Skocz do zawartości

sielim

Forumowicz
  • Postów

    66
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez sielim

  1. Stary wątek ale może coś dodam. Ja robię u siebie dokładne pomiary jak to wygląda, w obecnym sezonie 22/23 u mnie spalanie dobowe w zależności od temperatury wygląda tak jak na wykresie poniżej. Dom pow. użytkowa 150 m, w praktyce więcej, bo skosy, piwnica itp. Na dole mamy temp. Pionowo mamy kg/dobe. Czyli przy 0C pali około 18kg, przy +5 pali 15kg, przy +10C - 12.5kg. Widać, że w praktyce to nie koniecznie jest zależność liniowa, ale to m.in. dlatego, że im wyższe temperatury, tym większy udział grzania CWU, który jest dużo mniej zależny od temp. zewnętrznej oraz mniejsza sprawność pieca, który dużo chodzi w podtrzymaniu. Poniżej jakiegoś progu nie da się zejść bez wyłączenia pieca, co widać, jak wiosną piec trzymam już praktycznie tylko do CWU.

    Na szaro widać kropki z wiosny poprzedniego sezonu - prawie się to pokrywa - ale wtedy miałem zdaje się lepszy węgiel.

    image.png.58a9e3224aa75110f1e7e9e79a7d4043.png

    • Lubię to 1
    • Zgadzam się 1
    • Przydało się 1
  2. Tylko co wtedy z bojlerem, który jest w mieszkaniu w łazience ? Zdaje sie, że 40C to będzie za mało.

    image.png.9beed13bd83f8ab433a3d2fe91dd84bc.png

    Myślałem żeby może osobnego pexa 60C spróbować tam przecisnąć od pieca do samego bojlera, ale to dalej ten sam problem będzie i trzy rury do izolowania. Więc raczej obstawiam, że lepiej już te dwie co są bardzo solidnie zaizolować, a nad zaworem pomyśleć ew. już w samym mieszkaniu.
    Tylko wtedy obieg kotłowy będzie wtedy gonił przez dwa piętra, robi się tak ? Ma ktoś doświadczenie z taką instalacją ?

  3. Witam,

    sytuacja jest taka: kolega ma mieszkanie w budynku wielorodzinnym, powierzchnia około 80m2 i pali 20 kg węgla na dzień przy 0C na zewnątrz, czyli rocznie wyjdzie to jakieś 3,5 tony dobrego węgla 27MJ.

    Moja ocena: sporo.

    Zadanie: zbadać gdzie są straty ciepła i co można małym kosztem poprawić.

    Na pierwszy ogień sama instalacja:

    image.png.62680b7c88024c4209f15ea8a9ca616b.png
    A. Kocioł w miarę nowoczesny, zdaje się, że któryś tam Heiztechnik 15kW z podajnikiem, myślę, że to jest jakoś tak 4 klasa, do ew. sprawdzenia.

    B. Instalacja CO: i tu się zaczyna.
    Piec jest w piwnicy a ogrzewamy mieszkanie na I piętrze.
    Prosto jest: brak zaworu mieszającego. Woda o temp 60C jest pchana rurą stalową oceniam 1 calową (może 1 1/4) pod stropem piwnicy jakieś 4m i potem idzie klatką schodową w górę do mieszkania - kolejne 3-4 m. Rury zasilania i powrotu idą blisko siebie aż do momentu wejścia do mieszkania, co się dzieje dalej nie jest na razie jasne.

    W mieszkaniu jest zasilany tą wodą bojler i kilka kaloryferów z termostatami i gdzieś tam też zbiornik bezpieczeństwa (temat bezpieczeństwa w tej instalacji pomińmy)

    Pompa do tego: jakiś Grundfos, max 3.5 m3/h, ustawiona na 1 bieg ale w praktyce włączana przez piec tylko w równych cyklach na krótki czas - brak sterowania pokojowego czy pogodowego.

    image.jpeg.d06d4fdc52b49064b74da1f4e5af4bc5.jpeg

    C. Budynek: to są 4 mniej więcej identyczne mieszkania na dwóch piętrach, co najmniej 30lat, podwójny mur a wewnątrz przerwa dylatacyjna. W dwóch najzimniejszych narożnikach termometr pokazał mi 11C i 13C więc wydaje mi się, że tu nie jest najlepiej z izolacją, ale pomińmy to jako kwestię nie do naprawy.

