssawkę ustawiam przy krawędzi zasobnika. Worek rzucam otworem do dołu i wyciągam go powoli za rogi. Pył rozchodzi się po zasobniku i wyciąga go odkurzacz. Oczywiście robię to w eleganckim ubraniu: niebieskie ogrodniczki drelichowe i bluza robocza:) Worki mam jutowe, więc pyli się z nich już przy podnoszeniu. Trzeba potem poodkurzać podłogę. Co do samych worków, to paradoksem jest, że trzeba płacić więcej za węgiel w workach foliowych, który nie schnie i trzeba kombinować z rozcinaniem, przesypywaniem itp. Ideałem jest kupić w workach jutowych, niestety w mojej okolicy składy co tak sprzedają węgiel, nie mają retopalu, który najbardziej mi podchodzi. Kupuję luzem z kopalni i workuję pod domem, potem 2-3 tygodnie i węgiel jest suchy. Mam łatwiej, bo do Piasta czy Woli mam 10 km.
  6. Widać co instalacja, to inaczej. Pisałem w innym wątku, że własnie z retopalu mam mało sadzy, na ściankach tylko siwy pyłek. Czyszczę piec co drugi zasyp, a i wtedy jest tego mniej niż przy wesołej po 2 dniach. Jedynie te spieki...
  7. Paliłem tym groszkiem od listopada na zmianę z retopalem. Nie spieka i popiół sypki, ale są tony sadzy w komorze i wymienniku. Zużycie podobne do retopalu mimo wyższej kalorycznosci. Mieszałem też oba, ale efektem były wady obu węgli: sadza i spieki żużlowe. Mimo, że mogę go kupić prosto z kopalni, już go raczej nie wezmę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.