Skocz do zawartości

ZeitG

Forumowicz
  • Postów

    27
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez ZeitG

  1. Witam.

    Potrzebuję porady odnośnie ustawienia wartości MINIMALNE OTWARCIE ZAWORU w podłogówce

    Piec RAKOCZY CORTINA ze sterownikiem głównym TECH st480 z PID (plus dwa dodatkowe TECH - podłogówka)

    Żeby nie rozwadniać. Obsługi tego sterownika nauczyłem się całkiem dobrze przez 5lat. Chodzi mi tylko o taki "niuans" Kiedy temperatury za oknem są w granicach +10 powiedzmy, TECH ze względu na zaprogramowaną (prze zemnie) krzywą zaworów - USTAWIA temp obu zaworów podłogówek powiedzmy tam na 25 stC jako ZADANĄ "po podłogówce"

    Ok. Ale przy takich relatywnie "wysokich" temperaturach temperatura rzeczywista obu zaworów wynosi STALE np 27 st - ponieważ zawory maja ustawioną WARTOŚĆ MINIM OTW ZAWORU na 5%

    Po ustawieniu tej wartości na 0% po chwili obie pompy się wyłączają a temperatura przez nawet godzinę na zaworach utrzymuje się te same 27 st 

    Pytanie brzmi - czy mogę tę wartość ustawić na 0% - bo nie potrzebuję przez kilka godzin "ciepłego dnia" tłoczyć przez tę "szparkę 5%" ciepłej wody...  Czy takie ZEROWE  ustawianie minium zaworu nie będzie to kolidowało z poprawną praca systemu?

    Może ktoś z kolegów instalatorów się wypowiedzieć?

  2. 4 godziny temu, gmaj22 napisał:

    Ten "pomysł" miał jedynie poruszyć wyobrażnię kol Zeitgeist, żeby zrozumiał zależność "emisji" ciepła od przepływu, temperatury oraz powierzchni ogrzewalnej. (pomijając materiał przegrody)

    Tylko tyle...Nie potrzeba do tego żadnej "magii" z czarną kurą :)

    "Oda do wyobraźni"

    Weź rurę "fi" jakąś tam o długości tam powiedzmy 100m i drugą - taką samą o długości 1m spróbuj dmuchnąć w jedną i drugą - Twoje doświadczenie będzie clue tego eksperymentu... "odkryjesz" :))))) razem z twoim przedmówcą coś "niesamowitego" :))) niemal "Amerykę" że: 

    Dmuchanie przez rurę o niewspółmiernie większej długości jest "trudniejsze" niż przez rurę o tej samej średnicy - ale krótką.

    Ergo - przepływu w przewodzie (rurze) jest wprost proporcjonalny do średnicy przewodu i odwrotnie prop do jej długości. 

    Inaczej: opory przepływu maleją wraz ze wzrostem średnicy - rosną zaś ze wzrostem długości przewodu.

     

    Teraz ODA DO ROZUMU

    Gdyby długości pętli WSZYSTKIE były identyczne - wtedy kryzowanie nie miałby większego sensu (nie miałby wcale) Jednak jeżeli te długości się różnią - kryzujemy je.

    Szkoła naukowa (bez czarnej kury :)))) ) każe - dokonać stosownych obliczeń naukowych i zastosować je na "kryzach" 

    Szkoła o której mówię ja (i film instruktażowy który pokazałem wyżej) - mówią:

    SKOMPENSUJ przepływ do najwolniejszej pętli - osiągnięty po otwarciu na MAX wszystkich pętli. Na danej kondygnacji. Ustaw taki sam na pozostałych (kryzami. Tej "najwolniejszej" nie dotykaj) Masz te same przepływy na wszystkich pętlach. Co za tym idzie w ciągu minuty prze każdą pętle przepływa ta sama ilość wody ogrzanej do tej samej temp. Najkrótsza (oczywiście jak słusznie zauważyłeś) odda swoje ciepło wolniej i wróci do powrotu cieplejsza - jednak podgrzeje powierzchnię A bardziej niż ta dłuższa która podgrzeje powierzchnię B (większą) mniej i chłodniejsza wróci do "powrotu" 

    Gdybyś jednak miał "za gorąco" w którymś pomieszczeniu możesz:

    A) skręcić przepływ na kryzie w tym pomieszczeniu lub

    B) przymknąć zawór nad kryzą w tym pomieszczeniu

    Gdybyś miał "za chłodno"

    to

    A) odkręć zawór - jeżeli zakręciłeś wcześniej

    B) odkręć kryzę na danej pętli

    I o TO CHODZI w metodzie PRÓB I BŁĘDÓW z FILMU. Konia z rzędem temu kto do celów "obliczeń naukowych" podanych przez kolegę @sambor będzie w stanie odtworzyć wszystkie składowe zalanych w posadzce rurek (ie : rodzaj zastosowanego betonu, odległości między rurkami, ich długości, zastosowane izolacje itd itp :) 

    Tłumaczenie tego jest mniej więcej tak sensowne jak to - że aby woda w kranie była cieplejsza musimy przesunąć dźwignię na mieszaczu w kranie w stronę "czerwonej kropki"

    Sam nie wiem po co o tym napisałem - chciałem "dobrze" :) chciałem pomóc tym którzy się z tym borykają. Trafiłem zaś na "fachowców" którzy najlepiej przyjadą i ustawią.... - można, oczywiście że można to wszystko "policzyć i wyliczyć" dysponując "danymi" A jak się ich nie ma?

    Trochę mnie ubawiło wasze "towarzystwo" wzajemnej adoracji - wiedzy tajemnej :) Raz już napisałem EOT - jeżeli wiecie co to oznacza. Teraz EOT - definitywny w tej kwestii. Róbta jak chceta i tak samo se liczta :)

  3. 2 godziny temu, sambor napisał:

    Nic nie daje i nie będzie dobrze

    Rozwiń tę "uczoną" myśl :)

    Na pytanie "co daje" odpowiedziałem w kilku poprzednich wpisach. Nominalnie daje "to" ze jeżeli pętle mamy różnej długości kompensujemy na kryzach "niewspółmierność" rozprowadzanej wody w poszczególnych pętlach/strefach.

