Skocz do zawartości

bobbik

Nowy Forumowicz
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

O sobie

  • Płeć
    Mężczyzna

Osiągnięcia bobbik

Nowicjusz

Nowicjusz (1/14)

  • Pierwszy post
  • Tydzień pierwszy zaliczony
  • Miesiąc później
  • Od roku na pokładzie

Najnowsze odznaki

0

Reputacja

  1. Mam podobny przypadek z takim kotłem 17 KW , palnik prawdopodobnie pancerpol, retorta nieoobrotowa , motoreduktor Gyros, sterownik Tech st-37, dmuchawa czarna kwadratowa z wkręcaną przysłoną. Kupilem toto używane i do dużych mrozów paliłem najtańszym ekogroszkiem "Niedzwiedz" z Casto, na nastawach pracy 10/60, nie przejmując się zbytnio temp. na kotle, gdyż miałem toto wysterowane z termostatu pokojowego. Odbiornikiem ciepła jest nagrzewnica wodna 12-20 kW, pomińmy fakt doboru tego układu, jako ze paląc węglem na ruszcie awaryjnym , przy maksymalnej wydajności pompy i nagrzewnicy uzyskuję zadowalające mnie 55 - 60º na kotle przy -15º na zewnątrz. Natomiast przy takich mrozach zaczęły się jaja z podajnikiem: badziewny opał z Casto był zmarznięty w jedną bryłę,zatrzymywał się w najwęższym punkcie zasobnika, itp, więc zrezygnowałem z niego na rzecz Retopalu. I tutaj zaczyna się problem, bowiem słabo mi się on pali. Pomijając max 40º na kotle, nie mam płynności spalania, np po jakims czasie temperatura spada, i pali się tylko połowa kopczyka a w drugiej jest czarny groszek, albo gaśnie całkiem. Próbowałem różnych nastaw, najdłużej to chodziło przy 15/100 ale żar był mocno cofnięty w głąb palnika, aż widaćbyło wyloty powietrza a w końcu zgasł. Co ciekawe, Piec ma tylko dwoje drzwiczek, przez co jest słaby dostęp (jakaś wczesna wersja albo przeróbka?), ponadto pali się tylko przy dmuchawie na full, inaczej albo spada temperatura, albo gaśnie. Piec i palnik po zakupie rozebrałem i wyczyściłem. Doradźcie coś, mądrzy ludzie....
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.