Zgadza się. Po rozpaleniu temperatura do 60 stopni w kilka chwil dochodzi. Potem spada o jakieś 3 stopnie, dmuchawa znowu doprowadza do 60 stopni, potem to samo, a za następnym radę dmuchawa się włącza, pochodzi przez chwilę i strzał.
Wydaje mi się, że za 4 razem lub 5 gdy temperatura spadnie poniżej 3 stopni i załącza się dmuchawa, miał już pali się w niższej partii pieca, a na górze jest dużo dymu, który dostaje silnego podmuchu powietrza, który powoduje zapłon gazów i jest bum