     

    Pomysły:

    1. maksymalnie ocieplić rury na drodze z piwnicy do mieszkania

    2. rozważyć dodanie zaworu mieszającego żeby obniżyć temperaturę (tylko jak wtedy zasilać bojler)

    Żeby nie iść w koszty wydaje mi się rozsądne w pierwszej kolejności ocieplić te rury, bo tu widzę spore straty.
    Tylko: jakie one są ?

    Próbowałem podejść do tematu w ten sposób, żeby wyliczyć stratę na podstawie spadku temperatury na drodze od pieca do mieszkania.
    Z obliczeń mi wychodzi, że jak pompa pcha na III biegu te 3,5m3/h to każdy stopień spadku to 3.5 kW.

    Z pomiarów wyszło mi, że tam spadek jest około 5-8 C stopni, czyli ... No czyli źle mi wyszło. Za dużo. Widzę więc dwa problemy:

    - przepływ maks to nie rzeczywisty przepływ.
    - te rury zasilająca i powrotna idą blisko siebie, więc część ciepła, jak przy zaworze mieszającym, jest oddawana na powrót - więc to nie strata.

    Pytania mam więc: jak to ogarnąć, żeby dać solidne podstawy do tego, żeby kolega rozpruł osłony na klatce schodowej i poniósł jakieś tam koszty ?
    Czy typowi hydraulicy miewają na stanie jakieś bezinwazyjne ciepłomierze, gdzie by można np. spróbować oszacować traconą moc podpinając się jednocześnie do powrotu i do zasilania przy piecu a potem w punkcie wejścia do mieszania ?

    Dodatkowe obserwacje motywujące: temp tej osłony na klatce schodowej - pistolety pokazują24-25 stopni (jakieś 10 na klatce) - więc z pewnością to grzeje. Ponoć też sąsiad za ścianą w łazience wyraźnie czuje, że go grzeje. Wstępnie oszacowałem te starty na 'dwa małe kaloryferki łazienkowe' dla lepszego obrazowania.

    Może włączyć pompkę na 1 bieg i założyć, że przy tej średnicy co najmniej 1 cala opór instalacji jest bardzo niski i można przyjąć przepływ np. 1 m3/h (z proporcji obrotów)?

    Tak z doświadczenia: jak duże są typowe straty na takich grubych rurach, temp 60-70C, co idą bez izolacji 6m i powiedzmy, dotykają ściany w wychłodzonym pomieszczeniu typu klatka schodowa ? Może zawór mieszajacy dać przy bojlerze, przenieść pompę a do tego momentu maks wszystko ocieplać ? Czy to coś da ?

     

    Ciekawostka: nigdy nie było problemów z niedogrzaniem bojlera. Czyli wydaje mi się, że tam jest spory ciąg grawitacyjny tej wody przy wyłączonej pompie - nie ma żadnego termometru CWU podłączonego do pieca a grzeje bez problemów. Kaloryfery też grzeją bez problemów.

     

  4. W dniu 29.09.2022 o 12:03, digi napisał:

    Obciąć ukręconą śrubę i tę z drugiej strony dobrą też, wywiercić w ich miejscu dziury, włożyć pręty gwintowane nierdzewne (gwintsztanga). Z dwóch stron kontra, może być nakrętkami samokontrującymi. Jedna kontra wewnątrz komory mieszacza, druga normalnie na zewnątrz. Wystarczy wtedy tylko trochę uszczelkę wyczystki zmodyfikować.

