Skocz do zawartości

ligeza

Forumowicz
  • Postów

    45
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez ligeza

  1. 50 minut temu, Leszek3 napisał:

    Czy próbował ktoś z was wygasic kocioł załadowany powiedzmy do pełna, pracujący w stabilizacji? Chodzi o sytuację kiedy braknie prądu i pompki staną. Jak odetne dopływ tlenu  pp i pw jest szansa że kocioł wygaśnie i nie zagotuje Się? Widok z komina pomijam. W przyszłości niedalekiej będzie przetwornica i akumulator

    Ja tak czasem w lecie wygaszałem, gdy już woda w bojlerze była nagrzana a było jeszcze mnóstwo drewna wtedy na szczelnie wyzamykałem, łącznie z powietrzem wtórnym i piec się wygaszał. Przy następnym rozpalaniu wystarczyła wtedy nawet zapalniczka bo na dnie było pełno węgla drzewnego i niespalonego drewna.

  2. Długość jest wystarczająca, tak aby czujnik znajdował się mniej więcej na środku czopucha. Obok mam termometr tarczowy do 500*C i pomiary się pokrywają. Rozumiem że mierząc 30cm od pieca temperatura będzie niższa, ale nie o to chodzi by mierzyć z dokładnością do 1*C, tylko aby mieć jakiś podgląd co się dzieje z piecem i jak reaguje na różne ustawienia. Samo wyczyszczenie pieca również obniży temperatury spalin.

    Przewód pod płytę jak poprowadziłeś? Czy może jakaś dziurka wiercona jest przez płytę i przez nią termopara? Również bym sobie posprawdzał ile u mnie ta różnica wynosi. 

  3. Paląc drewnem często jak dom jest nagrzany zamykam szczelnie piec, ale musi być tylko trochę drewna na dnie i to najlepiej odgazowanego,  wtedy przy następnym odpalaniu pieca mam na dnie węgiel drzewny, który albo się sam odpali jak dostanie powietrze albo wystarczy go kilka sekund potraktować palnikiem. Gorzej jak w piecu jest jakieś nieodgazowane drewno bo potrafi się tlić calutką noc i rano jest nadal pełna komora dymu. Zauważyłem że u mnie zaciąga powietrze wtórne i to podtrzymuje ogień.  Patent z spinaczem jest ciekawy (ja kombinowałem z magnesem na końcu łańcuszka), ale w moim przypadku część powietrza podaje środkowymi drzwiczkami (szczelina 4-5mm) więc i tak się wszystko wypali jeśli ktoś ma miarkownik podpięty tylko do dolnej klapki.  Co do temperatur spalin to chyba wszystko zależy od komina (wysokość, budowa itp) bo ja na drewnie często schodzę dosyć nisko i pali się przyzwoicie. Piec mam 2017r więc zawirowacze sam dorabiałem, a płytka nad palnikiem wirowym (szeroka na około 10cm) dodatkowo tłumi trochę ciąg.

    3.thumb.png.19170c20c0892a6478d47a5eee432ca4.png

     

  4. 1 godzinę temu, maronka napisał:

    Takie kawały to najlepiej się spalają z węglem w moim przypadku bo same za mało mocy dawają  ,w dni przejściowe już lepiej ,ale i tak zawsze troszku węgla wsypałem ,wypełniły się szczeliny i spalało się wyśmienicie ,ja osobiście nie jestem zwolennikiem szamotu na rusztach bo uniemożliwia rusztowanie co mnie denerwuje bo bardzo lubię te ruszta,a podawanie pp też środkiem załatwia mi większość problemów

    Na brak mocy nie narzekam, może dlatego że w domu utrzymuję 21-22*C. Węgla w kotłowni to ja już kilka lat nie widziałem, a z drewna to popiołu tyle co nic. Gdzieś tam wcześniej pokazywałem swoją blachę leżącą na dwóch pierwszych rusztach i popiół spokojnie się z niej ześlizguje do popielnika. Oczywiście powietrze pierwotne podaję również środkowymi drzwiczkami (szczelina na około 5mm), ale miarkownik wpięty jest do drzwiczek dolnych.  Zima na razie marna, to i mocy dużo nie potrzeba. Komin wysoki z wkładem nierdzewnym to niska temperatura spalin też nie przeszkadza.

