Skocz do zawartości

nowek

Forumowicz
  • Postów

    54
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Informacje o ogrzewaniu

  • Co ogrzewam?
    Paliwa: główne ekogroszek, od czasu do czasu drewno, awaryjnie gaz
  • Instalacja
    Instalacja otwarta z 4 grzejnikami
  • Kocioł
    Węglowy z podajnikiem Weber Heiztechnik Reto Duo 15 kW, gazowy z palnikami atmosferycznymi Elka 88 29 kW

O sobie

  • Płeć
    Mężczyzna

Ostatnie wizyty

2 102 wyświetleń profilu

Osiągnięcia nowek

Stały bywalec

Stały bywalec (5/14)

  • Reacting Well Unikat
  • Pierwszy post
  • Współtwórca
  • Tydzień pierwszy zaliczony
  • Miesiąc później

Najnowsze odznaki

0

Reputacja

  1. Podobno łatwiej kupić gdy produkt znajduje się w koszyku. Zapytam czy w twoim przypadku gdy nacisnąłeś przycisk "Dodaj produkt do koszyka" ten natychmiast znalazł się w koszyku? Czy może wiele razy odświeżałeś stronę sklepu? Dodam, że w godzinach wystawiania produktów 18-19 w moim przypadku strona sklepu nie odświeżała się lub odświeżała się nawet po kilku minutach.
  2. Wydawało mi się, że serwer jest przeciążony i w końcu może po 10 min skończy się ładowanie i wybrany produkt zostanie umieszczony w koszyku. Nie jestem informatykiem ale na chłopski rozum wydaje się, że wszystko trochę trwa a zwłaszcza gdy jest jakaś kolejka - gdy wiele osób na raz chce dodać produkt do koszyka. Strony internetowe też nie zawsze ładują się natychmiast i czasami to trwa aż załadują się na przykład wszystkie zdjęcia. Czyli uważasz, że jeżeli produkt nie załaduje się natychmiast (w ciągu kilku sekund) do koszyka to trzeba od razu odświeżyć stronę sklepu (np przyciskiem F5 klawiatury), czekać tak długo aż się załaduje strona sklepu (trwa to przy oblężeniu serwera nawet minutę lub więcej) i gdy jest jeszcze dostępny produkt ponownie próbować dodać do koszyka.
  3. Dziś po godzinie 18 gdy tylko pojawiła się dostępność pieklorza w workach ("Produkt jest dostępny") w sklepie internetowej nacisnąłem przycisk :"Dodaj do koszyka". Jednak produkt nie został od razu dodany tylko trwało ciągle ładowanie (przycisk zmienił kolor na niebieski z napisem ładowanie). Po ok 5 minutach tego ładowania postanowiłem odświeżyć stronę. Mam pytanie czy w takim przypadku lepiej jest odświeżać stronę sklepu czy czekać dalej i liczyć że być może w końcu załaduje się do koszyka?
  4. Rzeczywiście węgiel wysokokaloryczny nie jest najlepszy na lato do podtrzymywania powiedzmy temperatury 40 - 50 C wody w niewielkim bojlerze, rzadko wykorzystywanym. Przy tak małym odbiorze ciepła okresy pracy palnika przy opalaniu węglem wysokokalorycznym będą krótsze niż przy opalaniu miałem a tym samym czas kotła w nadzorze jest dłuższy co przekłada się na większe osmolenie kotła. Natomiast lepsza jakość węgla (np mniejsza zawartość siarki) korzystniej wpływa na trwałość kotła.