    Ja zamiast kontr wymyśliłem śruby zamkowe. Ukręciłem drugi gwint (pierwszy już był urwany), oba przewierciłem, pilnikiem otwory poprawiłem, żeby miały kwadratowy kształt - aż kołnierze śrub je chwyciły. Na razie tymczasowe śruby cynkowane z motylkami, bo w najbliższym sklepie nie mieli ze stali A4 ani nawet A2 (cos takiego ma być docelowo: https://allegro.pl/oferta/sruba-zamkowa-din-603-m6x35-a4-100szt-11457256798). Generalnie jestem zadowolony, jeszcze tylko uszczelnienie muszę dać sensowniejsze  bo na razie jest prowizorka ze szmatki i czerwonego siliconu.

  5. Dwa tygodnie temu przyfarciło na loterii PGG - więc mam.
    Teraz się męczę ze złożeniem pieca. Ślimak trochę za długi, będę musiał przyciąć o jakiś cm lub dwa albo musiałbym wiercić dziurę na zawleczkę w innym miejscu. I nie pomyślałem o osłonie motoreduktora, takiej jak tu: https://sklep.serwiskotly.com/sklepserwiskotlycom-p-255.html, zauważyłem to dopiero, jak mi oddali części po wyciśnięciu ślimaka. Ponoć 15 ton musieli dać tak się spiekło. Po drodze obudowa pękła i spawali.

    Także reanimacja staruszka idzie nie bez problemów. No i jeszcze taka sprawa: komora mieszacza powietrza - rozpadła się jedna śruba od wyczystki (drugiej nie ruszam), klapka opadła. Tu muszę jeszcze kombinować jak to ugryźć, żeby to uszczelnić, bo lewe powietrze włazi. Pewnie będę wiercił nowe otwory i wkręcał zwykłe śruby, bo spawać nie umiem - tylko muszę pokminić jak to dobrze skręcić nie mając dostępu do łba. Alternatywnie po prostu przykleję to silikonem bez śrub - sam nie wiem.

     

  6. Witam,

    zaciekawił mnie ten wątek jako że jestem szczęśliwym posiadaczem Ling Duo 25kW.
    Zacząłem szukać tej tabliczki znamionowej. Nie bez problemu, ale udało mi się złapać m.in. info:

    Rok produkcji: 2007
    Badania emisyjne: 06/2006
    Sprawność: do 92%

    Zdaje się, że to można uznać za bezpośrednie powiązanie z wskazanym wcześniej Świadectwo nr: 268 wydany: 2006-06-28 na https://www.ichpw.pl/znak-bezpieczenstwa-ekologicznego/

    Ten piec to już staruszek. Właśnie wymieniam w nim zjechany ślimak, rurę podajnika i cały pojemnik, bo przerdzewiał na wylot. Reanimacja za około 2200 zł ( z transportem i usługą wyciskania ślimaka prasą z motoreduktora). Trochę to jednak mniej, niż 15 000 zł za nowy piec V klasy z usługą montażu. Dwa sezony paliłem pelletem (ten model nie nadaje się do palenia pelletem na niskich mocach, np. latem do grzania samej CWU), w sezonie grzewczym daje ładnie radę, więc emisyjność/ekologiczność też w nim drzemie większa. niżby to wynikało z norm liczonych dla ekogroszku.

    Tak więc bez oporów moralnych poprawię CEEB na III klasę (wcześniej zaznaczyłem, że bezklasowy) i zobaczymy, jak długo jeszcze pociągnie, ma czas do 2027 jak tu wyczytałem i tego się trzymam.

  7.  

    18 godzin temu, g69 napisał:

    A to da się podłączyć kilka termostatów pod sterownik kotła tak by odpalały palnik niezależnie od siebie?

