Musiał byś napisać coś więcej jakie ci trzyma parametry i jakie masz nastawy.
Generalnie jeżeli masz mróz na zewnątrz to może być tak że będzie pracował na małej wydajności i grzał cały czas bo tyle ciepła potrzebuje dom. Nie widze problemu żeby tak było i kocioł też na tym nie ucierpi. Co do wchodzenia w nadzór po wyłączeniu i włączeniu to: jeżeli masz duża nastawę czasu całkowania i nastawę na piecu np.60 stopni to sterownik będzie bardzo powoli doregulowywał się do tej temperatury a czasem nawet trzymał 0,5-1 stopnia wyżej przy ciągłym ubytku ciepła. Więc jeżeli w danym momencie masz 60,5 stopnia na piecu a regulator ciągle pracuje na minimalnej wydajności to po wyłączeniu "resetujesz" mu odczyt czasu całkowania i po włączeniu regulator przejdzie w fazę nadzoru bo temp. pieca jest wyższa niż zadana. Pozatym pierwsze słyszę żeby wchodzenie w nadzór spalało ślimak. Kotła używam cały rok (w lecie tylko woda) i nawet nie gasiłem go jak wyjeżdżałem z domu na 2 tygodnie (nie chciałem żeby pordzewiał w środku) więc pracował prawie na samym tylko nadzorze. Ślimak zeżarło mi w środku od siary a nie na końcu od palącego się węgla.
Świeży jestem na forum ale trochę poczytałem tutaj krytyki regulaorów PID a właściwie to PI (taki jest perfekt-R bo tam zmienia się tylko czas całkowania) i jestem bardzo tym zdziwiony.
Mam piec z oryginalnym sterownikiem Perfect-R i używam go od 4 lat. Porównójąc go ze sterownikami pracującymi w funkcji "PRACA-NADZÓR" u sąsiadów i rodziny mogę napisac że miałem wyjątkowe szczęście że producent taki mi zamontował. Ustawienie go zajęło mi może 1-2 dni (regulowałem tylko parametr ilości powietrza) i od tego czasu prawie go nie dotykałem. Sam płynnie reguluje moc kotła to po co mu przeszkadzać. Trzymam na nim zawsze 60 stopni bo mam zawory 3 drogowe na grzejniki i na podłogówkę. Czopuch na odlocie pieca nigdy nie miał więcej niż 50-70 stopni więc strata kominowa mała. NIGDY nie miałem niespalonego węgla w popielniku ani sadzy w kominie. Z komina i z wyczystek wyciągam tylko brązowy proszek.
Jedyny problem to taki że zawsze paliłem kamiennym a w tym roku skusiłem się na czeski brunatny i musiałem sporo powalczyć żeby nie przedmuchiwał mi żaru przy większych wydajnościach. Widać wyraźnie że ma mniejszą kalorycznośc i więcej go zżera.
Pozdro