  5. Ja palę ekogroszkiem Pieklorz w cenie z transportem 820 zł za tonę. Jest to węgiel dobrej jakości wysokokaloryczny. Szacunkowo mogę więc założyć, że spalę 4 kg na dobę (120 kg - ok 5 woków 25 kg na miesiąc). Czyli kosztuje mnie węgiel ok. 100 zł /mc - 500 zł w okresie 5-cio miesięcznego postoju. Dochodzą do tego koszty prądu (niewielkie) i koszty zużycia elementów kotła, głownie podajnika. Z drugiej strony zakładając przeciętny 10 letni okres trwałości kotła to każde skrócenie czasu pracy kotła o rok z powodu korozji (rozszczelnienia wymiennika) to koszt 830 zł (kocioł kosztował 8300 zł). Jak nie uda mi się ograniczyć korozji lub znaleźć innego rozwiązania to myślę, że przejdę na prace całoroczną kotła ze wszelkimi tego konsekwencjami. Z czego wynika zasmolenie kotła w letniej pracy kotła? (kocioł pracuje długo w nadzorze i występuje w tym trybie niecałkowite spalanie).
  6. Dziękuję za wskazanie linku do tematu odnoszącego się do problemu wykraplania się wody w kotłach. Nie wiem czy w tym czy w innym wątku już czytałem o pomyśle podnoszenia temperatury wody w kotle z wykorzystaniem pompy obiegowej co do transferu ciepła z grzejników do kotła. W ubiegłym roku załączyłem na stałe pompę ale ponieważ nie zauważyłem radykalnej poprawy po kilku dniach ją wyłączyłem tym bardziej ze słychać było szum wody w instalacji. Ale w tym roku załączę pompę na dłużej i przyjrzę się dokładniej jakie będą efekty. Ważne w tym linku jest zwrócenie uwagi na higroskopijne sole, które trzeba usunąć mechanicznie bo raczej wypalić się ich nie da. Jak dotychczas to najbardziej w moim przypadku pomaga stosowanie oleju, który izoluje stal od wykraplającej się wody, nawet gdy olej połączy się z wodą to tworzy emulsje, która nadal zabezpiecza stal. Ponadto ważne jest aby znaleźć czas (choć bywa z tym różnie) i niezwłocznie oczyścić kocioł po wyłączeniu z eksploatacji. Te popioły, sole faktycznie pochłaniają jak gąbka wodę z powietrza i są katalizatorami korozji.
  7. Wykonałem coroczny przegląd kotła po trzecim sezonie grzewczym i jestem przerażony galopującym rozwojem korozji w moim kotle mimo stosowania w ubiegłych sezonach opisywanych wyżej konserwacji i zabezpieczeń kotła na czas postoju letniego. Najbardziej korozja posunęła się w komorze palnikowej. W komorze podłogi pojawił się nawet wżer na głębokość 3 mm (1/2 grubości blachy podłogi), wżer przed czyszczeniem o połysku metalicznym (bez nalotu rdzy) co świadczy, że był wytrawiany przez kwaśne skropliny. Na tylnej ściance komory (na płaszczu wodnym) wżery sięgają 1,5 mm. Jeżeli korozja będzie postępować w takim tempie to wymiennik wytrzyma może 6-7 lat a jeżeli przyśpieszy to nawet nie wytrzyma gwarantowanych przez producenta 5 lat (amortyzacja kotła ok. 1600 zł /rok). W mniejszym stopniu skorodował ocynkowany pojemnik na popiół. Ślimak jest w całkiem dobrym stanie dzięki stosowaniu suchego opału i corocznym konserwowaniu na czas postoju kotła olejem silnikowym Główną przyczyną tak silnej korozji w moim kole jest wg mnie wykraplanie się wody w czasie postoju letniego kotła. W mojej ocenie jest ona wielokrotnie groźniejsza bo szybciej postępująca niż korozja niskotemperaturowa. Kocioł stoi w piwnicy częściowo zagłębionej w ziemi (ok 1m). Temperatura wody w kotle jest niższa o kilka (2-3) stopni od temperatury powietrza w piwnicy. W związku z tragicznym stanem komory spalania w tym roku oprócz oczyszczenia kotła z sadzy i popiołu oczyściłem komorę palnika z rdzy, pomalowałem farbą reaktywną dwuskładnikową Novol oraz spryskałem pistoletem do mas gęstych (do ropowania) wnętrze całego kotła olejem silnikowym. Zrezygnowałem z natrysku oleju napędowego gdyż daje on krótkotrwała ochronę antykorozyjną (szybko odparowuje). Na koniec zabezpieczyłem kocioł przed dostawaniem się do wnętrza kotła wilgotnego powietrza zamykając: - wszystkie drzwiczki kotła - pokrywę zasobnika - zasłonę wentylatora palnika - przepustnicę czopucha - nie otwierałem drzwiczek wyczystki na dole komina bo może to moim zdaniem powodować ruch powietrza w kominie (napływ wilgotnego powietrza z komina do kotła przez nieszczelną przepustnicę powietrza czopucha) Jeżeli wykonane w tym roku zabiegi ochronne nie ograniczą korozji (ocenię to na początku sezonu grzewczego) to myślę o: 1. Przestawieniu pracy kotła na całoroczną 2. Zamontowaniu grzałki elektrycznej z termostatem na przewodzie powrotnym kotła w obwodzie pompy kotłowej Nie wiem co będzie tańsze w eksploatacji. W sumie ciepłej wody w lecie nie potrzebuję z kotła (często przebywam poza domem, a jak jestem to niewielkie ilości podgrzewam przepływowym ogrzewaczem elektrycznym) więc pomysł z grzałką podgrzewającą wodę w kotle o niezbędne minimum, np. o 5 C ponad temperaturę powietrza w piwnicy. W takich warunkach nie powinna wykraplać się woda w kotle. Ile was kosztuje miesięcznie praca kotła z ogrzewaniem / bez ogrzewania ciepłej wody użytkowej?. Poza korozją stan kotła po przeglądzie po 3 sezonie oceniam na dobry. Trudno domknąć drzwiczki paleniska awaryjnego (jakby wygioł się hak klamki zamka - regulacja zaczepu nie całkiem pomaga), wykruszyły się rogi płyt ogniotrwałych dolnych i górnych drzwiczek - krawędzie płyt w tych drzwiczkach nie są osłonięte blachą osłonową jak w drzwiczkach środkowych a szkoda. Jaki jest stan waszych kotłów w szczególności jeżeli chodzi o korozję . Jak jeszcze zabezpieczacie kotły?
  8. Dzięki za dodatkowe uwagi - faktycznie wilgotne powietrze może dostawać się także przez nieszczelną klapę zasobnika. Wydaje się, że nawet niewielka nieszczelność może spowodować penetracje do kotła nawet sporej ilości wilgotnego powietrza z piwnicy wymuszoną ciągiem kominowym. Dlatego zastanawiam się czy uzasadnione jest aby przepustnica czopucha była otwarta. Podsumowując zabezpieczenie kotła przed poceniem się w okresie postoju letniego mogłoby wyglądać w ten sposób; 1. Nagrzanie kotła w celu osuszenia kotła i pozbycia się wilgotnego powietrza, 2. Oczyszczenie ciepłego jeszcze wymiennika kotła z sadzy i popiołu 3. Uszczelnienie ciepłego kotła - zamknięcie wszystkich drzwiczek kotła, doszczelnienie pokrywy zasobnika opału (ewentualnie otworu w dnie zasobnika), uszczelnienie wentylatora, zamknięcie przepustnicy czopucha
  9. Zamykałem wszystkie drzwiczki za wyjątkiem zaklejania otworu wentylatora i wykraplanie wody występowało jak to widać na zdjęciu. Dlatego zaczołem stosować konserwacje wymiennika kotła początkowo olejem silnikowym a później ropą co ograniczyło korozję ale nie do końca bo po ok 2 miesiącach ropa jakby odparowywała i zabieg konserwacji trzeba byłoby powtarzać. Przepalałem kocioł w celu pozbycia się wilgoci w kotle ale dawało to efekt krótkotrwały po ok tygodniu znowu pojawiała się rosa na ściankach wymiennika kotła. Po tym sezonie grzewczym zakleję szczelnie dodatkowo otwór wentylatora i będę obserwował efekty
