Skocz do zawartości

arthek

Stały forumowicz
  • Postów

    460
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    4

Odpowiedzi opublikowane przez arthek

  1. Moim zdaniem poszli na skróty.

    Co nieznaczy , że zrobili dobrze.

    Usuwajac szamot nie tylko palnik będzie produkował wiecej sadzy ale też pozbawili kocioł dużej powierzchni , która akumuluje ciepło.Dzięki której kocioł dłużej pozostaje w podtrzymaniu.Dzięki szamotowi zdecydowanie łatwiej mu też było "wstać " z podtrzymania bo szamot utrzymuje wysoką temp.paleniska.Wszytsko to ma wpływ na sprawnośc kotła i mniejsze spalanie.

    Będzie więcej sadzy i niedopalonych gazów i napewno mniejsza sprawność.

    Dziś już wiem , że nie kupiłbym Protecha Karo Duo.W/g mnie obrali złą ścieżkę modernizacji tego kotła.

    Kolejna pomyłka to stały ruszt wodny ( mniejsza pojemność popielnika - przy paleniu miałem do którego został stworzony ten kocioł to porażka) oraz pozostanie przy archaicznym sterowniku Tech'a.

    Trzy plusy w stosunku do starej wersji to większy zasobnik , większa komora dmuchawy, która w starej wersji przy gorszym opale ( miał) spędza sen z powiek ( pojemnosć komory to na oko ze 2dm3 ) .W zeszłym sezonie czyściłem ją co drugi - trzeci dzień z drobin miału i pyłu.Co to oznacza to użytkownicy tego kotła wiedzą.Demontaż osłony napędu , demontaż wentylatora i potem montaż .Upierdliwe to mało powiedziane.I trzeci płus to miarkownik ciągu i klapka w dolnych drzwiczkach.

    Lazar naprawdę stworzył "nową jakość" - ostatnio modne na forum słowo ;-) .Fajny sterownik, "przemyślany "palnik - czyli to co najważniejsze.

    Wygląda na to , że kociołek jest udany.Użytkownicy niebawem się wypowiedzą na jego temat.

    Ciekawy ( mówimy o tłokowcach) jest też Opal z Sekomu .Trąci trochę myszką jego design oraz brak do wyboru alternatywnych wersji mocowych (tylko 25kW) ale sterownik PID i rozwiązania palnika są jego mocną stroną.

  2. Palnik w "starym gaurze" wygląda bardzo podobnie, niemal identycznie jak palnik zamieszczony na zdjeciu Vlad'a ( bez tych dysz powietrza wtórnego oczywiscie) .

    Dwie płyty szmotowe po bokach , które sa przykryte od góry trzecia szamotową płytą .

    Moim zdaniem zdecydowanie lepsze rozwiązanie niż obecnie stosowane w Gaurze Duo.Podzielam w tej kwestii zdanie Vlad'a.

    Moim zadniem Protech wycofał się z płyt szmotowych ze względu na to , że wymagały one w zasadzie wymiany po jednym sezonie ( tak było u mnie) .Za komplet takich płyt Protech rządał sobie 100 zł + przesyłka ...a ta tania nie jest bo płyty sa ciężkie.

    W seoznie 2008/2009 zrezygnowali z szamotu na rzecz władu żelwinego otaczajacego palnik ( kupiłem go do siebie w zeszłym sezonie w Protechu po okazyjnej cenie) .Rzekomo miał wytrzymaywać minimum 3 sezony.U mnie po jednym sezonie już sie lekko zdeformował .Dwa sezony to może wytrzyma.Wkład taki , obecnie w Protechu kosztuje około 150 zł.

    Dlatego też wróciłem do szamotu.Jako że wkładki szamotowe w KARO /Gaurze są niestandardowych wymiarów ( Protech juz ich nie sprzedaje) to zastosowałem typowe 230x115x32 , odpowednio dorabiajac sobie konstrukcję umożliwiającą ich bezproblemowy montaż nad palnikiem .Ewentualna ich wymiana to 0,5 godziny czasu.KOszt zakupu wkładek ? 9 szt x 2,5 zł / szt.....łatwo policzyć.