    Jak napisałem wcześniej przepływ jest wprost proporcjonalny do średnicy i odwrotnie proporcjonalny do długości przewodu - rury. Jeżeli więc, na jednej kondygnacji zasilanej z jednej listwy rozprowadzone są pętle o różnej długości, to AUTOMATYCZNIE przepływy w tych pętlach będą różne. Nam w pierwszej fazie "strojenia" przepływów idzie o to, żeby były jednakowe. Film który przed chwilą nazwałeś "lipą" podaje w początkowych minutach NAUKOWĄ metodę liczenia, w kolejnych - jak nazwał to autor, mamy "metodę prób i błędów"

    "Naukowej" nie kwestionuję. Napisałem, że zrobiłem to na zasadzie "obserwacji" w której pętli przepływ mam najmniejszy - TO KROK PIERWSZY. Następnie ustawiłem pozostałe pętle tak, by przepływy w nich były takie same. - To KROK DRUGI. Od tego momentu temperatury w pomieszczeniach były jednakowe. Krokiem TRZECIM jest ograniczenie temp w pomieszczeniach w których "chcę grzać mniej" Wystarczy wtedy - jeżeli się ma regulację z siłownikami elektrycznymi na listwie i regulatorami w pomieszczeniach - zmniejszyć grzanie w danym pomieszczeniu. Jeżeli ich nie mamy - w "rozdzielni" tam gdzie jest listwa na zaworach odpowiadających pomieszczeniom przykręcić wybraną pętlę. Nazywając mnie "naturszczykiem" nie sprawiłeś przez to, że jestem "lepszym fachowcem" :) 

    Opisałem - jak sobie poradziłem i u mnie - co jest ISTOTNE ta metoda działa i nie mam z tym problemów. Pokazałem link do filmu - żeby pokazać jak ja to zrobiłem ...Twoje dowodzenie o "wyższości świąt Wielkiej Nocy nad Świętami Bożego Narodzenia" u mnie wywołało tylko uśmiech adekwatny do tego jak wykłady prof J Stanisławskiego. 

  4. Ho ho ho - :) Zadałeś mi pytania na które nie potrafię "ad hoc" odpowiedzieć.

    Mam w kotle sterownik TECH ST 480 zPID mam na ścianie w kotłowni dwa sterowniki TECHA do dwóch kondygnacji sterujące dwoma pompami do "podłóg" Mam prócz tego oczywiście pompę CO - sterowaną z ST480.

    Sterowniki "na ścianie" mają swoje panele dotykowe - jednak całością zarządzam z panelu ST480 co jest b wygodne.

    W "systemie" via ST480 - "widzę" wszystko - tj sterowniki na ścinach i pompy którymi one zarządzają. PID480 "widzi" sterowniki jako odpowiednio ZAWÓR Z1 oraz ZAWÓR Z2 natomiast główny zawór mieszający "przedstawia" się jako po prostu ZAWÓR.

    Mając tę "wiedzę" :) mogę z panelu ST480 ustawiać sobie temp zadaną dla Z1, Z2, i dla "ZAWORU" mogę włączyć dla każdego z tych 3 urządzeń "pogodówkę" (i jest włączona na STAŁE, nie zmieniam więc ręcznie temp ani na Z1, Z2 czy na głównym zaworze. Ustawiłem sobie "krzywe" tych zaworów - na początku użytkowania - i tylko czasem lekko koryguję. Np jak pisałem kiedy przychodzi wiosna - obniżam "krzywą" na ZAWÓR o 2stC co powoduje, że podłogi "dostają" za zaworu niższą temp (w związku z zadaną krzywą) a ustawienie na pompach (w menu Z1 i Z2 pozycja "temp załączania pomp" ) temperatury załączania na 47st C, powoduje właśnie dodatkowo - wstrzymywanie tłocznia przez pompy kiedy temp ZAWÓR spadnie do 47...

    Ps

    Jak znajdę chwilę zrobię kilka fotek tych sterowników w kotłowni i menu przez które wchodzę do ustawienia temp włączenia pomp.

     

  5. Możliwe, że jak się weźmie "tanges pomnoży przez cotanges, podzieli przez "fi" rury i doda kwadrat  komina w funkcji spadku dachu" :) to wyjdzie jaki przepływ ustawić. Ja stosuję metodę może prymitywną, ale logiczną i skuteczną. Przepływy mają być PO PROSTU TAKIE SAME - a "HOW I DID IT" opisałem w dwóch wcześniejszych postach. Naprawdę nie rozumiem co tam trzeba "wyliczać"  Rurka wrzucona w beton pod podłogą może mieć długość 10 metrów a może mieć i 200... Obie te rurki mają różne opory przepływu - choć mają taką samą średnicę. Po to by je wyrównać stosuje się te pokrętła kryzujące na listwie. I nie są one cyfrowe - tylko analogowe. Mój instalator kiedy zostawił mnie z problemem 4 lata temu (wziął kasę za robotę i wyjechał do UK) też opowiadał mi o różnych wzorach i z "uczoną miną" dowodził, że on osobiście wszystko "obliczył i policzył"  Owszem średnice rur trzeba policzyć - stopniując je odpowiednio (zadanie dla chyba 4-klasisty i nie jest skomplikowane) pętle na poszczególnych  kondygnacjach - trzeba kryzować tymi pokrętłami - wg mnie, a nie "obliczać" 

    Dla dociekliwych polecam filmik podaję adres URL od momentu kiedy instalatorzy ustawiają przepływy metodą "prób i błędów" którą sam stosuję i opisuję. Na początku filmiku podają metodę "obliczeniową" (trzeba przewinąć ręcznie po kliknięciu filmu do 1:30 minuty filmu)  która ws metody prób i błędów - jest lekko odjechana. :)))))  Ja zmodyfikowałem tę metodę, i po ustawieniu "równych przepływów" kręcę już w razie potrzeby - TYLKO - zaworami (ten rząd pokręteł niebieskich na górnej listwie na filmie) - gdy chcę zmniejszyć/przymknąć pomieszczenie bo jest niewykorzystywane. POKRĘTEŁ KRYZUJĄCYCH już NIE DOTYKAM - oto film 

    Tyle z mojej strony  i EOT, bo widzę, że stoimy na różnych stanowiskach i nie bardzo wiem czemu miałby służyć dalszy spór

  6. No... "Mój" instalator też sobie "głowy nie zawracał" kryzowaniem na listwach. W efekcie miałem taką sytuację (dom zamieszkuję 4 sezon) że w różnych pomieszczaniach były różne temperatury - choć wszędzie było ustawione na MAX.

