Skocz do zawartości

jean

Forumowicz
  • Postów

    6
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez jean

  1. Dzięki za odpowiedzi.

     

    Podpałka, to papier, bloczki z trocin oraz trociny nasączone olejem z frytek. Na to zasypuję po górną klapę węgla (obecnie eko-groszek czeski z węgla brunatnego).

    Po otwarciu skróconego obiegu spalin (klapa od tyłu pieca) całość podpalam przy pomocy wacika z denaturatem nawiniętego na drucie (tak, jak kiedyś gdy robiło się "bańki" na poty).

    Płomień podaję pod ruszta od komory spalania stopniowo przechodząc do drzwiczek. Przy odpowiednio dobranym składzie podpałki nie ma możliwości, żeby się nie zapaliło. Więcej - płomień łapie od razu do komina, a nie do kotłowni. Oczywiście nim doszedłem do wprawy wsypywałem niewielką ilość węgla, a potem, gdy się rozpaliło dosypywałem po brzegi.

     

    To jest faktycznie ciekawy patent z podawaniem płomienia *pod ruszta* po zasypaniu. Koniecznie dzisiaj spróbuję :D

     

    Nie wiem o co chodzi z tym "szybem wiertniczym"? W moim kotle 13,5 kW jest klapka między komorą spalania i zasypową w górnej części. Gdy kupowałem kocioł, to jej nie było, więc ją od razy dorobiłem, bo bez niej to był by kocioł górnego spalania.

     

    Chodziło mi o klapkę przymykaną ruchomym kółeczkiem, znajdującą się w klapie od komory zasypowej. Jak ją kiedyś zamknąłem to w komorze zasypowej zgromadziły się gazy, które po otworzeniu tej klapki wystrzeliły przez otwór żywym ogniem :) Smok poradził aby trzymać ją na 1/3 otwartą.

     

    Jeśli chodzi o sterownik pompy, to warto założyć, ale dokupić go "z głową". Jeśli nie planujesz zbyt mocno rozbudowywać kotła, to w zupełności wystarczy auraton 1111multi.

    Sprawdzony przez doświadczonego użytkownika @guitar oraz przeze mnie. Ten sterownik jest nie wiele droższy od najprostszych sterowników pompy, a możesz go w przyszłości wykorzystać również do sterowania odpopielaniem oraz sterowaniem c.w.u., czyli bojlerem do ciepłej wody.

     

    Już zamówiłem tego auratona - dzięki za sugestię. Teraz tylko jak najlepiej dobrać temperaturę startu pompy i wyłączenia - z tego co czytałem niektórzy ustawiają start pompy bardzo szybko (ok. 30 st) - kocioł nie będzie wtedy się pocił?

     

    No i generalnie widzę że bez uszczelniania czerwonym silikonem się nie obejdzie. Jeszcze tylko pytanko: u Was ta klapka w drzwiach popielnika podczepiona do łańcuszka miarkownika też tak sprężynuje przy zamykaniu? (śrubkę oczywiście mam wykręconą). Nawet palcem nie mogę jej całkowicie zamknąć bo bardzo mocno sprężynuje zostawiając ok. 2mm szpary :(

     

    Pozdrawiam

  2. Witajcie!

     

    Z zainteresowaniem przeczytałem cały temat - od niedawna jestem użytkownikiem kociołka Dakon Dor 20.

     

    Jednakże mimo dokładnego przestudiowania tematu mam nadal z nim trochę problemów - może to wynikać z mojego zerowego doświadczenia w kwestii palenia paliwem stałym (pierwszy sezon kotła).

     

    Otóż:

     

    1. W obecnej chwili przepalam kocioł - nie mam możliwości dorzucania węgla codziennie. Moim problemem jest moment zasypania węgla przy rozpalaniu. Zgodnie z sugestiami rozpalam podpałką i pewną ilością rozdrobnionego brykietu przesuniętego jak najdalej w komorę spalania - problemu z dymieniem nie ma - niestety jak juz się to wszystko ładnie rozpali i trzeba dosypać węgla - za każdym razem zaduszam ogień i przez około 1/2 godziny zadymiam okolicę jak szalony - nie widać też wtedy ognia w komorze spalania. Czy jest na rozpalanie dolniaka jakiś lepszy patent? Może od razu całość zasypać węglem i jakoś od dołu to podpalić?

     

    2. Trochę ciężko mi zapanować nad kociołkiem - potrafi się rozgrzać w sposób niekontrolowany. Może problemem jest niedomykająca się klapka powietrza pierwotnego w drzwiach popielnika - nawet jak miarkownik opada klapka jakby lekko sprężynuje i zostawia szparę ok. 1 mm. Docisk górnej klapy zasypowej osiągam przez postawienie ciężkiego bloczku z porothermu. Dodatkowo pytanie: jak szeroko powinna być otwarta klapeczka w górnej klapie zasypowej? Jak otwieram ja na 100% to mam wrażenie że zapala mi się z 1/3 zasypu w komorze zasypowej. Jak kiedyś przypadkowo całkowicie mi się zamknęła - to po otworzeniu tej klapki miałem przez 15 minut szyb wierniczy z kotła :( - wyrzut zapalonych gazów przez tą klapkę... zdrowo to wystraszyło innych obecnych w kotłowni...

     

    3. Trzecie pytanie bardziej o instalację niż o kocioł, ale skoro mamy w tym wątku tylu ekspertów... :D Codziennie zapowietrza mi się pompa CO - jest to o tyle irytujące, że pompa jest na zasilaniu. W momencie kiedy temperatura na kotle zaczyna przekraczać 60st pompa zapowietrza się co raz szybciej - co w efekcie powoduje gorsze jej działanie - co znowu powoduje co raz szybszy wzrost temperatury na kotle - pomaga tylko szybkie odpowietrzenie pompy... Instalacja prosta jak drut. Tylko CO. Przy wyjsciu z kotła trójnik w górę do naczynka w dół do sekcji z pompą z zaworem różnicowym (pompa w pionie). W razie potrzeby mogę nakreślić instalację.

     

    4. Czy warto instalować sterownik pompy - w chwili obecnej pompa chodzi non-stop na pierwszym lub drugim biegu (zależnie od mrozów) - wyłączam ją tylko na moment rozpalania w kotle i czekam z załączeniem aż kociołek nagrzeje się do ok. 40st.

     

    Uff.. mam nadzieję że Was nie zagadałem i coś wspólnie uradzimy. :)

     

    Pozdrawiam

     

    Edit: Dodanie pkt. 4.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.