Sterownik Titanic wybrałem po rozmowach z kimś od Witkowskiego... doszedłem do wniosku że nie dopłacę do PiD-a... wtedy to było 500 zł.
Titanic sprawuje się znakomicie.. musiałem przy nim posiedzieć kilka dni, żeby proces spalania był optymalny (wszystko wyczytałem na naszym forum).
Zanim spadły temperatury (poprzedni tydzień) kociołek spalał 20 - 23 kg groszku na dobę (dom 170m, bez styropianu + 150 l. bojler),
przy ustawieniach: 50stopni, praca - podawanie 14s przerwa 90s, podtrzymanie - przedmuch 22s co minute, podawanie paliwa co 4 minuty, dmuchawa stopień 5 przysłonięta o 1/4
Brakuje mi w nim jednak możliwości ustawienia różnych czasów podawania dla pracy i podtrzymania...
Dziś zasypałem do pełna i zobaczymy jak teraz wyjdzie spalanie :).
W moim kociołku jest żeliwny palnik rynnowy (podobno konstrukcja Witkowskiego)... bardzo dobrze się spisuje... nie ma dymienia a sadzy mam niecałe ćwierć wiaderka tygodniowo z całego kotła...
jeśli masz retorte to sadzy będziesz miał jeszcze mniej :)
Kocioł chodzi od 10 października non-stop i do tej pory nie miałem z nim żadnego problemu...
Jeśli chciałbyś coś jeszcze wiedzieć... pytaj...