    Od dłuższego czasu nosze się z zamiarem załozenia dodatkowych dysz powietrza wtórnego do swojego kotła.Maj juz pewien pomysł.

     

    Vlad czy to zdjecie palnika to z twojego kotła ? Jaki to kocioł ? Mozesz dac namiary na producenta ?

     

     

    pozdr

  3. Sam sobie odpowiedziałeś .

    Skoro jako główne paliwo stawiasz sobie ekogoszek lub groszek , a zastepcze miał to nie ma się nad czym zastanawiać.

    Jak przedmówca powiedział, kocioł z podajnikiem retorotwym żeliwnym a przez to b.trwałym (ślimak, retorta ) np. brucer.Świetnie radzi sobie ze spalaniem miału i groszku.Retorta nie ma elementu obrotowego , więc nie ma się co zepsuć i nie bedzie kłopotu ze szczelnością. Wart uwagi kociołek tego typu to Ogniwo EKO + bezobsługowy sterownik .W najbliższym czasie ma się ukazać wersja zmodernizowana PLUS.

    Sam posiadam tłokowca , ale ja palę miałem ( świadomie ) .

    Dziś kupiłbym Kocioł z całkowicie żeliwnym palnikiem ( brucer) do spalania miału i groszku.

    Ciekawą opcją są palniki rynnowe.Ale to dopiero czas pokaże czy są warte zainteresowania.

  4. Wpisz w wyszukiwarkę :

    PROTECH KARO

    TAURUS GAUR

    to ten sam kocioł.

    I wszytsko będziesz wiedział.Naprawdę dużo napisano o tym kotle.

    DUO ( jak sie słyszy ten wyraz to się krew gotuje - wszycy producenci nagle mają w nazwach swoich kotłów wyraz " DUO" .....owczy pęd......) "wyszło" w tym roku.Różni się od starego tylko tym, ze ma dodatkowy ruszt wodny ( nieproruzmienie) i oraz inaczej skonstruowaną komorę palnika - brak deflektora ceramicznego lub żeliwnego wokół palnika.

    Reszta taka sama jak w "straym" Gaurze/Karo.

  5. Co do tłoka i jego zużycia to z kolegą się zgadzam.

    W kotle z podajnikiem tłokowym opalanym miałem , kupowanym nawet w czerwcu , tłok nie wytrzyma dłużej niż 3 max 4 lata.

    W zeszłym tygodniu wyciagnąłem tłok , ze swojego kotła po dwóch sezonach pracy.Zaznaczam że suchy miał kupuję w lipcu, po okresie upałów. Tłok, wmiejscach styku z opałem ma wyraźne zaawansowaną korozję z ubytkami powierzchniowymi materiału.Najbardziej w miejscu , które jest najbliżej żaru.

    Powiem więcej, w sezonie po wypaleniu 1/2 zasobnika i otwarciu klapy , na klapie i ściankach całego zasobnika ( powyżej lini opału) są krople wody - rosa , która spływa w dół zasobnika.MIAŁ KUPUJĘ SUCHY W LIPCU !

    Wygląda na to , że woda mimo to znajduje sie w miale i w szczelnym zasobniku , podgrzewanym czesciowo przez kocioł, po prostu sobie odparowuje.

    Groszek jest pod tym względem lepszy , bo nie trzyma tak długo wody.

    Podajnik zasilany miałem , nawet pozornie suchym , zdecydowanie krócej popracuje niż opalany groszkiem ( suchym) .

    Na przyszły sezon mam w planach wykonanie tłoka z nierdzewki lub żeliwa.

  6. Napisałem ,że deflektor to "coś wokół palnika" .Ma za zadanie dopalać częsci stałe np.sadzę .Płomień który pali się na palniku , jest otoczony własnie deflektorem.Teraz kwestia tego co jest u Ciebie.

    W starych Karo (budowanych do 2008 roku) palnik był zabudowany płytami szamotowymi.Mnie te płyty rozleciały się po jednym sezonie.W nowszym ( od 2009 roku) Karo zastosowali obudowę palnika z zeliwa modyfikowanego ( zakupiłem ją w zeszłym roku jak rozleciały mi się płyty szamotowe) .Jestem z niej średnio zadowolony.

