Skocz do zawartości

MartinTcV

Forumowicz
  • Postów

    12
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Informacje o ogrzewaniu

  • Co ogrzewam?
    Nieocieplone mieszkanie 54.2m2
  • Instalacja
    4 grzejniki + podłogówka w łazience

O sobie

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Lokalizacja
    Tczew

Ostatnie wizyty

704 wyświetleń profilu

Osiągnięcia MartinTcV

Żółtodziób

Żółtodziób (2/14)

  • Współtwórca
  • Oddany Unikat
  • Pierwszy post
  • Tydzień pierwszy zaliczony
  • Miesiąc później

Najnowsze odznaki

0

Reputacja

  1. Poczytałem o tym wymienniku i dosyć sporo dało mi do myślenia. Na wymiennikach jest na pewno gruba warstwa suchej sadzy. Ostatnio czyściłem długo przed świętami. Poprawcie mnie, jeśli się mylę. Skoro wymiennik jest pokryty sadzą to nie przyjmuje tyle ciepła, ile przyjąłby gdyby był czysty. Kiedy rozpalam tradycyjnie i dorzucam opał to temperatura długo rośnie i bardzo krótko się utrzymuje temperatura zadana. Temperatura spada i wtedy załącza się dmuchawa, która mocniej wydmuchuje spaliny do komina i tym bardziej wymiennik się słabo nagrzewa, a węgiel dostaje za dużo powietrza i pozostają niespalone bryłki. Zobaczcie ile mam żaru w piecu przy takim dokładaniu opału. Wcześniej tego nie było. Kumpel mówił, że gość na składzie węgla mu mówił, że teraz mają węgiel z Kolumbii, a wcześniej był z Kazachstanu i ten z Kolumbii ma więcej kamienia i może się nie dopalać. Po dzisiejszym rozpaleniu od góry wiem, że nie w tym rzecz, bo węgiel się dobrze wypalił, było 9kg drewna, a została delikatna warstwa żaru. Od 17 dorzuciłem parę łopatek węgla i jest pełno żaru a temperatura ledwo 50stC. Załączam zdjęcie jak to w komorze spalania wygląda. Znalazłem zdjęcie wcześniejsze jak wyglądał wymiennik, teraz może być gorzej.
  2. To już wiem, że muszę wyczyścić wymiennik, bo jest na pewno mocno zawalony sądzą. Myślę, że dobre 2 tygodnie nie był czyszczony. Nie myślałem, że od tego może się słabo grzać, a pewnie tak jest. Nie mówię już tutaj, że dłużej będzie się spalać węgiel przy paleniu od góry, ale szybciej osiągnie temperatura zadaną przy tradycyjnym paleniu tak jak głównie palimy i dokładamy co 1-1.5h opału.
  3. Dzięki za uświadomienie w kwestii szybra. Teść powtarza, że musimy zamykać szyber, bo inaczej całe ciepło ucieka w komin. Mówię, że nie można, a on dalej swoje. Mówi, że on jak palił w kominku drewnem to też po rozpaleniu zamykał i wszystko było dobrze. Na ile mogę domykać szyber? Mam 5 pozycji do regulacji. Regulacja co 1/4. Najczęściej mam na pół zamknięty. Przed zmianą na inny piec bede wzywał kominiarza i chcę zmontować wkład z kwasówki o przekroju fi 120mm, a jeśli zajdzie taka potrzeba to będą też frezować komin, żeby dać większy wkład.
  4. Znaczy on nie jest całkowicie zamknięty, bo ma wolną obwódkę w koło około 1cm. Ogólnie jest mocny cug w kominie, że jak jest na pół otwarty szyber to bez dopływu powietrza do kotła mocno się rozpala.
  5. Nie ma zaworu RTL, nie ma nic. Idzie tak samo woda jak na grzejniki. Załączam zdjęcie tej prowizorki. Zmniejszyłem dziś palenisko szamotkami z 36x25cm do 29x19cm. Zasypałem około 9kg węgla orzech. Wysokość zasypu 25-26cm. Rozpalalem od góry bez dmuchawy, delikatnie rozchylone drzwiczki popielnika. Zacząłem rozpalać o 10.00, o godzinie 11.30 temperatura na piecu 64 stopnie, zamknąłem całkowicie szyber i drzwiczki popielnika. Przedmuchy ustawiłem na 40% co 8min na 10 sekund. O godzinie 13.00 temperatura 60stC, zadane 57stC. Niestety musieliśmy jechać na urodziny i jak wróciliśmy o 17.00 to było 41stC i wszystko wypalone. W domu tylko taki komfort, że temperatura spadła o ok. 1stC od godz. 13 do 17.