    • Lubię to 1
  5. Bo to chyba wszystko zależy od wielkości drewna jakim się pali. Przy mniejszych kawałkach nie ma chyba aż tak wielkiej różnicy. Natomiast jak ktoś pali wielkimi kawałkami, wtedy blacha lub szamot na ruszcie robi wielką różnicę, gdyż wytwarza się mniejsza warstwa żaru i powietrze jej nie omija przez popielnik. drewno.thumb.jpg.ca21fdb4790362ca7d8c6ebedcbc9f61.jpg

  6. Teraz to tylko przepalam co jakiś czas. Staram się utrzymywać około 21*C w domu o ile nikt się termostatem nie bawi przy kaloryferze oraz nagrzewam zbiornik 300l Cwu.

    Temperatury z poprzedniego tygodnia:

    temperatura w pokoju

    temperatura-ostatni-7-dn.thumb.jpeg.e123113974e26d35f61e4d2e43952db3.jpeg

     

    temperatura rury na wyjściu z pieca

    temperatura-ostatni-7-dnpiec.thumb.jpeg.29aa0a3bf27ccf139493dc1ef76892bb.jpeg

  7. 19 minut temu, carinus napisał:

    Masz zrobiony jakikolwiek ruszt pionowy za środkowymi drzwiczkami?Pytam bo może spróbuję jakoś podać powietrze w połowie zasypu drewna,żeby nie rozpalała się całość kiedy powietrze podawane jest przez zasyp.

    Nie mam rusztu pionowego, ale przy drzwiczkach jest blacha która trzyma żar, czyli tak jak producent do zrobił. Jak do tej pory rozwiązanie to się u mnie sprawdzało, żar się nie wysypywał z pieca. IMG_20191124_204208.thumb.jpg.251dfadcfde48e782b8c43c6828a36cb.jpg

    Tak wygląda blacha po dwóch sezonach palenia. Przy temperaturze spalania drewna wytrzyma pewnie parę ładnych lat.

    IMG_20191124_205251.thumb.jpg.0239acb7b409ccfe1990c1682d53996b.jpg

     

  8. Palę tylko drewnem, więc o temperaturach na czopuchu mogę się wypowiedzieć. U mnie w zależności od ilości zawirowaczy (własnej roboty bo wtedy nie dorzucali do zestawu) temperatury utrzymują się w mirę stabilnie. Przy jednym zawirowaczu około 150-160*C, przy dwóch 100-110*C. Wszystko zależy od instalacji. Jeśli ktoś posiada RCK to z temperaturą spalin też może zejść niżej nie używając zawirowaczy. Są osoby które posiadają stare kominy i im właśnie zależy na wyższej temperaturze komina. Dodatkowo mam ten trójkącik z szamotki nad palnikiem, który również zmniejsza ciąg. W kotłowni przy rozpalaniu spędzam obecnie około 7 minut dziennie i zazwyczaj na tym się kończy (przepalanie, przy mrozach czas ten pewnie się zwiększy).  Co 2-3 tygodnie trzeba tylko ze 20 minut poświęcić na dokładne przeczyszczenie wymiennika. Jako że drewno mam rąbane na dość duże kawałki, to klapka w środkowych drzwiczkach w moim przypadku jest obowiązkowa. Dwa pierwsze ruszta mam zasłonięte blachę żeliwną, aby nie wychładzać żaru.

  9. Również podaję powietrze środkowymi i dolnymi drzwiczkami, ale ja spalam dosyć duże kawałki buka. Na dwóch rusztach od strony palnika mam blachę żeliwną z wyciętą szczeliną (dodatkowe powietrze z popielnika) i dwie zimy przetrzymała w prawie nienaruszonym stanie. Temperatura u mnie na czopuchu to około 150*C, używam płytki nad palnikiem o szerokości 9 cm która zmniejsza trochę ciąg oraz jednego zawirowacza.