    Dlatego pytam jak to jest w nowym KARO DUO ?

  7. Kwestia ustawień

    Optimum dla 65C

    czas podawania wegla 8 sek

    czas postoju podajnika 50 sek

    czas podtrzymania co 7 min w podtrzymaniu podawanie węgla co 15 sek went o 60 sek dłużej czyli 75 sek

     

    Powinien być zawsze stożek i wysoki płomień

     

    Czytałeś w ogóle wątek ?

    Wiesz jakiego kotła dotyczy i z jakim sterownikiem ?

  8. Ja ma 200m2 powierzchni grzewczej , 30-letni dom ze szlakowca nieocieplony > nowa tylko stolarka , trochę docieplony strop + zasobnik cwu 140 L. Jak kupowałem kocioł z podajnikiem , to mój instalator sugerował mi zakup kotła 18,5 kW.

    Ja natomiast po prześledzeniu kilkunastu wątków na forach dotyczących ogrzewania , zasugerowany wypowiedziami fachowców, że kocioł do tej powierzchni starego domu + jeszcze cwu 140 l , to minimum 25kW .

    Zdecydowałem się więc na zakup kotła o mocy 25kW , czego do dziś żałuję.

    Spokojnie 18,5 kW by wystarczył .Pracowałby na optymalnej mocy w zakresie powiedzmy 30 - 80 % a nie jak obecnie , większość czasu 20 % ,czasem moze z 40-50%.

    KOtły z podajnikiem maja to do siebie ,że pracują cały czas, nonstop dostarczając energię.W zwiazku z tym w takich kotłach należy unikać przewymiarowania.Co innego kotły zasypowe , które wiekszość ludzi używa na zasadzie "przepałek".Taki kocioł w krótkim czasie musi dostarczyć dużo ciepła, wiec musi być o odpowiednio dużej mocy.

    Teroretycznie producenci kotłów z podajnikiem chwalą się , że kotły te mają szeroki zakres modulacji mocy. Może i mają ale co z tego , jeśli taki kocioł na małej mocy , smoli, produkuje sadzę i spala o wiele za dużo.

    Radzę dobrać sobie kocioł z podajnikiem bez przewymiarowania.Wiem to z własnego doświadczenia.

    Dla twoich warunków 15KW to max.

    Sam mam tłokowca , ale tłokowców 15-stek chyba nie ma.

    Fajny kociołek to Ogniwo eko z fajnym sterowaniem .Mają chyba "piętnastkę".

    Biorąc pod uwagę palnik i sterownik , wyglada obiecująco.

  9. Witam,

    Chcąc ograniczyć zużycie opału w okresach przejściowych ( jesień, wiosna) , kiedy w dzień są stosunkowo wysokie temperatury, oraz ze względu na to że w instalacji CO nie mozna było założyc na wszystkich grzejnikach głowic termostatycznych ograniczajacych oddawanie ciepła , w obawie o spalanie sie pomy CO, postanowiłem zgodnie z sugestią kolegi Guitar, założyc by-pass pomiędzy zasilaniem a powrotem .Najpierw był w planach zawór nadmiarowo -upustowy ale dzięki podpowiedzi Guitara , by -pass zrobiłem na rurce 1/2 " ze zwykłym zaworem grzejnikowym z nastawą wstepną ( bardziej precyzyjna regulacja przepływu i tani w zakupie).

    By-pass zaraz za wymiennikiem łączy zasilanie instalacji z powrotem .

    Zaraz po rozpoczęciu sezonu zdam relację z działania układu.

    Do tej pory dwa grzejniki grzały non-stop ( bez głowic) , teraz całość sterowana będzie głowicami .Powinno to przynieść korzyści w postacji mniejszego zużycia opału conajmniej w pierwszym i ostatnim miesiącu sezonu grzewczego.

    Jak będzie w rzeczywistosci , czas pokaże.

