Skocz do zawartości

miscar

Nowy Forumowicz
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez miscar

  1. Dzięki za pierwszą analizę :) Co do rury bezpieczeństwa to nie wiedziałem, że musi prowadzić do naczynia wyrównawczego, myślałem że sam zawór wystarczy a jeśli coś się będzie działo to po prostu wywali ciecz przez zbiornik wyrównawczy. Sterownik pompki faktycznie mierzy plecami więc ta sugestia z przeniesieniem go bliżej pieca na pewno trafiona, nawet na to nie zwróciłem uwagi, zresztą chyba niewiele się zmieni po tej przekładce. Doświadczenie w paleniu mam niewielkie, całe życie w wielkiej płycie a w tym piecu jeżeli paliliśmy to raczej drewnem i to tak tylko w celach podgrzania wody ewentualnie na kilka nocy aby było cieplej. Teraz też do okresu zimowego to raczej będzie wyłącznie doraźne dogrzewanie i eksperymentowanie z różnymi wariantami palenia. Od lipca się tam wprowadzam i do momentu ochłodzenia chcę już sobie wypracować jakiś system i zabezpieczyć się w opał na zimę. Paliłem przez ostatnie kilka dni drzewem to rura doprowadzająca spaliny do komina była gorąca, a tutaj czytam że nie powinna, zobaczymy jak to będzie z węglem. Chcę kupić z 300 kg koksu i z 300 węgla i wypróbować jak co się będzie palić. Czy koks też lepiej palić od góry czy ta metoda dotyczy tylko węgla? Koks można dosypywać regularnie ograniczając ponowne rozpalanie pieca do minimum? Górnej klapki nie uchylałem do tej pory, teraz pokombinuje. Zaczynam od montażu miarkownika, ocieplenia i uszczelnienia drzwiczek. Jak sprawdzić czy czopuch z tyłu jest szczelny i czy wymaga jakiś interwencji. Czy regulować jakoś tą taką jakby przepustnicą w wylocie z czopucha? pozdrawiam
  2. witam, W niedługim czasie również będę użytkował piec dozamet dlatego wertując sieć w poszukiwaniu informacji trafiłem na ten temat. Wprowadzam się do domu, w którym wstawiony jest 5 członowy Dozamet w celach ogrzewania go od czasu do czasu ponieważ nikt na stałe tam nie mieszkał do tej pory. Patrząc na ten piec w pierwszej chwili myślałem, że będzie to druga rzecz (po starych oknach) jaką muszę wymienić. Po zgłębieniu tematu i rozeznaniu wśród znajomych postanowiłem dać mu szansę i spróbować go jakoś doposażyć i w nim palić. Instalacja jest miedziana, grzejniki żeliwne, ilość żeberek i wymiary komina póki co są dla mnie niewiadomą ale postaram się dowiedzieć. Dom ma 120 m2 powierzchni całkowitej, mur 3 warstwowy z pustaka szlakowego i cegły. Nie ukrywam że moją pasją nie jest grzebanie przy piecu i wolałbym mieć urządzenie jak najmniej obsługowe no ale koszt nowego pieca póki co mnie przerasta. Dlatego chcę zgłębić zasady poprawnej eksploatacji tego, aby wykorzystać go w jak największym stopniu i aby eksploatacja nie była uciążliwa. Teraz kilka pytań związanych z eksploatacją tego pieca: - jedni mnie namawiają do palenia miałem i instalacją dmuchawy a inni do palenia węglem i instalacją miarkownika, sam skłaniam się raczej do węgla ale to rodzi kolejne pytanie o miarkownik, czy zastosować tradycyjny czy może elektroniczny UNISTER?? - czy zyski z ocieplenia pieca są odczuwalne i czy warto go ocieplać?? - czy wielkość 5 członów jest odpowiednia do powierzchni jaką muszę ogrzać? - co jeszcze należało by wpiąć w instalację(zawór trójdrożny itp?) ,jest tam wpięta pompka i tyle. Jestem laikiem póki co dopiero zgłębiam temat, z pewnością przyprowadzę jakiegoś fachowca na oględziny ale nie chciałbym być zupełnie zielony, żeby mi nie sprzedał kitu i nie zamontował zbędnych urządzeń W miarę korzystania z pewnością będą się nasuwać kolejne pytania mam nadzieje, że nie pozostaną bez odpowiedzi. Z góry dziękuję za pomocne wypowiedzi. Dołączam zdjęcia mojego pieca. pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.