  10. 51 minut temu, maronka napisał:

    Panowie katalizator działa, jest kompletny brak dymu ,wymiennik sprawdzę jutro,ale widać że to działa a pieniądze niewielkie tylko trzeba kupić porządny spryskiwacz i przelać bo ten jest do bani

    Jak z temperaturami na czopuchu? Wiem że po jednym paleniu ciężko jakiekolwiek wnioski wyciągnąć, ale czy widać jakieś zmiany w kolorze płomienia lub temperaturach na piecu? Czekam z niecierpliwością na dokładniejsze testy, bo też planuję zakupić do drewna tylko nie wiem jeszcze jak ilość .

    • Zgadzam się 1
  11. Zima rzeczywiście była bardzo łagodna. Dom z lat 90-tych (pustaki żużlowe, docieplony 5cm styropian) trzy piętra, ale ogrzewane tylko dwa piętra. Powierzchnia ogrzewana około 160m2. Na kaloryferach termostaty ustawione na 21*C (średnia temperatura w sezonie wyniosła u mnie 20,24*C). Spaliłem niecałe 9mp układanego drewna (głównie buk grubo rąbany). Jak już wiele razy było wspomniane od ilości spalonego drewna zależy wiele czynników (rodzaj drewna, wilgotność drewna, temperatura utrzymywana w domu).

    Jakby ktoś miał podobny dom i utrzymywał podobną temperaturę, będzie mógł sobie porównać ilość spalonego opału. Dodam, że u mnie wymiennik w MPM nie wygląda za dobrze tak jak to niektórzy pokazują. Nie ma w nim smoły ale robi się twardawy nalot pokryty pyłkiem.  (prawdopodobnie przez brak ochrony powrotu).

  12. "Off topic"

    Jako posiadacz kotła lubię czytać ten wątek i testować w praktyce różne pomysły, ale czytanie postów taki jak poprzedni kolegi @Piecuch19 to dla mnie tylko marnowanie czasu. Nabite 215 postów, a raptem pokazane chyba dwie modyfikacje (podawanie powietrza popielnikiem i kawałek szamotu nad elementem wirowym). I pomyśleć ile to czasu zmarnowane na czytanie tych postów. Czy możecie koledzy takie sprawy załatwiać sobie na PW lub wydzielić inny wątek, ewentualnie przed każdym swoim postem napisać króciutko "Off topic"?

     

    • Zgadzam się 1
  13. Czy paląc tylko drewnem ruszta też są zagrożone? Na wszelki wypadek mam uchyloną klapkę w dolnych drzwiczkach na około 3mm. Blacha która leży na dwóch pierwszych rusztach od strony palnika wygląda prawie jak nowa (dwa małe pęknięcia i minimalnie wydęta w dół) a używam ją już drugi sezon, temperatura więc chyba nie jest aż tak wielka jak przy paleniu węglem. Dzisiaj włożyłem również kawałek szamotu 80 x 80 x 35 nad palnik wirowy. Rozpaliłem dopiero pół godzinki temu, więc dopiero zobaczę jak się kociołek sprawuje, ale już widać że dwa zawirowacze własnej roboty oraz ta szamotka dość skutecznie tłumią start kotła.

  14. 12 minut temu, rarek napisał:

    Na czopuchu będziesz miał 450 stopni?

    Ogólnie to raczej nie planuje, ale zdarzyło mi się przy rozpalaniu bardzo drobnym drewnem (na krótkim obiegu) zamknąć zegar 500*C. Dosłownie nie było mnie 5 minut. OpenHab testowałem, ale trochę mi nie podszedł, natomiast w wolnych chwilach powolutku migruję wszystkie urządzenia na Home Assistant (obsługa głosowa Google Assistant) i wszystko działo równolegle z domoticz na kontenerach w NAS.  

  15. 5 godzin temu, maciejmi napisał:

    Może sonoff Basic. Ja mam taki z czujnikiem ds18b20 do kontroli temperatury kotła i uruchamiania zdalnego pomp, a także harmonogramy uruchamiania. Oprogramowanie to supla. Chodzi już od ponad roku nieprzerwanie.

    Sonoffa używam, ale s20 i w nim trzy czujniki ds18b20 (piec, bojler góra i dół). Działa to już chyba ponad rok i się sprawdza. Tylko ja używam tasmota i domoticz do automatycznego włączania pompy przy 60*C i wyłączania przy 45*C, ale planuję przejść na reguły wbudowane w tasmotę.