    Dopiero po tym jak "przespałem pierwszą zimę w kotłowni" (tak mówiła moja żona :)  ucząc się ustawiania sterownika itd. Po tym jak zrozumiałem że "kryzowanie" jest rzeczą istotną - temperatura we wszystkich pomieszczeniach się wyrównała - a ja... śpię już 3 sezon - spokojnie w sypialni - nie w kotłowni :)

    Ps 

    Ja nie wiem czy to tak "dużo" roboty wg opisanej metody "How I did it" - wg mnie w moim budynku (dwie kondygnacje) to max 10 min.  I "ma być" bez żadnych późniejszych korekt. No ale je nie jestem instalatorem i mnie nikt nie "zapłaci" za te korekty w tym i każdym następnym roku :) Jedynie moja żona mnie zwymyśla, że "pewnie ja tam w kotłowni piszę do jakiejś laski - smsy... bo ileż to można  TAK stać przy tym piecu :))))))

  7. W dniu 19.03.2020 o 12:18, tommyp2 napisał:

    Czyli w każdej pętli masz ten sam przepływ?

    Tak - w istocie do tego to się sprowadza. Rozkręcasz kryzy na MAX. obserwujesz która pętla ma najniższy przepływ. (Oczywiście, jak masz zawory w pomieszczeniach na czas tej regulacji otwierasz je na MAX) wtedy ustawiasz kryzami pozostałe pętle to tej zaobserwowanej NAJNIŻSZEJ wartości. Od tego momentu masz wszędzie ten sam NOMINALNY przepływ. Od tej chwili możesz sobie skręcać w pomieszczeniach (jak masz) regulatory. Jak ich nie masz - wracasz do "rozdzielni" tam na listwie powyżej kryz (które przed chwilą ustawiłeś) masz na każdej pętli zawór którym wg uznania ustawiasz sobie powiedzmy 3/4 czy tam 1/2 GRZANIA. Oczywiście jest to jednoznaczne ze zmniejszeniem przepływu.

    Jednak kiedy chcesz "cieplej" odkręczasz jednym ruchem ręki ten zawór - przepływ staje się identyczny jak w pozostałych pętlach i temp wraca do tej zadanej na twojej podłogówce na sterowniku.

    Wygodną rzeczą jest posiadanie w pomieszczeniach regulatorów indywidualnych dla każdej pętli/strefy/pomieszczenia. To urządzenia sterujące nasadkami na zaworach na listwie - któych wtedy nie musisz juz regulować ręcznie - tylko w każdym pomieszczeniu masz potencjometr. Wygoda jest, jednak ze względu na dużą "bezwładność" termiczną podłogówki - to wygoda "dla leniwych" bo Raz kilka razy na sezon, można sobie podejść do rozdzielni i obniżyć lub podwyższyć temp w pokoju gościnnym bezp na listwie. Ja osobiście zaprogramowałem sobie tzw "krzywą pieca" oraz "krzywą podłogówki" na wszystkich kondygnacjach - sterowną "pogodówką"

    Dziś mamy "za oknem" temp ok 8 st C mój sterownik zgodnie z tą temp wysterował mi zawór mieszający na 47 st C (na piecu stale jest 60) moje sterowniki podłogówki (dwa) ustawiły się na grzanie podłóg do 24 st C 

    Kiedy temp za oknem była -5, zawór mieszający stał zgodnie z zadaną krzywą na 50 a sterowniki podłóg automatycznie na 28.

    Używam sterownika TECH - w opcjach znalazłem sobie b przydatną opcję pomp podłogowych. Otóż jest tam możliwość załączania ich automatycznie w zależności od temp ZAWORU MIESZAJĄCEGO. To otworzyło mi możliwość dodatkowej regulacji.

    Ustawiłem sobie ich włączanie (próg właczania) na 47 st. jak zawór jest "poniżej" one się wyłączają -  W efekcie kiedy  sterownik pieca w cyklu wzrostów i spadków temp dopuści do spadku temp na zaworze mieszającym poniżej 47 st, pompy stają na kilka - kilkanaście minut aż kocioł nie skompensuje tego spadku - wtedy włączają się ponownie. Przy "bezwładności" podłogówki jest to niezauważalne. Jednak piec nagrzewa się szybciej a pompy nie młócą bez sensu chłodnej wody do magistrali. Ustawienie to dotyczy tylko pomp podłogowych nie pompy głównej CO - która ma swoją własną temp zadaną (u mnie jest to 50st i dotyczy TEMP KOTŁA nie zaworu mieszającego) Ciekawym i wygodnym aspektem takich ustawień, jest też okres wiosenny kiedy to wciąż jeszcze grzejemy a noce są zimne. Nie muszę w związku z tym podchodzić do kotła i "wajchować" Tryb letni, zimowy - bo moje nastawy inteligentnie w dzień kiedy jest nagle +15 ustawiają temp na zaworze mieszającym na 45...

    Powoduje to automatyczne wyłączenie pomp podłogowych do czasu spadku temp wieczorem. W tym samym czasie, ponieważ zawór mieszający wciąż wysyła 45 - moje drabinki w wszystkich łazienkach grzeją wciąż już "leniwie"  Tak to sobie poustawiałem. Mam piec Rakoczy Cortina na ekogroszek. ze sterownikami TECHA. Nie jestem ekspertem więc na "innych" sterownikach się nie znam. Ale myślę, że przez analogię można próbować zrobić tak samo.

  8. Ale oczywiście, że tak jak piszesz ze względu na "oczekiwaną temp" jednak wstępna regulacja - tzw "wstępne kryzowanie" ma na celu kompensację pomieszczeń na danej kondygnacji. Wiedziałeś o tym?

    Różnice w DŁUGOŚCI rurek grzewczych w poszczególnych pomieszczeniach - strefach, mogą być KILKUKROTNE. Zgodnie z elementarym prawem przepływu, opór przepływu jest wprost proporcjonalny do długości i odwrotnie proporcjonalny do przekroju. Przy założeniu,  ze przekrój rur grzewczych jest "constas" a zmienna jest tylko długość oczywistą - oczywistością (jak by powiedział pewien znany autorytet) jest to, że przepływy w róznych pomieszczeniach/strefach są różne ze względu na opór przepływu - zgoda?