  10. Ja także zakupiłem kocioł Weber Heiztechnik Reto Duo 15 kW stawiając na niższe koszty ogrzewania. Przed zakupem posiadałem tylko kocioł gazowy starego typu z palnikami atmosferycznymi. Kotła gazowego nie demontowałem - obecnie jest kotłem rezerwowym. Ja zużywam mniej ekogroszku na sezon - ok. 2 t bo budynek jest mniejszy (ok 120 m2 nie licząc podpiwniczenia), palę własnym drewnem na palenisku ręcznym w okresie jesiennym i wiosennym a ponadto nie używam w okresie letnim kotła do ogrzewania ciepłej wody. Po zmianie sposobu ogrzewania wyraźnie spadły koszty ogrzewania budynku o około 40 - 60 % (uwzględniając palenie własnym drewnem na czym mi zależało przy podejmowaniu decyzji o zmianie opalania). Jeżeli chodzi o trwałość ślimaka to 3 lata ciągłej pracy to niezły wynik. Ja przy mniejszym obciążeniu i konserwacji liczę na więcej. Chociaż konserwacja (zabezpieczenie antykorozyjne na czas postoju kotła w lecie) gra tu mniejszą rolę bo ślimak zużywa się przede wszystkim nie tyle przez korozję co przez wycieranie (rozumiem, że wytarł się wałek skoro dało się ręcznie go przełamać chociaż wydawałoby się, że w większym stopniu zużyje się kierownica ślimaka). Co do stalowego czopucha (poziomego) zakupionego z kotłem to mój wygląda z zewnątrz jeszcze idealnie ale pewnie to kwestia nieodległego czasu bo wykonany jest z relatywnie cienkiej blachy (ok 2 mm) i w nim kondensuje się więcej wody ze spalin niż w kotle gdyż nie jest izolowany. Rączkę klapy od razu wymieniłem na większą metalową bardziej poręczną bo ta dostarczona z kotłem w kształcie łuku to chyba seryjna od mebli. Kocioł faktycznie do tanich nie należy - zapłaciłem w 2013 r 8300 zł ale wyposażony jest w bardzo dobry sterownik Plum, dobry podajnik Pancerpol i ogólnie jest solidnie wykonany. Ja jestem bardziej ostrożny z oceną (użytkuję go 3 lata i nie wiem co się jeszcze przytrafi) i daje mocne 4 + w skali 2-5.
  11. Dziękuję za odpowiedź. A jak u kolegi spisuje się kocioł i w jakim jest stanie technicznym po bądź co bądź 6 sezonach eksploatacji?. U mnie w okresie 3 sezonów nie miałem większych problemów z pracą retorty, podajnika i generalnie kotła ale raz do roku po zakończeniu sezonu grzewczego robię generalny przegląd kotła. Wymontowuję wówczas kosz zasypowy i kompletny podajnik obrotowy Pancerpol z kotła. Rozbieram retortę i podajnik na czynniki pierwsze i czyszczę elementy z popiołu, osadów i korazji (najbardziej skorodowany jest przy każdym przeglądzie ślimak). Na koniec smaruję pracujące elementy smarem (miedziowym przedni czop ślimaka i zwykłym łożyskowym tylny czop - od strony napędu). Ślimak i powierzchnie innych elementów podatnych na korozje konserwuję olejem silnikowym. Wnętrze kotła (wymiennik) po oczyszczeniu z popiołu i sadzy konserwowałem początkowo ręcznie olejem silnikowych ale z uwagi na pracochłonność zabiegu, robię to już natryskowo za pomocą pistoletu do ropowania (olejem napędowym) w masce lakierniczej przy otwartym oknie piwnicy. Mimo takiej konserwacji pojawia się miejscami rdza na wymienniku gdyż u mnie dość intensywnie na wymienniku wykrapla się woda w czasie postoju