Na chwilę takie odcięcie od rzeczywistości jest spoko i pomaga się wyciszyć, ale tak na dłuższą metę nie mogę sobie wyobrazić jak można funkcjonować bez prądu. Nawet nie chodzi o takie luksusy jak Internet czy telewizja (chociaż to też), ale o przygotowywanie jedzenia, kąpiel czy pracę...