    Może nawet da się to zrealizować nieelektronicznymi ... Zakładając taki sterownik na piecu jak ja mam, który zwarcie na termostacie on-off odczytuje jako sygnał 'schładzaj', czyli jak jest za zimno, to ma być rozwarcie ... Łączymy teraz trzy(dowolną ilość) termostaty szeregowo. Wystarczy, że jeden da sygnał off (rozwarcie), to sterownik odbierze to jako 'za zimno' i ruszy z pompami. Jak gdzieś jest za ciepło, to zawory termostatyczne na kaloryferach powinny przyciąć. Trzeba by to trochę poustawiać i potem nie grzebać (tak, zmuś rodzinę, żeby nie ruszała pokręteł przy kaloryferach ...), ale jest to do wykonania.

    Częściej pewnie mamy sterowniki, które zwarcie odbierają jako sygnał 'grzej'. Wtedy termostaty trzeba spiąć równolegle. Wystarczy, że jeden załączy i piec dostanie sygnał. Dla wyjaśnienia: jeśli do kotłowni schodzi nam pęk dwużyłowych kabli z wielu termostatów, to obie te konfiguracje (równoległa i szeregowa) realizujemy w kotłowni choćby na zwykłych kostkach. Jak termostaty są wifi to tak samo - w jednym miejscu w kotłowni albo gdzieś gdzie jest "stary kabel na jeden termostat" łączymy odbiorniki wifi.

    Tyle teorii, nie sprawdzałem :) Ale możliwe, że u córki w pokoju będę dodawał drugi termostat, bo u niej najtrudniej dogrzać.

  8. W dniu 10.10.2019 o 14:49, eliks napisał:

    Uaa ... Będę musiał mojego eko-grochowego opalanego pelletem wymienić za jakiś czas i nabieram wiedzę o pompach ciepła, ale jak tu taki kociołek wyskoczył, to mnie przystopowało ... A bardziej wersja 18kw:

    https://allegro.pl/oferta/ferroli-biopellet-pro-18kw-piec-pellet-eco-design-8297517041

    Pięne są też salonowe z szybkami, ale pojemnik na jeden worek jeno...

    Podoba mi się. Poobserwuję jeszcze, jak mi się obecnie w ekogrochowym spalanie będzie kształtować. Za ostatni tydzień wyszło mi 20kg pelletu/dobę. Jakby mi taki profesjonalny palił 12 kg. Czy to osiągalne ? Dzisiaj ciepło, 12C pokazują w internetach tu u mnie.

  9. 7 godzin temu, Piecuch19 napisał:

    Przy spalaniu drewna czy pelletu na przysłowiowym ognisku  wykorzystujesz tylko 1/3 energii a 2/3 idą w kosmos. Przy prawidłowym zgazowywaniu wykorzystujesz całość.

    Poczytaj tu: 

    http://www.drewnozamiastbenzyny.pl/piroliza/#more-45

    Przeczytaj tu

    http://www.drewnozamiastbenzyny.pl/produkcja-holzgazu-w-praktyce/

    Zwróć uwagę na sposób podawania powietrza w procesie i że prawidłowe zgazowywania odbywa się w warunkach beztlenowych ( nie ma tam ognia, który wszystko psuje - sam żar podgrzewa drewno, które gazuje), a płomień czy ogień powinien pojawić się dopiero w palniku, oraz ile benzyny zastępuje drewno jak się je zgazuje?

    Niemcy w II wojnie produkowali benzynę syntetyczną poprzez zgazowywanie.

    Tak sobie myślę ... w palnikach pelletowych płomień nie idzie w górę tylko w bok. W mojej retorcie z nisko posadowionym tzw deflektorem też nie ma typowego ogniska. Zresztą nawet w kominkach da się to zauważyć, że przycięcie powietrza powoduje spalanie tlenku węgla w wyższych warstwach. W mojej retorcie pellet zanim wyjdzie górą w płomień, to wcześniej jest mocno podgrzewany choćby i przez samą gorącą, żeliwną retortę. Popiołu praktycznie nie ma w ogóle, jak pellet dobry, więc jeśli mi tu coś ucieka, to w niedopalonym gazie właśnie. Pewnie da sięto poprawić, ale nie 3x (nie sądzę, żebym uzyskiwał u siebie jedynie 1/3 potencjalnej energii). Rozważam modyfikacje kształtu palnika, zmniejszanie prędkości spalin itp. Może kombinować z dodaniem dodatkowego powietrza gdzieś nad palnikiem. Odwrócić tego do góry nogami to mi się nie uda, ale widzę inne możliwości. Będę miał czas to poczytam jeszcze więcej, pokombinuję ... Przyglądam się, jak są zbudowane kotły therminator.