kotła. Załączone zdjęcie przedstawia fragment wnętrza kotła po oczyszczeniu zanim jeszcze stosowałem konserwację olejem/ropą (może ktoś czytający zna sposób na usuniecie przyczyny wykraplania wody bo puki co to ja staram się minimalizować szkody stosując opisaną konserwację). Pozostałe elementy są dobrze zabezpieczone. Na przykład w zasobniku węgla nie mam jeszcze korozji po części za sprawą konserwacji a po części wobec stosowania suchego ekogroszku no i w końcu dobrego zabezpieczenia fabrycznego antykorozyjnego zasobnika (blacha grubości 2 mm ocynkowana i pomalowana proszkowo). Blachy od strony wewnętrznej drzwiczek i szuflada na popiół trochę skorodowały po pierwszym sezonie grzewczym gdy do czyszczenia i konserwacji kotła przystąpiłem zbyt późno. Drzwiczki szczelne i zamki sprawne. Pękła płyta izolacyjna drzwiczek paleniska ręcznego - wiadomo, że w komorze palnika powstaje wysoka temperatura przy paleniu drewnem i wg mnie blacha osłonowa izolacji powinna być pełna - niepotrzebnie zawiera szczeliny w kształcie litery X przez które dochodzi do miejscowego przegrzania izolacji i w następstwie tego do potencjalnego pęknięcia. Prawdopodobnie zamysłem konstruktora było umożliwienie szybkiej oceny stanu płyty izolacyjnej przez te szczeliny bez odkręcania płyty od drzwiczek. Jak dotąd kocioł pracuje na fabrycznie wyposażonych zawleczkach ślimaka. Ekogroszek nie zawiesza się w zasobniku. Inaczej jest z miałem - ten potrafi się zawiesić, szczególnie gdy jest wilgotny a to za sprawą dużego kąta rozwarcia leja zasobnika opału (ale w zamian dzięki temu uzyskano jego większą pojemność). Słabą stroną kotła są zbyt słabe sprężyny gazowe dość ciężkiej klapy zasobnika opału - u mnie nie pomogła regulacja na mocowaniach sprężyn i w końcu zabezpieczam klapę przed przypadkowym opadnięciem drewnianą listwą. Z kolei klapa u góry nie jest sztywna i nie przylega ściśle do zasobnika przez co wydostają się spaliny odczuwalne zwłaszcza przy pracy kotła z dużą mocą (długa praca przy wysokich obrotach wentylatora). Blacha klapy w tym miejscu powinna być fabrycznie usztywniona - ja prowizorycznie dociskam blachę listwą zapartą o sufit. Poza wymienionym usterkami z kotła jestem zadowolony, który wyróżnia się wysoka jakością wykonania i niezawodną pracą przy trosce o sprzęt.
  12. Użytkuję od 3 lat kocioł Weber Heiztechnik 15 kW w trybie Fuzzy Logic. Generalnie w tym trybie po wprowadzeniu rodzaju opału zasadnicze parametry spalania dobierane są przez algorytm Fuzzy Logic. Są pewne parametry korekcyjne do optymalizacji ręcznej spalania ale nie wpływają one na radykalne zmniejszenie spalania. Jeżeli kocioł pracuje dopiero 5 dni od zainstalowania, to dużo ciepła idzie na nagrzanie zimnych murów, posadzek itp tym bardziej że budek nie jest izolowany. Po nagrzaniu budynku spalanie powinno zauważalnie spaść. Tak dzieje się u mnie gdy powracam do domu po dłuższym wyjeździe i podnoszę znacznie temperaturę na głowicach grzejnikowych. Przy okazji chciałem zapytać założyciela tematu Jonaika czy nie wykrapla się w jego kotle woda w okresie postoju kotła poza sezonem grzewczym bo problem mnie trapi i jak dotychczas nie znalazłem satysfakcjonującego rozwiązania.
  13. nowek

