Witam
W sobotę hydraulik podłączył mi piec i "udało" się odpalić całą instalację. Jednak nie mogę sobie poradzić z odpowietrzeniem układu, wypuszczałem powietrze ze wszystkich grzejników i rozdzielaczy z 16-18 razy (straciłem rachubę) i nadal po 1,5-2 godz. grzejniki praktycznie zimne :) Po odpowietrzeniu całości i ostrym bulgotaniu w całej instalacji przez przelew spływa kilka litrów wody. Spanie na budowie i siedzenie z kluczykiem pod kaloryferem odpada... :)
w skrócie: dom z użytkowym poddaszem 120m2, dół i góra na osobnych rozdzielaczach, piec Stąporków UKN 17kW (ustawiony na 65stC, pompka śmiga na max obrotach), na górze wszystkie grzejniki podłączone, na dole połowa (do reszty pexy nie są nawet rozcięte), do rozdzielaczy miedź, dalej alupexy, grzejniki stalowe, naczynie wzbiorcze "automatyczne"
Wiem że można założyć np separator powietrza czy automatyczne odpowietrzniki, jednak IMHO nie tędy droga. Co może być spaprane w instalacji?
Pozdrawiam