  10. W dniu 8.10.2019 o 12:01, Piecuch19 napisał:

    Jak zaczniecie te sprasowane trociny właściwe zgazowywać a nie palić jak na przysłowiowym ognisku i kocioł będzie pracował ze stałą mocą ( a nie cyklicznie) to zobaczycie jakie mogą być oszczędności w opale 

    Poczytałem trochę na czym polega to zgazowywanie drewna, wygląda ciekawie, ale zdaje się, że wymaga dość wysokiego stosu z precyzyjnie dozowanym powietrze na różnych warstwach. Pellet ma już niską wilgotność, więc najwyższa warstwa będzie mniejsza. Zastanawiam się, na ile np. taki palnik KIPI do pelletu ma już w sobie opracowane maksymalne wykorzystanie energii. Ostatecznie wszak jak rozumiem chemię i fizykę chodzi o to samo - oddać spaliny o niskiej temperaturze, w których nie ma już nic do spalenia. Czy to będzie stos z warstwą zgazowywania, czy ten gaz będzie uwolniony i spalony w innym miejscu to już nie ma znaczenia.Rozumiem, że elementy ceramiczne właśnie po to są, żeby maksymalnie podnieść temperaturę pelletu zanim dopuści się do niego powietrze. Zastanawiam się, na ile jestem w stanie poprawić wydajność mojego starego pieca wstawiając palnik peletowy zamiast retorty albo alternatywnie, pokombinować np. z obłożeniem tej retorty szamotem, żeby inaczej rozłożyć temperatury i powietrze.

  11. 2 godziny temu, maronka napisał:

    Stary koledze na 24 kw kotle lazar wychodzi 100 zł na miesiąc ,grzane non stop na 55 cwo

    Toteż ja wcale nie twierdzę, że jest idealnie ... Dlatego też na lato wyłączyłem piec i włączyłem grzałkę - wychodzi mniej więcej tyle samo, a mniej kłopotu. Chociaż to zależy, jak rodzinka intensywnie używa - 4 osoby do wanny, dużo idzie też w zmywak, jak żona zaczyna urzędowanie w kuchni . Ale na tym piecy, na tym sterowniku, na tym pelecie chyba sięnie da zejść poniżej pół worka dziennie. To jest generalnie piec na ekogroszek z opcją 'można pelletem' - palnik retortowy.

  12. W dniu 17.04.2018 o 13:29, sambor napisał:

    Kolejny sezon grzewczy zamknięty dn 06 04 2018, trwał 164 dni  - od 23 10 17 - 06 04 18.

    W domu prawie 300m2 po podłogach, cały czas  21-22C

     

    Przeliczając zużyte ciepło na sam pellet to wyszłoby ok 2,85 tony, czyli nie całe 3 palety.

     

     

     

    Odgrzewam ... O kurcza, to ja bym właśnie też tak chciał ... jaki piec ? Jakieś przeróbki ? Ja spaliłem w zesżłym sezonie 5ton pelletu, ale się dopiero uczę co i jak ...

  13. W dniu 5.10.2019 o 19:10, sielim napisał:

    Schodziłem nawet poniżej tego (0,4 worka ?) ale to się zbliża do około 10 zł na dobę za samo CWU. Wyłączyłem piec i late chodziła grzałka, taniej i czyściej.

