Skocz do zawartości

Haski

Forumowicz
  • Postów

    6
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Haski

  1. Ogień, żar po niedługim czasie od rozpalenia przechodzi na dół, na palenisko, ruszt.
  2. Ruszt idzie ze skosa, do ścianki tylnej w dół. Fabrycznie tak jest. No i 60% nadmuchu to też mi się wydaje, że zbyt dużo. Zbyt mocno wznieca ogień. A co do miału biorę ze sprawdzonego źródła od 10 lat. Zresztą moi rodzice mają taki sam kocioł i taki sam miał i nic kompletnie się nie dzieje. Czujnik dobrze podaje temperaturę. Zaznaczam, że wcześniej nie miałem z tym problemu, a i rzecz ta nie dzieje się po każdym rozpalaniu.
  3. Witam. Posiadam kocioł całodobowy, miałowy 25 KW z Pleszewa. Pale w nim od miesiąca. Przez pierwsze 3 tyg. wszystko ok. W ostatnim czasie gotuje mi się w nim woda przy temperaturze 60 stopni i nieraz 55 stopni. Wydaje mi się że gotuje się na ruszcie wodnym. Nie dzieje się to co dziennie, ale systematycznie co 2 dni :rolleyes: I zawsze wtedy gdy dmuchawa dobija już temp. do zadanej. Może moc dmuchawy mam za dużą?? Ustawioną mam na 60%. Woda w obiegu jest, filtr przy pompce wyczyszczony, grzejniki grzeją elegancko. Pompka na 3 biegu. Gdy się zagotuje woda, zmniejszam temp. do 50 stopni i wszystko powraca do normy. Proszę o jakieś mądre rady.
  4. Zmniejszyłem obroty dmuchawy na 60% i wygląda, że jest już po kłopocie. Zobaczymy jak będzie dalej:) Dziękuję za podpowiedzi.
  5. Zgadza się. Po rozpaleniu temperatura do 60 stopni w kilka chwil dochodzi. Potem spada o jakieś 3 stopnie, dmuchawa znowu doprowadza do 60 stopni, potem to samo, a za następnym radę dmuchawa się włącza, pochodzi przez chwilę i strzał. Wydaje mi się, że za 4 razem lub 5 gdy temperatura spadnie poniżej 3 stopni i załącza się dmuchawa, miał już pali się w niższej partii pieca, a na górze jest dużo dymu, który dostaje silnego podmuchu powietrza, który powoduje zapłon gazów i jest bum
  6. Witam. Od niedawna posiadam kocioł miałowy 25 KW z Pleszewa. Mam trochę z nim kłopotów. Otóż zdarzają mi się wybuchy gazów. Zauważyłem, że wybuchy następuję mniej więcej godzinę lub półtora po rozpaleniu. Nie jest to jakiś specjalnie silny wybuch, który powodowałby wyrwanie drzwiczek z komina, czy też z kotła, no ale jednak trochę jest to wkrzurzające. Silniejsze wybuchy są gdy zmoczę miał, nawet po 3 razy potrafi strzelić. Jak miał wsypuję w takim stanie w jakim przywieziono mi ze składu opału, to jest jeden strzał, niezbyt mocny. Czyli jeden problem mam rozwiązany - wsypywać "suchy" miał. Sterownik firmy Atos mam ustawiony tak: * Czas przedmuchu - 10 sekund * Przerwa przedmuchu - 2 minuty * Obroty dmuchawy (siła nadmuchu) - 99% (czyli maks) * Obroty dmuchawy w czasie przedmuchu - 90 % * Temperatura załączenia pompy - 35 stopni * Histereza - 2 stopnie * Granica spowalniania obrotów - (skala od 0 do 10) - 5 Podczas palenia sterownik nastawiony jest na 60 stopni. Oczywiście palenie odbywa się od góry. Wydaję mi się, że należałoby zmniejszyć obroty dmuchawy. Proszę Was o radę. Przez 5 lat paliłem miałem u rodziców. Nigdy nie miałem problemu z wybuchami. Komin spełnia wymogi producenta kotła. W kotle otwarta jest klapka na 2mm na drzwiczkach zasypowych (zalecenie producenta) Pompka chodzi na 2 biegu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.