Witam serdecznie. Mam do Was pytanie gdyż nie jestem fachowcem w tej dziedzinie. Mój teściu zakupił niedawno bojler dwupłaszczowy wiszący 140l z zamiarem jego podłączenia. Z uwagi na fakt że jest to typ człowieka " znam się na wszystkim i niejedno centralne zrobiłem" nie zamierza zasięgnąć porady fachowca tylko wszystko zrobić sam. I tu następuje moim zdaniem problem, jeśli nie wyprowadźcie mnie z błędu, bo boje się że może wysadzić chałupę w powietrze.
Opisuję:
-instalacja starego typu grawitacyjna bez pompy, rury o dużych przekrojach ze spadkami
-dom z jednopiętrowy z wysokimi piwnicami 2m, gdzie w jednym z pomieszczeń znajduje się piec / notabene sam go zrobił w latach 70 /
Bojler ma grzać w sezonie zimowym jak i letnim ale tu następuje problem ponieważ teściu na zasilaniu zaraz za kołnieżem pieca zamieża wpiąć bojler a potem dać zawór kulowy do odcięcia układu w sezonie letnim. Uważam że robi sobie bombę, gdyż może zagotować wodę w piecu która nie będzie miała ujścia a choćby nawet palił pod kontrolą to uzkodzi bojler bo rozszeżająca się ciepła woda będzie chciała iść do powrotu i to wszystko nie będzie działać. Jeśli się mylę wyprowadźcie mnie z błędu.