    Tfu, pomyliłem się, a coś mi nie pasowało. Te worki mają po 15kg a nie 25, na podtrzymaniu palił więc 12 kg i dawał radę z CWU na tym ujechać, koszt około 6 zł dziennie, 180 miesięcznie, przy koszcie 850zł/t. Tak wygląda lato na pellecie na nieprzerabianym palniku Klimosza Ling Duo 25kw, jak się wie, gdzie producent zepsuł tabelke i samemu pogrzebie w parametrach serwisowych.

  14. 3 minuty temu, sielim napisał:

    3. Po ogarnięciu tematu ustawień, latem zszedłem do minimalnego spalania na poziomie pół worka/dobę (12,5kg) na grzanie samej CWU. Jakby nie patrzeć, ten piec ma za dużą moc na moje potrzeby. 15kW by starczyło.

    Schodziłem nawet poniżej tego (0,4 worka ?) ale to się zbliża do około 10 zł na dobę za samo CWU. Wyłączyłem piec i late chodziła grzałka, taniej i czyściej.

  15. Witam, tak sobie czytam ...

    U mnie (Kaszuby) pellet u lokalnego sprzedawcy kupuję za 850 zł/t. Bardzo dobra jakość.

    Palę w ponad 10-cio letnim piecu na ekogroszek z podajnikiem Klimosz Ling 25k, sterownik Economic Premium. Dom o powierzchni użytkowej 145 m, w praktyce sporo więcej. W zeszłym sezonie się dopiero uczyłem, jak ten piec ustawić. Kilka słów:

    1. Z moich obserwacji wynika, że od grubości ocieplenia większe znaczenie może mieć np. praca wentylacji. Jak wyłączyłem przegrzaną podłogówkę w łazience na piętrze to spalanie z miejsca spadło o 25%. Czyli BARDZO dużo.

    2. Fabryczne zalecenia producenta tego pieca dot. zmiany ustawień do spalania biomasy zamiast ekogroszku są do kitu - maja się nijak do pelletu. Po przestawieniu w tryb biomasy piec w podtrzymaniu grzał się jak huta. Jakieś trzy razy za dużo paliwa podawał. Dopiero jak wróciłem na ustawienia właściwe da ekogroszku to piec się ustabilizował. Dobrałem się do ustawień serwisowych i to docyzelowałem.

    Czyżby producent niepotrzebnie ocenił kaloryczność pelletu na dużo mniejszą niż grochu ? To chyba daje do myślenia w kwestii tego, jaką rzeczywiście kaloryczność ma groch w moich okolicach.

    3. Po ogarnięciu tematu ustawień, latem zszedłem do minimalnego spalania na poziomie pół worka/dobę (12,5kg) na grzanie samej CWU. Jakby nie patrzeć, ten piec ma za dużą moc na moje potrzeby. 15kW by starczyło.

    4. Po przejściu w tryb zima z miejsca wskakiwał na 1 worek na dzień i nie chciał mniej. To dlatego, że pompa co i do podłogówki chodziły 24h/dobę i nawet w ciepłe dni i tak go wychładzały.

    5. Jakiś tydzień temu zamontowałem teromostat pokojowy, który steruje pompami. Pracują teraz w trybie 2min/10min, bo temperatura póki co mi w domu nie spada poniżej 23 stopni. W tych warunkach, pogoda nienajgorsza i o zimie jeszcze nie ma mowy, pali mi obecnie około 0,7 worka/na dobę, ale dokładniej to jeszcze będę wiedział później.

    Zapodam wykres spalania w zeszłym sezonie, jak ktoś zainteresowany, bo dokładnie liczyłem przy każdym zasypie. Wyszło sporo, ale widzę teraz, że niektóre rzeczy źle miałem jeszcze ustawione - za dużo w komin poszło. Zobaczymy w tym sezonie ...