    Po to właśnie są kryzy na listwach byś mógł sobie skompensować te różnice. Po takim "wyważeniu/kryzowaniu" stref, możesz sobie regulować temperaturę. W efekcie wstępnie przed późniejszą regulacją temperatury "wg uznania" uzyskasz to, że nominalnie wszystkie strefy "podzielą się" ciepłem po równo i będą z definicji grzały jednakowo. Nie będzie sytuacji, że jedna strefa będzie miała temp taką jaką zadałeś na zaworze głównym a inna zawsze będzie niedogrzana. Po skryzowaniu takim jak opisałem masz "wszędzie po równo" Kiedy chcesz gdzieś mniej - skręcach (jak masz) w danym pomieszczeniu na regulatorze, lub (jak nie masz regulatora) na listwie w rozdzielni pokrętłem zaworu odp do danego pomieszczenia. Regulatora kryzowego już nie dotykasz on ustawiany jest wg powyśzej metody - "raz na zawsze" Już rozumiesz?

     

  9. Ponieważ, nikt nie napisał - ergo,  nie wiedział lub mu się nie chciało.... Odpisuję, sam sobie na zadane pytanie (BEZ CYTOWANIA po podobno NIE MA TAKIEJ POTRZEBY :))))) - może się komuś przyda. 

    Kryzujemy w odniesieniu do "najsłabszego przepływ" innymi słowy po rozkręceniu wszystkiego na MAX patrzymy gdzie jest najniższy przepływ i to on jest naszym ZERO. ustawiamy pozostałe na tę wartość. Tam mi to wyjaśnił hydraulik i tak zrobiłem u siebie a obu kondygnacjach w jesieni.

  10. Jak to  " żeby słabiej grzało"? to nie ma Pani zaworu czterodrożnego? i czujnika temp zewnętrznej?

    Zawór to jest podstawa. Widzę że nie ma Pani też CWU z pieca. Też nie rozumiem, ale OK...

    Nawet jak nie ma podłączonego czujnika temp zewn - a zawór jest. To można:

    a) podłączyć sobie czujnik TECHA - zewnętrzny - będzie wygodnie. (Bez czujnika temp - też "da się żyć") i ustawić sobie tzw "krzywą pieca" dla różnych temp za oknem. Tak naprawdę jest to nie "krzywa pieca" ale "krzywa zaworu" czyli temp grzejników na ścianach. Bo jak jest podłogówka - potrzebne są dodatkowe zawory i sterowniki - ma Pani podłogówkę?

    b) jak jest zawór - kliknąć prawym klawiszem i w menu dalej zawór > ZAWÓR i ustawić mu temperaturę ZADANĄ. Idea jest taka jak posiadamy zawór 4-drożny: Wówczas na piecu utrzymujemy temp 60 + w zimie i powiedzmy 55 w lecie (jak grzejemy CWU) to na zaworze ustawiamy sobie temp powiedzmy 50  -Tyle będą miały nasze grzejniki.

    A jak cieplej za oknem to "prawy klik" i odpowiednio temp zaworu ustawiamy sobie tam ile chcemy np 40 st. Temp kotła natomiast - zawsze wysoka 55 do 65 w mrozy. (jak jest zawór 4 drożny. Jak nie ma to niestety pozostaje czysta "masturbacja" i ustawianie temp grzejników pokrętłem temp kotła. Ale to juz by była masakra. Bo o ile w srogie mrozy temp grzejników - nawet bez termostatów można zaakceptować tam około 60 stopni "z pieca" to już właśnie kiedy za oknem jest +5 albo +10 stopni to należałoby pokrętłem na piecu skręcić kocioł na powiedzmy 45 st. W menu "instalatora" w takiej opcji należałoby ustawić temp załączania pomp na 40 st... jednym słowem masakra. Piec "palący" na 45 st generuje b dużo wilgoci - i szybko się "skończy"

    Radzę, w przypadku braku zaworu zainwestować i kazać sobie zamontować - to nie będzie wielki koszt przeróbki. Aż trudno mi wręcz uwierzyć, ze ktoś kto montował nie zainstalował zaworu.

     

  11. Tam w tym opisie który popełniłem wyżej w swojej "radosnej twórczości" jest mega - błąd. Sznurek po usunięciu "ori" uszczelek - wklejamy oczywiście na korpus pieca - nie na dekle. A wklejamy tak, by "objechać każdą szpilkę która wystaje z pieca. Góra sznura jest niesmarowana już później silikonem. Pozwala to później na łatwy wielokrotny montaż i demontaż tych pokryw.

  12. "Wajcha" będzie chodziła ciężko i nie trzeba nic nigdzie wlewać. A chodzi "ciężko" w ostatniej fazie nagrzewania szczególnie jak w prawym górnym rogu wyświetlacza (temp czopucha) jest powyżej 100 st 

    Wajchą machamy jak temp czopucha spadnie a piec jest w trybie nadzoru dłuższą chwilę - wtedy chodzi lekko. Jak nie trzeba wyczyścić płomienice a przy okazji cały piec (Bez WYCIĄGANIA WKŁADÓW CERAMICZNYCH - NIE DOTYKAJCIE ICH - choć można to zrobić bez specjalnych narzędzi.)

    Czyszczenie Rakoczego, dwa razy do roku (jak palimy również latem da CWU) - przy czyszczeniu pieca z jego rozkręcaniem na tych górnych "deklach" należy rozpiąć te ślimaki w płomienicach, wyjąć je i wyczyścić płomienice i te "ślimakowe wiertła" :)

    Czyszczenie wyciorem to "onanizm" Ja opracowałem taką oto metodę. Wygiąłem sobie z drutu "fi" 8 mm taką literę L i wkładam ją do wkrętarki. Następnie spinam to z tą blachą "ślimakiem" i powoli na wolnych obrotach wkładam i wyciągam z płomienicy. Kiedy już "ślimaki" wytrą nagar, i sadze - spinam to wszystko na powrót. Żadnej nafty ani niczego innego - tylko czyszczenie.

    TIP - następny. Rakoczy wymyślił tam na tych deklach uszczelki z klinkierytu - które w sumie są "jednorazowe" Ja zrobiłem tak: Wywaliłem po kilku czyszczeniach te uszczelki i podłożyłem - przykleiłem na silikon wysokotemp sznur do pieców. Kupiłem najcieńszy jaki był "na metry" (chyba fi 6mm) ale silikon TYLKO od strony ruchomego DEKLA!!! bo jak skleicie z piecem - to będzie masakra. Teraz jak chcę czyścić piec odkręcam motylki i wyjmuję dekle. I aha, może rzeczywiście poddymiać pod tymi "motylkami" To rozwiązuję sylikonem przy składaniu pieca po czyszczeniu. Odrobina silikonu na palec i smaruję "szpilkę" wtedy wrzucam podkładkę i zakręcam motylek. Nic się nie dymi.