  6. No ja jestem laikiem, ale trochę poczytałem w necie i niestety dużo rzeczy nie pasuje. Żadnego termoregulatora przed podłogówką też nie ma. Taka sama woda idzie na grzejnik i na podłogówkę. Dlatego po sezonie chcemy wymienić piec i całą kotłownie tak, żeby wszystko było dobrze zrobione. Gdyby kotłownia była w porządku to bym szukał przyczyny w samym paleniu, a tak niestety mogę trochę wróżyć z fusów.
  7. Witam serdecznie. Zostaliśmy rzuceni na głęboką wodę, bo kupiliśmy mieszkanie 55m2 na wiosce, które ogrzewane jest kotłem Landzberg 14kW. Przeprowadziliśmy się z miasta, gdzie ogrzewanie było miejskie, a w zasadzie rzadko odkręcaliśmy grzejniki. Tutaj niestety trzeba palić prawie non stop, bo przez noc temperatura spada z 21-22stC do nawet 16-17stC. Mieszkanie jest szczytowe (3 strony zewnętrzne, 1 strona od klatki/mieszkania sąsiadów). U góry nikt nie mieszka i nie jest grzane, na dole piwnica, mieszkanie jeszcze nie jest ocieplone. Poprzedni sezon raczej nie było nic grzane, bo mieszkanie co najmniej od grudnia 2023 było wystawione na sprzedaż, a my kupiliśmy w październiku. Piec wyposażony jest w sterowniki TECH Sigma ST-28, ruszt wodny oraz nadmuch. Najbardziej zastanawiająca dla mnie jest informacja z tabliczki znamionowej: Zakres mocy kotła 5-14kW. Jak ten zakres jest regulowany? W mieszkaniu ogrzewanie podłogowe w łazience + 4 grzejniki - po 1 w 2 pokojach, kuchni i łazience. Wysokość grzejników 60cm - szerokości: 160, 120, 100 i 60cm. Powierzchnia paleniska / rusztu 25x36cm. Wszystko na 1 pompie obiegowej. Rozpalenie takiego paleniska od góry wiąże się z użyciem bardzo dużej ilości węgla i prowadzi do zagotowania wody. Ustawienia sterownika: Stopni przed zadaną: 10stC Min wentylatora 30% Max wentylatora 60% Praca w podtrzymaniu 10sek Przerwa w podtrzymaniu 3min Histereza kotła 2stC Moc przedmuchu 50% Zał pompy CO 40stC Przy tradycyjnym paleniu od dołu średnio co 1-1,5h trzeba dorzucać po 2-3 mniejsze łopatki węgla, żeby utrzymywać temperaturę 50-55stC na piecu, szyber domknięty na pół. Przy zmniejszeniu paleniska szamotkami na różne sposoby (sam tył, jeden bok, tył i bok albo bok i przód) można rozpalić od góry (załadunek ok. 9kg orzecha) i piec dochodzi max. do 70stC., ale do 55stC rozgrzewa się ok. 1h 20min i całość wypala się w około 5h, przy czym w mieszkaniu nie ma szału z temperaturą. Po rozpaleniu szyber domknięty całkowicie. Gdyby w piecu paliło się chociaż 10h to bym nawet nie pisał tutaj posta, ale jestem całkowicie świeży w temacie i nie mam pojęcia, co zrobić, żeby wydłużyć czas palenia na jednym zasypie. Zanim wprowadziliśmy się do mieszkania ustawienia na piecu były następujące: Stopni przed zadaną: 10stC Min wentylatora 10% Max wentylatora 30% Praca w podtrzymaniu 10sek Przerwa w podtrzymaniu 50min Histereza kotła 2stC Moc przedmuchu 40% Zał pompy CO 25stC Czy niższe obroty wentylatora sprawią, że węgiel będzie się dłużej palił? Obecne ustawienia sterownika podpatrzyłem od sąsiadki, która spala mniejszą ilość węgla w czasie 10h, ale ma piec 10kW. Czy przerwa w podtrzymaniu 50min nie jest za długa? Czy węgiel rozpalony od góry do dalszego palenia potrzebuje powietrza pierwotnego podawanego pod ruszt, żeby ustawić tak długą przerwę? Po obecnym sezonie grzewczym będę wymieniał piec na pellet z podajnikiem i jeszcze przed następnym sezonem grzewczym ocieplał mieszkanie, ale ten sezon musimy przetrwać. Na całe szczęście nie ma zim takich jak kiedyś. Cały czas myślę nad zastosowaniem miarkownika ciągu, bo u góry jest wolny śrubunek do tego i w dolnych drzwiczkach jest klapka, która można zdemontować, ale musiałbym zamówić specjalną klapkę do miarkownika, a nie wiem czy dostanę z takim konkretnym rozstawem śrub mocujących. I mam obawy, czy gwinty się nie ukręcą przy odkręcaniu, bo piec ma już prawie 11lat. Nie mam też pewności, że zastosowanie miarkownika sprawi, że węgiel będzie się dłużej spalał i piec nie będzie dobijał do wysokich temperatur, bo może kotłownia jest na tyle źle zrobiona, że tak po prostu musi być? W kotłowni oprócz pompy obiegowej, naczynia przeponowego, zaworu bezpieczeństwa, pieca i bojlera nie ma nic. Nie ma żadnych zaworów 3d/4d, ochrona powrotu jest realizowana chyba przez ciągły obieg wody przez bojler? Jakieś porady, wskazówki? Rano spróbuję rozpalić przy takich ustawieniach jak wcześniej były, zmniejszę znowu palenisko i może wrzucę trochę więcej węgla. Będę stopniowo eksperymentował i pisał co i jak. Tak się pali w piecu po rozpaleniu od góry: https://youtube.com/shorts/CjqMtnofDxw?feature=share
