łukasztu
Forumowicz-
Postów
12 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Osiągnięcia łukasztu
-
Tak, wypala się do końca, a później zasypuję od nowa i rozpalam, albo wybieram resztę żaru wsypuję szybko węgiel a na wierzch ten żar i od niego nowy zasyp się rozpala.
-
Mój ma 30 długości, 22 szerkości i 32 wysokości, komora rzecz jasna. To jest stary kocioł robiony przez znajomego ale jest jeszcze dobry wiec go używam, a od niedawna po poznaniu prawidłowej metody palenia od góry stosuję ją także w nim. Jutro będę kupował węgiel i zobaczę na składzie jak będzie i na coś się zdecyduję, chciałem ten groch ale obawiam się czy nie będzie kłopotu z paleniem.
-
Stoję przed tym samym problemem co "CM2X". Myślałem o groszku, bo zauważyłem, że drobniejszy węgiel lepiej mi się spala od góry i więcej go wejdzie, a tym samym zasyp będzie na dłużej (mam niedużą komorę zasypową), a teraz to już sam nie wiem który kupić. Może ktoś jeszcze się wypowie na ten temat?
-
Aha aha. Już rozumiem, tak się zastanawiałem właśnie czy to o to chodzi ale stwierdziłem że jak tu odkręcę to mnie zaleje, a to tu jest ten zaworek stopujący, dobrze wiedzieć, że można wykręcić odpowietrznik i woda nie będzie zalewać. Dzięki Bobi.
-
Kurcze tylko nie bardzo rozumiem w którym miejscu mam odkręcić, siedze z kompem przy tym odpowietrzniku i się na niego patrze. Albo jestem jakiś ułomny albo nie wiem. ;/
-
Nie wydaje Ci się, jest właśnie lekko w dół.
-
No i niestety, zrobił się lekko ciepły u góry i było by na tyle. A może jest czymś zamulony? Kiedyś grzał i to odpowietrzników nie było pozakładanych.
-
Ok. Jutro spróbuję, mam ogromną nadzieję, że się uda. Dzięki wielkie.
-
Podłożone jest jakieś drewienko i miało niby grzać bo "fachowiec" tak stwierdził, że jest za nisko i nie ma powrotu czy coś takiego.
-
Pierwsza od lewej do naczynia wzbiorczego, a druga do grzejnika w łazience.
-
Dzięki za rady. Muszę sprawdzić z poziomicą czy jest tak jak mówisz. Z pompą próbowałem na maksa ale nie zamknąłem grzejników na parterze, tam są tylko zawory, bo było za gorąco w przeciwieństwie do pomieszczeń na piętrze. Kiedyś ten kaloryfer grzał nawet jak odpowietrznika nie było. Popróbuje.
-
Witam, mam problem z moim grzejnikiem na piętrze. Instalacja jest stara, grawitacyjna, kaloryfery żeliwne, w tym roku doszła pompa złożona na powrocie. Grzejnik znajduje się na korytarzu na piętrze tam gdzie klatka schodowa i jest tam po prostu zimno, zależy mi na jego uruchomieniu. Czasami zdarza się że pierwsze żeberko jest u góry letnie. Kiedyś nawet do połowy zrobił się ciepły ale to było w sytuacji gdy w kotle ostro się paliło i temp. wody skoczyła do 90 stopni. Na wszystkich grzejnikach na piętrze założone są odpowietrzniki automatyczne, podczas dopuszczania wody do centralnego z odpowietrznika tego kaloryfera powietrze tak sadzi że mało nie gwiżdże jak czajnik. A przy okazji, codziennie trzeba dopuszczać wodę do układu bo inaczej grzejnik w jednym z pokoi grzeje w połowie albo wcale. Nie pali się na okrągło tylko rozpalane jest codziennie.