    Ten piec eksploatuję już 3 sezony. Jestem zadowolony. Czyszczenie "wajchą" płomienic - jest wygodne. A czyszczenie samego pieca jest koniecznością eksploatacyjną, i nie istnieje piec który tego nie wymaga.

    Palę w tym piecu - jak mam "wenę" to w trybie dwustanowym  - w zależności od węgla 

    czas podawania średnio 22/44 i wiatrak :) na 40% zmieniam te nastawy w zal od węgla i tego, czy przesypuje kopczyk do popiołu - wiatraka nie ruszam w dużym stopniu - chyba, że o kilka % (w celu pozbycia się nadmiaru spieków) 

    Czasem je mi się nie chce zaglądać do pieca ustawiam go jak Pani - powyżej w TRYB PID i wtedy w zależności od tego czy chcę mieć wyższy czy niższy "kopczyk" operuję w PID - współczynnikiem podawania w zakresie od +25 do -25% i w celu uniknięcia "spieków" kręcę korbą :) "współczynnik went" w tym samym zakresie.

    Średnie nastawy w PID to współczynnik "podawania" od 0 do  +10% oraz went od +5 do +20%

    Mam też takie pytanie nigdy nie paliłem ekogroszkiem CN2701 pech chciał że kupiłem od lokalnego dostawcy 1T tego wynalazku na koniec sezonu (akurat koronawirus się pojawił :) wcześniej był SOBIANEK z Mrówki.

    I widzę, ze "skokowo" nagle z dnia na dzień, choć temp za oknem kilka stopni na PLUSIE - mój piec na dotychczasowych nastawach (akurat w PID) nie może się nagrzać. Tzn nagrzewa się ale b ospale. Wsp went miałem przy ostatnim węglu ust na +5% (Sobianek) - przypominam że piec idzie w PID a wiec  algorytm podawania i wentylatora zmienia się w zakresie od 1% do 100% (jak u koleżanki na foto wyżej) Uznałem, że płomień jakby miał ciężej przebijać się przez ruchomą retortę (Pancerpol) i walnąłem mu wsp wentylatora w PID na 20% Zobaczę teraz.

    Czy ktoś może mi powiedzieć czy ten ekogr który wymieniłem wyżej to jest jakiś szczególny, w czym rzecz?

     

  13. Po upływie roku chcę się podzielić - może komuś się przyda - swoimi doświadczeniami i uwagami dot sterownika ST 480 zPID pracującym w kotle Cortina Rakoczy 22 KW. Wpisu dokonuję głównie za przyczyną, otrzymania od TECHa nowego softu do tego sterownika. Dołączam plik binarny  480eboot.bin oprogramowania

    Instrukcja od TECHA

    Cytat

    Procedura. Przed aktualizacją proszę o spisanie nastaw ze sterownika - po aktualizacji będą ustawienia fabryczne, na sterowniku nie ma możliwości wykonania backupu oprogramowania.

    1) Wyłączyć napięcie zasilające.
    2) Włożyć pendrive'a do portu USB znajdującego się po lewej stronie wyświetlacza.
    3) Nacisnąć i trzymać pokrętło.
    4) Trzymając pokrętło, włączyć napięcie zasilania i zwolnić je w momencie rozpoczęcia aktualizacji (po ok. kilku sekundach).  
     

    Należy, więc zapisać wszystkie swojej wcześniejsze ustawienia i "mody" o ile były wprowadzane. Ja miałem sporo - takie jak np korekty wentylatora w menu serwis (kod 5162) w podmenu NADMUCH ( kod 5163) menu rozpalania, załączania pomp, korekty czujnika temperatury zewn., temperatury załączania/wyłączania pomp podłogowych orzy zaworach Z1 i Z2 (w funkcji temperatury zaworu głównego i kilka innych wartości (zarówno w menu instalatora, jak i w menu serwisowym)

    Tak, więc po zapisaniu tych wartości - gdzieś "z boku" przystępujemy do aktualizacji.

    Sam proces trwa około 1 minuty. Proszę nie wyjmować pendrive aż wyświetlacz się nie uruchomi ponownie. Możemy "dostać" po uruchomieniu sygnał z buzzera (ja usłyszałem) ponieważ wcześniejsze nastawy w obu sterownikach podłogowych (również TECH) odwoływały się do tzw "pogodówki" Po update softu, sterownik odwoływał się do temp zadanej zaworu GŁ a w sterownikach podłogowych pozostało odwołanie do "pogodówki". Nie należy się tym "przejmować"... Po prostu wprowadzamy cierpliwie spisane wartości. W celu wyciszenia buzzera, zacznijmy (iff any buzz noising :) MENU INSTALATORA i Zaworów Z, Z1 i Z2 - czy ile ich tam mamy. W zaworze głównym ustawiamy pogodówkę i "krzywą" pogodową o ile ją wcześniej zmienialiśmy. Jak nie - wystarczy tylko zaznaczyć pogodówkę jako włączoną.

    Polecam z całą stanowczością, wejść do menu SERWIS podanymi wyżej kodami i skorygować wartości w mnu NADMUCH (wentylator max oraz went min.) To ważne, ponieważ w zależności od egzemplarza wentylatora i sprawności mofsetu wartości te będą rozbieżne (jak tego nie korygowaliście w dotychczasowym sofcie - to na 100% tam były rozbieżne również...  Kombinując pokrętłem w "wentyl max i min" dojść do takich wartości by pokrywały się one odpowiednio - mniej więcej - z wartościami "obroty max i min"- przypisanymi przez TECH. 