  8. Co do Lidia Compact to kontaktowałem się z Panem Puławiak i wstępnie mamy wycenione. Dziś jeszcze byłem u lokalnego producenta kotłów, firma zajmuje się też montażem od A do Z. Polecali mi kocioł Camino i Mocek. O ile Camino ma sąsiad z klatki obok i sobie chwali, o tyle z Mockiem spotkałem się pierwszy raz. Macie jakieś doświadczenia z tymi kotłami? Ktoś z rodziny może posiada albo ze znajomych? Warto inwestować w takie coś?
  9. Witam, Ostatnio coś obliczałem na stronie Defro i chyba zostawiłem swój numer, bo dziś dostałem telefon od przedstawiciela z informacją, że dostał mój numer od koleżanki, bo się kontaktowałem w sprawie pieca i powiedział, że po południu będzie wracał z Wyspy Sobieszewskiej to może do mnie zajechać i przyjechał. Wycenili mi piec Defro Evopell Plus 8kW z bojlerem 200l, dodatkowym osprzętem i podłączeniem do obecnej instalacji na 29tys netto +8% VAT. Do tego trzeba doliczyć montaż wkładu kominowego, wykonanie wlotu świeżego powietrza i ewentualne przeróbki instalacji. Czy to jest dobra cena? Wydaje mi się, że jest dosyć wygórowana.
  10. Witam serdecznie, Czekamy z żoną na decyzję w sprawie dofinansowania Ciepłe mieszkanie i będziemy ruszać z wymianą kopciucha na kocioł na pellet, w sumie niezależnie od tego, czy decyzja będzie pozytywna czy negatywna. Mieszkanie 54.2m2, parter, jeszcze nieocieplone - 2 pokoje, kuchnia, łazienka, przedpokój. Jak dobrze pójdzie to przed kolejnym sezonem będzie mieszkanie ocieplone z zewnątrz. Nad nami mieszkanie obecnie stoi puste i nie jest ogrzewane. Przyznam szczerze, że na frezowaniu komina chciałbym zaoszczędzić. Z tego co teść budowlaniec mówi to w latach budowania tego bloku kominy musiały mieć przekrój 14x14cm, więc pewnie gdzieś tyle mają, bo sąsiad z klatki obok ma kocioł Camino 4 żeliwny i zastosowali u niego wkład o średnicy 120mm zamiast 150mm, żeby właśnie nie frezować komina i wszystko podobno dobrze działa, mimo że mieszka na 1 piętrze i nad sobą ma bezpośrednio dach. Producenci kotłów zalecają różne przekroje wkładów kominowych. W przypadku ferroli jest to średnica 80mm. Dla Defro w specyfikacji jest informacja fi80/130mm. A tak to dla znacznej większości jest to 150mm. Niestety jestem laikiem, bo całe życie mieszkałem w mieście i tego typu tematu mnie nie dotyczyły. W naszym przypadku kocioł będzie w piwnicy i komin będzie miał co najmniej 8m wysokości. Przechodząc do sedna. Jaki kocioł na pellet możecie polecić, aby wkład o średnicy max 120mm wystarczył, aby serwis oraz części były łatwo dostępne i żeby był odpowiedni dla naszego mieszkania. Obecnie mamy 4 grzejniki, bojler 100l i ogrzewanie podłogowe w łazience. Jakie dodatkowe elementy i zabezpieczenia powinny być zamontowane w układzie CO i CWU, żeby wszystko pracowało jak należy? Czytałem o zaworach 3D i 4D, o zaworze bezpieczeństwa, o tym żeby pompa była zamontowana na powrocie itp. Wszystko będzie montowane przez hydraulika z uprawnieniami i mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze zrobione, ale chciałbym mieć jakieś rozeznanie zanim zacznie robić, żeby mieć pewność, że będzie dobrze zrobione. Z góry dziękuję za wszelkie wskazówki, porady. Z chęcią poczytam wszelkie poradniki w tym temacie, bo wiem, że inwestycja pochłonie dosyć pieniędzy i chciałbym, żeby to było zrobione jak najlepiej.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.