    5 godzin temu, rarek napisał:

    max31865 (np na płytce od Adafruit) + pt100 w jakiejś osłonie 

    Wcześniej rozglądałem się za takim zestawem, skoro mam potwierdzenie że się nadaje to zamówię u chińczyków. Komunikacja po SPI, a w sonoff s20 zostało mi tylko jedno wolne gpio. Będę musiał pewnie rozważyć migrację na sonoff basic, gdzieś mi leży taki nieużywany w domu.

    Czy w przypadku temperatur ponad 450*C sonda nie ulegnie uszkodzeniu?

  16. Mam małą kotłownię i niestety bufor się nie zmieści. Instalacja jest bardzo prosto zrobiona (brak nawet zaworu 4D) i dopóki pompka obiegu wody działa to odbiera ciepło z dolnej części zbiornika CWU czyli około 150 litrów.

  17. Mam MPM 12-14 od dwóch sezonów i jestem bardzo zadowolony. Jedynie chyba bym następnym razem wybrał z górnym załadunkiem, bo większa komora. Dodam, że spalam tylko drewno i to zazwyczaj grube kawałki buka. Do drewna środkowe drzwiczki z klapką na miarkownik i RCK w kominie, bo bez niego piec nieraz wydawał odgłosy jakby rakieta startowała:) (brak zawirowaczy).

    Skoro masz już kociołek to po co go wymieniać? Na opale jakieś oszczędności będą, ale nie takie aby się zakup i montaż nowego kotła zwróciły.

  18. Również posiadam zbiornik 300L pionowy, instalacja bardzo prosta na jednej pompce. W lecie zakręcam zawór na grzanie centralnego i zbiornik ładuję zazwyczaj 2 razy w tygodniu. Dwie wężownice połączone są razem  i znajdują się w dolnej połowie zbiornika.  W zimie otwieram zawór na kaloryfery i zbiornik nagrzewa się przy ogrzewaniu domu. Na górze zbiornika mam ciągle ciepłą wodę, a z dolnej części po wygaśnięciu kotła wężownica odbiera energię dopóki nie spadnie do 45*C, gdyż przy tej temperaturze wyłącza mi się pompka. Niestety mam bardzo małą kotłownie i brak miejsca na bufor, ale obecnie rozwiązanie również mnie zadowala.

    Tak wygląda wykres temperatur z ostatnich kilku dni, (kotłownia temperatura to czujnik na rurze wychodzącej z pieca w odległości około 30cm).

     

    chart.png

  19. 10 godzin temu, hamis napisał:

    Ja dziś pierwszy raz palilem po zamontowaniu RCK (drewnem) - zupełnie jak inny kocioł...

    Jakie podciśnienie macie u siebie ustawione? Testowo miałem na 15 i praktycznie ciągle klapa uchylona

    Ja u siebie palę na 10. Temperatura spalin około 130*C. Kocioł 12-14. Opał - drewno.

  20. Przy rozpalaniu otwarte maksymalnie z jednej strony, a jak już się piec nagrzeje to przymykam na około 5-7mm. Ale najlepiej popróbować samemu różne ustawienia. Podobnie jak maronka jestem bardzo zadowolony z kotła (poszło znacznie mniej opału niż na SASie) i jak się już wszystko ogarnie, to z palenia sama przyjemność. Kocioł mam zaledwie od  wiosny. .

  21. Wezyry mam wyciągnięte, blachę sam dociąłem, miałem taki kawałek który został mi z pieca kaflowego. Wcześniej klapkę miarkownika popielnika uchylałem na kilka milimetrów, a środkowe na miarkowniku, ale ostatnio palę na stałej szczelinie, czyli obie klapki przy drzwiczkach lekko uniesione na kilka milimetrów. Pali się ładnie i stabilnie, a jak temperatura za dużo wzrasta na piecu to podkładam dopiero jak żar się kończy. Dodam że mam prawie wszędzie na kaloryferach zawory termostatyczne. 

     

    Zapomniałem dodać, że używam również RCK który po rozpaleniu się pieca ustawiam na najniższą wartość. Pali się wtedy wolno, niebieskim płomieniem i temperatura na czopucha jest w miarę niska.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.