    Podobnie - warto postąpić z opcją "wybór paliwa" - po skorygowaniu % wartości w mnu NADMUCH - wychodzimy zeń, i w "wyborze paliwa" postępujemy analogicznie. Czyli najpierw odczytujemy ile obrotów analogowo przypisał TECH do "obroty min i obroty max" i wtedy dokonujemy % korekt w "went. max i min" Zalecam cierpliwość bo każda z tych wartości osiągana jest dość wolno. Meny "Parametry rozpalania" też ma "swoje wentylatory" i korygujemy je identycznie. O ile palicie tylko groszkiem "sort drobny" nie palicie brykietem czy na ruszcie (went pod wył) możecie sobie darować korygowanie tam wentyaltora. Na koniec zawsze wybieramy ZAPISZ. W nowym menu w "wybór paliwa" opcje groszek drobny, groszek gruby, i drzewo" zastąpiono odpowiednio "sort gruby, drobny i brykiet" Jednak zmiany dotyczą nie tylko nazw ale i istotnych korekt czasów podawania, przerw, obrotów analogowych % towych wentylatora (analogowych nie ruszamy!, korygujemy tylko %) Prawdopodobnie w nowym oprogram. zmianie uległy również i inne algorytmy.

    Moja opinia o nowym sofcie po 2 dniach palenia. Rewelacja. Na starym musiałem do swojego paliwa (oczywiście w PID) ustawić wsp podawania na 15% (wsp went stał na 0%) by na retorcie utrzymywał się "kopczyk" i by w popiele nie było węgla, piec osiągał "w kominie" temp czasem nawet 160 C... 

    Teraz piec osiąga w kominie max 115 C, pali wolniej ale za razem i zdecydowanie mniej. Ustawiłem wsp podawania w mnu instalatora na -2% i chyba jeszcze zmniejszę. Wentylator (po opisanych wyżej korektach) stoi na 0%

    Pozdrawiam

    480eboot.bin

  14. Dzięki za wypowiedź. Jednak Ty piszesz (i pewnie słusznie) w aspekcie emitowanego ciepła - co w moim rozumieniu jest już sprawą efektu zastosowanego kryzowania. Ja chcę zrozumieć istotę tego kryzowania. Czy dobrze myślę, że załóżmy mamy jedną kondygnację, a w niej 3 pomieszczenia ogrzewane proporcjonalnie podłogówką 1 - sze, o "bardzo dużej powierzchni, 2-gie o średniej powierzchni i 3-cie o bardzo małej powierzchni.

    Kryzowanie jakie należy stosować wg mojego rozumienia istoty przepływów

    Pomieszczenie nr 1 (b duże) zostawiamy bez kryzowania

    Pomieszczenie nr 2 (średnie)  kryzujemy do połowy powiedzmy 1/2 możliwości na zaworze przepływowym

    Pomieszczenie nr 3 kryzujemy zostawiając mu powiedzmy 1/3 przepływu

     

    Czy taka idea zastosowanego kryzowania przepływów spowoduje że wszystkie 3 pomieszczenia będą ogrzewane proporcjonalnie?

    - i jest tym o czym mówisz?

  15. @FireFlame - to co napisałeś wydaje się być logiczne. Czyli im większa powierzchnia - długość grzejna (na tej samej kondygnacji jakiegoś obwodu/[pmieszczenia) tym przepływ powinien być mniej skryzowany i odwrotnie - im ta powierzchnia mniejsza (krótsza łączna długość rur w podłogówce danego pomieszczenia) kryzowanie powinno być większe. To masz ma myśli? Taka koncepcja w oparciu o to jak zrozumiałem Twój wpis powinna wyrównać takie przepływy. O to chodzi?

  16. Dzięki za opinię. W moim przypadku w zasadzie grzeje tylko podłogówka na obu kondygnacjach. Na każdym piętrze jest szafa sterująca hydrauliką CO z listwą w której są takie wskaźniki przepływu z możliwością kryzowania. W moim przypadku wszystkie ustawione są na max (poskręcałem tylko te pomieszczenia w których rzadko ktoś przebywa) Przy założeniu że każda z pomp na poszczególne piętra podaje na tych samych parametrach jak ustawić te kryzy? Czy dobrze myślę że "otworzyć na max" GÓRĘ, dół natomiast przykręcić? Np na górę przepływ na granicy 2litrów/min a na dole 1.5litra/min? Czy na odwrót? Nie bardzo wiem jaką zasadą się kierować. Oczywiście można też otworzyć wszystko (górę i dół) na "MAX" za to zróżnicować intensywność przepływu na pompkach. Jednej podać np 2 bieg a drugiej 1szy bieg. Tylko, znów - jaką zasadę przyjąć?

  17. Więc tak

    Wyłączyłem całą tę |menażerię" i po ok 1 minucie załączyłem na powrót. Teraz mogę zmienić na panelu tej pompy również "bieg" tej pompy (do wyboru mam od 1 do 4 zaświeconych diod) Wygląda to jakby układ w pompie uległ zawieszeniu. Rzeczywiście na pompie jest dodatkowe złącze... Mówisz że to jakiś tam sterownik dodatkowy mogę podłączać. Możesz w kilku słowach wyjaśnić jaki byłby "zysk netto" :) dla mnie - gdybym takie coś dołożył. Czy mój sterownik TECH na ścianie - przy tej pompie zmieniałby za pośrednictwem tego PWM również bieg pomp?

  18. Dzięki za odpowiedź. Pompa to Grundfos UPM3 auto L. Takich pomp mam w instalacji 3. W Każdej mogę (po naciśnięciu i przytrzymaniu strzałki) - przełączyć szybkość ("bieg"). W całym budynku (dwie kondygnacje) jest tylko podłogówka. Na każdą kondygnację jedna pompa i do każdej jest osobny sterownik TECH (tak jak i w piecu - Rakoczy Cortina 7-22KW) Dziś, zamiast podnosić temperaturę na sterowniku jednej z kondygnacji pomyślałem sobie że zwiększę przepływ. I akurat w tej pompie po naciśnięciu tej "strzałki" nie mogę wyzwolić trybu zmiany biegu. W każdej z pozostałych (jedna od innej kondygnacji i jeszcze jedna "pompa CO" główna) bez problemu się to udaje. Moje pytanie jest czy to wina elektroniki (jakieś uszkodzenie) w pompce czy też z jakichś "magicznych" ;) powodów sterownik - jak go nazywasz PWM (co to znaczy?) nie pozwala mi na manualną modyfikację.