  16. Rano: JEST DOBRZE. Temp na kotle 69, powrót 55. Nie ma alarmu. Kopczyk stabilny - paliwo nie wpala się w głąb.

    Piec pracował w podtrzymaniu tak:

    Tryb: biomasa

    Serwisowy P7: -5

    Przerwa: 15min

    Wybieg dmuchawy: 6s

    Czas podawania w podtrzymaniu: 23s (tak pokazuje stoper dla P7=-5 i 15min przerwy)

    Wyliczyłem, że przy takich ustawieniach pali na samym podtrzymaniu ok. 9,3 kg pelletu na dobę (muszę jeszcze fizycznie potwierdzić wydajność pracującego podajnika, na razie wyliczyłem z tabel, że 15,3 kg/h).

    Wygląda na to, że moc na samo CWU wciąż jest trochę za duża, więc kombinuję dalej. 
    W związku z tym, że skala dla parametru P7 przy biomasie mi się skończyła na -5, przełączyłem piec w tryb palenia ekogroszkiem, gdzie ma inaczej tabelę ustawioną, teraz parametr jest na +7.

    Teraz piec pracuje w podtrzymaniu tak:

    Tryb: węgiel (UWAGA: zmniejszył się czas podawania w czasie grzania z 7s do 5s, ale to inny temat)

    Serwisowy P7: +7

    Przerwa: 15min

    Wybieg dmuchawy: 7s

    Czas podawania w podtrzymaniu: 19s (tak pokazuje stoper dla P7=7 i 15min przerwy)

    Zobaczymy co z kopczykiem.

  17. Przysiedziałem przy piecu i mi wychodzi, że ten sterownik (Economic 3000) ma na sztywno zakodowany własny wzór wyliczania ubytku paliwa w czasie podtrzymania. Jak ustawiłem czas podtrzymania na 10min to zmierzyłem i stoper pokazuje 6s wybiegu (sam wentylator) a potem 35s paliwo. Jak zwiększyłem do 15min, to daje 6s + 52s paliwo. Czyli ogólnie 6s wybiegu + czas przestoju x 3,5sek. Jak miałem przestój 90min to było 90x3,5 = 315s = 5min 25s. I to by się zgadzało ... Znalazłem stary wątek https://forum.muratordom.pl/archive/index.php/t-93279.html i widzę, że nie tylko ja mam podobny problem, zdaje się, że ten sterownik w tej wersji nie daje możliwości zmiany. Idę poszukać w ustawieniach serwisowych, może coś przeoczyłem ...

     

    Ok, znalazłem tu chyba coś ciekawego :)

    https://www.klimosz.pl/media/site/2015/07/22/RecalArt_ECONOMIC_3000.pdf

    Parametr serwisowy P7 - Praca podajnika w podtrzymaniu. Wartość nie jest to oczywista, bo domyślnie mam ustawione 0. Zmniejszałem testowo i siedziałem ze stoperem ... Takie wyniki:

    dla 0: 3,5s

    dla -2: 3,1s

    dla -5: 1,6s

    Mniej niż -5 się nie da ustawić, ale uzupełnianie paliwa zmniejszone ponad dwukrotnie, więc jestem w domu. Zobaczymy rano po nocy jak nikt nie używa CWU jak się mają temperatury i jak wygląda palenisko. Pozdrawiam wszystkich zanudzonych :)

  18. 56 minut temu, sielim napisał:

    DLACZEGO on przez 5 min podaje paliwo po wyjściu z podtrzymania ? Nie widzę żadnych parametrów, które by to tak mogły wysterować. Wystarczyłoby kilkanaście sekund podawania i powietrza i byłoby cacy ....

    Mam tu roboczo taką tezę, że to funkcja wykrywania wygaszenia pieca tak miesza. Podaje paliwo tak długo, aż nie wykryje wzrostu temp. U mnie akurat jest tak, że zazwyczaj zaraz po włączeniu nadmuchu temp odrobinę spada. Np. teraz z 72 spadła do 71 taka się urzymywała przez cały czas jak podawał paliwo. Może można tu coś parametrami serwisowymi poprawić ?

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.