    Wymiana Palnika

    Witam lukbok Jak długo użytkujesz ten nowy palnik Pancerpola (domyślam sie, że chodzi o model Duo lub Trio - do spalania pelletu)? Jakie paliwa / mieszanki spalałeś i z jakim skutkiem? Jak poradziłeś sobie z montażem mocowaniem palnika i kosza na opał. Wiadomo, że producenci palników stosują różne mocowania (kołnierze), różne wentylatory itd. Jezeli chodzi o spalanie ekogroszku to wg mnie oba porównywane palniki (obrotowy Pancerpola i stały żeliwny II generacji Ekoenrgii) dobrze je spalają nawet z neiwielką przewagą na rzecz palnika firmy Panerpol. Podobnie jeżeli chodzi o pellet. Natomiast ze spalaniem paliw o gorszej jakości jak miał, groszki o większej spiekalności lepiej radzi sobie palnik Ekoenergii. Generalnie producenci kotłów stosujących palniki obrotowe Panerpola odradzają spalanie samego miału zwłaszcza gorszej jakości a jeżeli już to mieszanek ok 50% miału na 50 % groszku. Drugą niezwykle ważną kwestią jest trwałość elmementów i niezawodność palników. I tak trwałość ślimaka w palniku Ekoenergi jest wielokrotnie dłuższa ponieważ wykonany jest żeliwa (Panerpola ze stali), które jest dużo odporniejsze na ścieranie i korozje. Ponadto ślimak żeliwny jest odporniejszy na przegrznie, ktore może wystąpić przy obniżeniżeniu poziomu żaru w retorcie. Palnik Ekoenergi poza ślimakiem nie posiada innych elementów obrotowych. Właśnie koronka obrotowa i jej ułomny napęd przysparza najwięcej problemów eksploatacyjnych. Koronka ta często przestaje sie obracać zakłucajac przebieg spalania i czesto jest przyczyną zerwania zawleczki ślimaka gdy zabierak ślimaka napędzajacy koronkę nie trafia w zęby (rowki) koronki. Częstym powodem zatrzymania ruchu obrotowego koronki w fazie podawania paliwa jest zakleszczenie koronki w stałym talerzu spowodowane "puchnięciem" koronki. Podobno ten problem nie jest tak duży jak kiedyś gdyż zmieniono gatunek żeliwa na lepszy. Dobrze byłoby gdyby ktoś użytkujący palnik z nową koronką się wypowiedział. To tak pobieżnie w kwestii porównania tych palników.
  14. nowek

    Wymiana Palnika

  15. nowek

    Wymiana Palnika

    Witam Mam podobny problem, z tym, że zastanawiam się nad możliwością zamiany palnika z koronką obrotową firmy Pancerpol Trio na palnik żeliwny II generacji firmy Ekoenergia w kotle Weber Retoduo 15 kW. Czy ktoś posiada wiedzę lub doświadczenie w tym zakresie i mogłby sie nią podzielić?. Nie posiadam jeszcze rysunku palnika Pancerpol Trio 15 kW tak, że nie wiem czy mały palnik Ekonergia o zakresie mocy 10-25 kW da się włożyć do komory spalania kotła Weber Retoduo 15 kW i zamocować do isniejących otworów do mocowania palnika Pancerpol. Gdyby ktoś posaiadał taki rysunek to prosiłbym o udostępnienie. Gdyby palnik mieścił się w komorze kotła to mocowanie palnika trzebabyłoby wykonać za pomocą pośredniej blachy mocującej ze wzgledu na prawdopodobne różne roztawienie otworów montażowych w obu palnikach. Dwa różne podajniki to i dwa różne wentylatory. Wydaje mi się że potrzebne byłoby przeprogramowanie sterownika ecoMAX 800 R, ktory wykorzystuje algorytm IFL (indywidual fuzzy logic) aby móc korzystać nadal z tej funkcji. Nie wiem czy sterownik ecoMAX 800 R może obsłużyć każdy wentylator palnika. A przełożenie wentylatora z palnika Pancerpol do palnika Ekoenergi raczej nie wchodzi w grę ze względu na różne mocowania. Ponadto mam wątpliwości czy algorytm IFL opracowny dla palnika Pancerpol będzie odpowiedni dla palnika Ekoenergii wszak ich budowa jest odmiennna i nieco innyczaj przebiegające spalanie. Kolejną kwestią jest wykonanie łacznika (przejściówki) między kosz wykonany pod palnik Pancerpol i nowy palnik Ekoenergi. Z pewnością jeżeli się chce spalać pellet to należy wspawać mufę w dolne części kosza zasypowego pod zwór zalewowy gdyż palnik Ekoenergi takowej nie posiada w przeciwieństwie do palnika Pancerpol. Czy jeszcze jakieś zmiany byłyby konieczne? Zapraszam do dyskusji.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.