  19. Temat widzę b stary, ale może komuś będzie się chciało odpowiedzieć - kto się zna na tym.

    Moje pompy "podłogowe" do tej pory chodziły sobie sterowane własnymi sterownikami TECH każda (z dwóch) swoimi prędkościami. Kiedyś w jesieni z "ciekawości" sprawdziłem czy mogę zwiększyć/zmniejszyć prędkość pomp manualnie przyciskając "strzałkę" i przytrzymując do momentu aż diody na pompie zaczną migać. Wybranie (jednej z 4) opcji dawało mi możliwość zmiany biegu pompy. Dziś zaobserwowałem, że jedna z pomp pracuje - "sama z siebie" na 1szym biegu a moje próba przełączenia "strzałką" - manualnie na wyższy bieg - nie odnosi efektu.

     

    PYTANIE

     

    Czy to jest normalne?

    Czy może sterownik po prostu "wie lepiej" i danych wartościach - uniemożliwia użytkownikowi zmianę biegu pompki? 

  20. Nie zrozum mnie proszę źle. Ja nie "polemizuję" bo po 1sze "primo" (jak mawiał klasyk) nie mam doświadczenia po drugie "primo" :) w moim piecu - kotle nie ma rusztu... Jest to kocioł CORTINA z okrągłym (jak sejm na Wiejskiej) paleniskiem i z palnikiem obrotowym. Oczywiście "awaryjnie" można by wyspawać parę drutów - ale... czyżby to "autor miał na myśli" produkując ten tryb "pracy wentyl bez podajnika"????

     

    Jak powiedziałem, nie polemizuję. Możliwe, że masz rację w tej sugestii i ten parametr właśnie temu służy. W każdym razie dziękuję za tę opinię.

  21. Akurat "tryb rozpalania" jest (już dla mnie) jasny i klarowny. Ustawiłem tak jak chciałem korzystając z załączonego w poprzednim poście "cytatu z serwisówki" i nie o tę wartość chodzi w moich "wątpliwościach"

     

    Wątpliwości moje budzi tryb PAR WENT POD WYŁ (parametry  wentylatora podajnik wyłączony) Nie rozumiem, dlaczego stworzono ten reżim pracy wentylatora. Domniemuję, że TECH nakazuje tym samym by wentylator miał inne "minima" i "maxima" podczas POSTOJU podajnika. Logika każe myśleć, że powinny one być bardziej agresywne niż te kiedy kiedy podajnik się kręci. 

     

    To właśnie wyjaśnienia tego parametru nie mogę doczekać się od TECHA. Ponieważ zadawałem pytania, w końcu ktoś "na odczepnego" podesłał mi serwisówkę. Jednak nie jest tam wyjaśnione 

    - w jakim celu stworzono specjalny tryb pracy wentylatora z wyłączonym podajnikiem 

    - dlaczego "mapy" wentylatora nie korzystają z po prostu z zakładki "NADMUCH"

    stosowny cytat z tejże "serwisówki"

    4. Parametry wentylatora podajnik wyłączony

    • Minimalny / maksymalny wentylator

    Funkcja ta służy do regulacji sterowania mocą wentylatora przy wyłączonym podajniku w sytuacji, gdy hallotron nadmuchu jest wyłączony (szczegółowy opis działania w rozdziale III). Użytkownik ma możliwość zadania procentowej mocy wentylatora zarówno dla minimalnej jak i maksymalnej mocy kotła (wynikającej z obliczeń zPID).

    • Minimalne / maksymalne obroty

    Funkcja ta służy do regulacji sterowania mocą wentylatora przy wyłączonym w sytuacji, gdy hallotron nadmuchu jest załączony (szczegółowy opis działania w rozdziale III). Użytkownik ma możliwość zadania mocy wentylatora zarówno dla minimalnej mocy kotła jak i maksymalnej (wynikającej z obliczeń zPID).

  22. Bardzo dobrze zrobiłeś z tą klapką jeżeli chcesz palić w PID. OK.

     

    Co do ustawienia wentylatora (dokładnie chodzi tutaj o pomiar przepływu powietrza) rozwiązanie podał Ci @dormario jak poniżej

     

    Dziś udało mi się "zdobyć" serwisową instrukcję w pliku PDF do sterownika ST480/PID która jednak mówi coś trochę innego.

    Ponieważ, nie mam zgody na publikację tego pliku -  bo prosił o to "dostawca serwisówki" powiem tylko, że w sekcji III tegoż dokumentu, napisane jest mniej więcej cos takiego. 

    ST-480

    7

    Parametry Minimalne obroty i Maksymalne obroty jest powiązany z ustawieniem odpowiednio Minimum roboczego i Maksimum roboczego w następujący sposób:

     przy załączeniu wentylatora (lub w przypadku zaakceptowania zmiany któregoś z oma-wianych tutaj parametrów) jego prędkość jest ustawiona na napięcie z zakresu określo-nego przez Minimum robocze i Maksimum robocze w zależności od ustawionego biegu nadmuchu. Prędkość ta jest następnie doregulowywana dokładnie na podstawie odczytów aktualnej ilości obrotów tak, żeby osiągnąć odpowiednią (zadaną) ilość obrotów. Do do-regulowywania są wykorzystywane parametry Minimalne obroty i Maksymalne obroty. W przypadku źle ustawionych parametrów Minimum roboczego i Maksimum roboczego w stosunku do Minimalne obroty i Maksymalne obroty może być widoczna duża rozbież-ność prędkości wentylatora po załączeniu i powolne dochodzenie do zadanych obrotów.

     w trakcie działania wentylatora zadany bieg wentylatora doregulowywany jest tylko w sposób dokładny na podstawie hallotronu wentylatora. Nie są już brane pod uwagę parametry Minimum robocze i Maksimum robocze. Wskutek tego przy zmianie biegu wen-tylatora obserwuje się spokojne i stabilne przechodzenie do zadanej ilości obrotów. W przypadku dużego rozrzutu w zmianach biegu wentylatora (np. z 1% na 100%) będzie widoczne dosyć długie podążanie do zadanej prędkości.

     w przypadku uszkodzenia lub wyłączenia hallotronu wentylatora, jego prędkość jest usta-wiana na podstawie zakresu określonego przez Minimum robocze i Maksimum robocze w zależności od ustawionego biegu nadmuchu. Różni się to tylko tym, że w takim przy-padku prędkość nie jest doregulowana do bardzo dokładnej i parametry Minimalne obroty i Maksymalne obroty nie są brane pod uwagę.

