Skocz do zawartości

adamw2

Nowy Forumowicz
  • Postów

    8
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

O sobie

  • Płeć
    Mężczyzna

Ostatnie wizyty

871 wyświetleń profilu

Osiągnięcia adamw2

Żółtodziób

Żółtodziób (2/14)

  • Pierwszy post
  • Tydzień pierwszy zaliczony
  • Miesiąc później
  • Od roku na pokładzie

Najnowsze odznaki

0

Reputacja

  1. U Ciebie jest chyba nieco inna konstrukcja. Z tego co kojarzę, to ślimak podajnika masz trochę dłuższy i wchodzi on nieco do palnika. Poprzez swe obracanie się wykrusza narastający nagar. U mnie kończy się przed palnikiem, potem jest wąski otwór, który zarasta. Gdyby ślimak był dłuższy to na bieżąco rozwalałby powstający nagar.Jak długo uzytkujesz swój kocioł? Wyjmowałes kiedyś palnik?
  2. Wyjaśniła się kwestia kiszenia owsa w zasobniku i ostrego zapachu. Docisnąłem mocniej pokrywę na zatrzaskach i na razie spokój. Pewno tworzył się lekki ciąg do zasobnika, owies podgrzewał się lekko i kisił. Wypaliła mi się też cała smoła, która była na ściankach kotła. Jak wspomniałem nie było mnie trzy tygodnie w domu, piec był wygaszony. Żeby szybciej rozgrzać dom na początku wrzuciłem ekogroszku brunatnego (przez dobę poszło 120kg, ale dom osiągnął ok 20st). Wypaliło się wszystko ładnie, reszta dała się łatwo zeskrobać (jak piec był wygaszony, to spora cześć nagaru utleniła się i odpękła)
  3. Nie wiem ((: 55 to jest ta temp, która wyświetla mi się w tym okienku, gdzie jest 64st na tym obrazku Ja tylko owsem, nic innego jeszcze nie wrzucałem. Nie ma mnie teraz przez 3 tyg w domu, piec wygasiłem i wyczyściłem. Jak wrócę, to będzie niezła jazda, pewno będzie chodził ze 30 godz zanim wszytko rozgrzeje. Boję się tego zakiszenia i zapachów, spróbuję na początku węgla brunatnego, przynajmniej do tego czasu zanim się nie rozgrzeje chałupa. Podobno w OBI jest po 550, czeski, 23 MJ/kg. Pewno będzie mokry, ale wezmę na próbę. Sadpalu nie dawałem, boję się o komin. Czyszczę wszystkie komory co tydzień, a w lecie wygaszam i wtedy czyszczę do "żywej" blachy. Jet trochę gimnastyki z tym, ale daje się wyczyścić. Przed czyszczeniem (tym letnim) otwieram go na jakiś miesiąc, wtedy spora część się utlenia i jak piszesz samo odchodzi. W sezonie grzewczym niepokoi mnie też szlaka, która zacieśnia prześwit na podajniku. Raz mi kiedyś zablokowało ślimak i zatrzymało cały piec. Teraz co lato rozbieram i skuwam całą narośl.
  4. Temperaturę na piecu ustawiam dość wysoko, na 73st, bo nie chcę, żeby w czasie pracy spadała poniżej magicznych 55st. Komora spalania jet taka jak u Ciebie, czyli czarna, w ubiegłych latach taka nie była. Płomień raczej mam większy, w zasadzie oblizuje cały deflektor. Ale nie zawsze, czasem bździ się dość głęboko w gardzieli. Nie wiem od czego to zależy. Parametrami jak wspomniałem już się raczej nie bawię, owies leży od jesieni w tych samych warunkach. Mam teraz trochę czasu i czytam sporo na temat spalania biomasy, ale nic nie mogę znaleźć co dotyczyłoby kotłowni przydomowych. Wszystko to opracowania naukowe dla ekologów, a zero praktycznych porad. Do Defro nie będę pisał, bo wparcie klienta jet tam tragiczne.
  5. Palę owsem piąty sezon, nie bawię się już nastawami, bo mi się nie chce. Dwa kilo w te czy we wte, niewielka różnica. Średnio mi wychodzi tak ja Ersopolisowi, piec i dom mam podobny. W tym roku po raz pierwszy mam problem podobny jak Erpolis - smoła w komorze, na drzwiczkach, i ogólnie czarno w piecu. Wcześniej było ładnie, bo brązowo-szaro. Myślę że to wszystko przez wilgoć, w tym roku wody nie brakowało. Owies wydaje się być suchy, ale chyba tak nie jest. Nic się nie poradzi na to, może przyszły rok będzie lepszy. Drugi problem to chlor. Myślę, że to też z nadmiaru wody. Wcześniej przykry zapach pojawiał się sporadycznie, i po jednym lub dwu dniach mijał. Teraz jest to częste i intensywne, do tego owies się kisi na dole zasobnika. Smród wydobywa się z zasobnika, nie ma nigdzie nieszczelności na połączeniach. Jak sobie z tym poradzić? Zasobnik staram się utrzymywać pełny, a jednak zapach przebija się przez owies, i każde otwarcie zasobnika powoduje wydobywanie się smrodu. Z kotłowni szybko go wyciąga, ale przy każdym otwarciu drzwi przedostaje się do garażu, a potem do mieszkania. Odnośnie pszenicy - jej kaloryczność jest mniejsza niż owsa, niewiele, ale jednak, odpowiednie tabelki można znaleźć. Np tu jest fajny artkul https://www.google.pl/url?sa=t&source=web&rct=j&url=http://yadda.icm.edu.pl/yadda/element/bwmeta1.element.baztech-article-BAR0-0067-0061/c/httpir_ptir_orgartykulypl136ir28136293187pl.pdf&ved=2ahUKEwi7-IXfud3YAhURZlAKHRj0C9EQFjAAegQIFRAB&usg=AOvVaw3OCk42SqZdYsmgyw3y6sG5 (Sorry za takiego linka, ale skróty mają krótkie życie)
  6. W pierwszym i drugim roku wyszło mi jednakowo, po 38 kg na dobę. Średnio oczywiście z całego sezonu.
  7. Butcher, mam Dero Duo Uni 25. Teraz mam ustawione Praca - podawanie 5 sek, przerwa 12 sek. Podtrzymanie - podawanie 10 sek, przerwa 7 min. Wentylator 40%, otwór gdzieś tak na 1/4. Grzeje 3 rok, wcześniej miałem ustawione oszczędniej, praca/przerwa na 5/17 sek, wiatrak 15%, grzało, ale płomień ledwo wydobywał się z gardzieli, chlor cofał się do podajnika i do kotłowni, a w gardzieli porobiły się takie spieki, że zatrzymało mi ślimak. Teraz dałem właśnie więcej, żeby spalanie było dalej od gardzieli. Grzeje 200 m2 + CWU 140l, temp mam ustawioną wieczór - na 22 st, w dzień na 21 st, wodę na 40 st. Na razie w 1 i w 2gim roku zużyłem po 7 ton przez sezon październik - maj, w lato wodę grzeje elektrycznie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.