    Reasumując powyżej opisane interakcje pomiędzy ustawieniami można powiedzieć, że parametry Minimum robocze i Maksimum robocze używane są do zgrubnego ustawienia prędkości, natomiast parametry Minimalne obroty i Maksymalne obroty używane są do dokładnego doregulowania prędkości wentylatora i utrzymania jej na jednakowym poziomie. W przypadku wyłączenia hallotronu prędkość wentylatora jest więc regulowana zgrubnie.

    Porady dotyczące regulowania parametrów wentylatora.

     jeśli zmieniamy na kotle parametr Minimalne obroty, to potem należy doregulować para-metr Minimum robocze tak, żeby po krótkim odczekaniu w czasie jego edycji wyświetlana ilość obrotów była jak najbliższa wartości ustalonej w parametrze Minimalne obroty. Do tego celu w czasie edycji Minimum roboczego jest wyświetlana wartość aktualnych obro-tów wentylatora.

     analogicznie postępujemy z ustawianiem parametru Maksymalne obroty i Maksimum ro-bocze

     można także ustawiać najpierw parametr Minimum robocze lub Maksimum robocze. W czasie edycji wyświetlana jest aktualna ilość obrotów wentylatora. Po ustawieniu po-żądanej prędkości należy podczas edycji odczekać chwilę na ustabilizowanie się wentyla-tora, następnie wyświetlaną ilość obrotów wentylatora przepisać odpowiednio do para-metrów Minimalne obroty (w przypadku edycji Minimum robocze) lub Maksymalne obroty (w przypadku edycji Maksimum robocze)

     ważna informacja pomocna w zrozumieniu działania sposobu ustawiania opisanego w po-wyższych funkcjach: w trakcie edycji parametru Minimum robocze i Maksimum robocze wentylator sterowany jest tylko napięciowo bez regulacji opartej na hallotronie. Toteż możemy sprawdzić jak szybko wentylator będzie obracał się w przypadku wyłączenia lub uszkodzenia wentylatora odpowiednio dla minimalnego i maksymalnego biegu

    Tak więc dopiero w oparciu o te informacje udało mim się "zrozumieć" i ustawić wszystkie 3 tryby pracy wentylatora.

    1 - "Nadrzędny" do którego wchodzimy w sofcie TECH480 poprzez SERWIS (menu kod 5162) następnie do menu NADMUCH (do którego wchodzimy osobnym kodem 5163) tam należy zastosować się do wskazówek z cytowanego wyżej dok serwisowego.

    MENU NADMUCH jak to zostało napisane w pliku serwisowym ma pośredni wpływ na pozostałe dwa ustawienia wentylatora

    - czyli

    2 - opisane w menu jako PAR WENT POD WYŁ (parametry  wentylatora podajnik wyłączony) i tu (po wcześniejszym ustawieniu  parametrów w menu nazwanym przeze mnie "nadrzędnym" - opisanym w poprzednim pkt) zobaczymy maxima i minima z pkt 1

    NIESTETY NIE BARDZO mogę pojąć po co ta cała "maniana" jest. Bo z tego by wynikało, że na czas pracy podajnika wentylator idzie w jakimś tam innym reżimie wyliczanym oczywiście z PID - tylko "po co"? Zaś w reżimie wyłączonego podajnika już posila się właśnie tą zakładką nr 2... (nie udało mi się uzyskać do tej pory żadnej dodatkowej informacji od TECH czy wentylator nie mógłby pracować bez tej zakładki korzystając nadal z zakładki menu NADMUCH, i czemu służy to "ulepszenie"... Zgaduję, że oni też niewiedzą, dlatego pytanie kieruję do forum. Wie ktoś i potrafi logicznie to wyjaśnić?)

     

    dalej

    3 - menu ROZPALANIE

    Tu udało mi się korzystając z "serwisówki" zrozumieć, i poprawić rozpalanie tego kotła.

    zgodnie z podaną instrukcją zsynchronizowałem "min obroty" i "max obroty"  z odpowiednio "minimum wentylatora" i "maximum wentylatora" stosując inne (nieco bardziej agresywne) nastawy.

  23. PID korzysta ze zmiennych min obroty i max obroty wiec zmieniaj tylko te. Bez PID brane są pod uwagę min went. roboczy i max went. Roboczy

    Ok dziękuję ze tę informację. Jest b pomocna

     

    @ZeitG

     

    Czy ten sterownik / dmuchawe również Tech wyposażył w "hallotron nadmuchu"?

    W menu jest coś takiego jak hallotron i jest włączony. Mój "młynek" to jak dobrze pamiętam WPA "coś tam" chyba 160 ale jeszcze sprawdzę to. Monter z Bożej łaski ustawił mi na początku - latem jeszcze w wentylatorze tę klapkę tak, że ona się sukcesywnie otwierała i zamykała. Całe lato miałem sporo niedopalonego opału w popielniku, i bardzo dużo sadzy. Aż wpadłem na forum-blog Techa i tam doczytałem, że ona w opcji z PID ma być stale otwartasposob_ustawienia_klapki_wentyla.png

    Po przestawieniu obciążnika - piec zaczął normalnie palić. Teraz w trybie zimowym (to pierwszy sezon moich doświadczeń z "własną kotłownią") mam również czysty popiół i tylko i wyłącznie szarą sadzę w postaci pyłu w zakamarkach podajnika i ciemny/ czasem brunatny pył w wyczystce. Wkurza mnie tylko ten cyrk z rozpalaniem. Kocił dokąd nie osiągnie temperatury "progu rozpalania" (którą obniżyłem z nominalnych 55 do 47) dmucha anemicznie i osiągniecie progu trwa sporo ponad pół godziny do godziny. Żeby temu zapobiec i skrócić ten czas, jak napisałem wcześniej WYŁĄCZAM PID i wchodzę w tryb PRACY RĘCZNEJ (bez tego zmiana prędkości wentylatora jak gdyby nie odnosi wymiernego skutku) Dopiero po wyłączeniu PID - po wcześniejszym rozpaleniu - ustawiam w PRACY RĘCZNEJ wentylator sukcesywnie od 40 - 60 - do 80 a na koniec na 100. Wtedy kiedy widzę, że ustawiony PRÓG rozpalania jest osiągnięty ponownie włączam obsługę PID. Ale to jest "chore" Dlatego chcę ustawić tryb ROZPALANIA tak, by maksymalnie skrócić czas. Czy zwiększenie mocy kotła w czasie rozpalania niesie w sobie jakieś ryzyko? Bo może producent tak to poustawiał z jakiegoś powodu o którym nie wiem.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.