    Może ma ktoś działajacy taki podobny układ u siebie ( kocioł z podajnikiem, pompa co , termostaty na wszytskich grzejnikach + by-pass ) ?

  10. Oczywiście , jest to instalacja z wymuszonym obiegiem ( instalacja na wymienniku ciepła , wtórny obieg napędzany pompą 25/6 , naczynie przeponowe 18 L )

     

    Czyli odłączam naczynie od instalacji , pompuję je do np 1,2 bara.

    Potem naczynie podłaczam z powrotem do instalacji , uzupełniajac wodę do instalacji do ciśnienia 1, 5 bar ?

     

    Tylko proszę o wyjasnienie , ponieważ pojawiły się sprzeczne informacje :

    Gdzie ma być wyższe ciśnienie o te 0,3 bar :

    - gazu w naczyniu przeponowym ( np 1,5 bar naczynie i 1,2 bar wody ) czy wody w instalacji ( np 1,2 bar naczynie i 1,5 bar wody ) ?

     

    Wstawiam załacznik który znalazłem w necie.Proszę o objaśnienie.

    post-2034-1279525410_thumb.jpg

  11. Dzięki wszystkim za info.

    Rozjaśniliście mi trochę temat.

    Opiszę sytuację u siebie.

    Dom bez piwnic , parter i piętro.

    Kocioł stoi na parterze na poziomie podłóg.

    Najwyższy grzejnik sięga sufitu na piętrze ( drabinka w łazience).

     

    Mam więc możliwość w miare dokładnego zmierzenia odległości - od manometru przy naczyniu przeponowym ( parter )do najwyższego punktu grzejnika drabinkowego w łazience ( piętro).Odległość to 4 m

    Czyli w przeliczeniu 4 metry wysokości to 0,4 bara

     

    Czyli robię tak ( jeśli coś napiszę nie tak to prosze o korektę) :

    - zdejmuję z instalacji naczynie przeponowe

    - dobijam cisnienia do naczynia 0,4 + 0,3 = 0,7 bara

    - przed załozeniem naczynia do instalacji , spuszczam ciśnienie z zimnej instalacji ( obecnie mam z założonym naczyniem 1,5 bar) do 0,4 bar.

    - przykręcam naczynie do instalacji.

    - odpowietrzam instalację ewentualnie dopuszczajac wody do 0,4 bar ( w trakcie odpowietrzania ciśnienie spada)

     

    Tak na marginesie.

    Nie bardzo wiem jak można zmierzyć ciśnienie statyczne słupa wody CO na zimno w instalacji zamkniętej ( bez naczynia przeponowego) .

    Przecież w trakcie napeniania wodą tejże instalacji zamkniętej ,obserwując manometr możemy dolać wody na zero ( bez nadcisnienia) lub też dolejemy jej więcej tworząc w niej nadciśnienie ? Więc w jaki sposób po napełnieniu instalacji zmierzyć ciśnienie statyczne słupa wody CO ? W instalacji otwartej nie ma problemu ze zmierzeniem ciśnienia słupa wody z wiadomych względów.

  12. Rozumiem ,że podana przez Ciebie wielkość ciśnienia w zamkniętej instalacji na poziomie 1,5 bar dotyczy wszystkich rodzajów instalacji grzewczych zamkniętych ?

    Czyli maksymalna oscylacja ciśnienia przy sprawnym naczyniu przeponowym to ~0,5 bara.

    U mnie jest ponad 0,8 bara oscylacji.

     

    Właśnie zdemontowałem swoje naczynie w celu sprawdzenia - Reflex 18 L .Na zbiorniku pisze 1,5 bar.Natomiast po zmierzeniu manometrem do kół ciśnienie wynosiło 1,0 bar.Czyli 0,5 bara gdzieś uciekło.....

    Z wentyla woda nie leciała , więc naczynie jest chyba sprawne.Niepokoi mnie tylko ten ubytek ciśnienia.

    Dopompuję na 1,4 , a w instalacji ( zimnej) dobiję 1,2 bara.Zobaczę co się będzie działo.

     

    Zapomniałem dodać że mam instalację na kotle z podajnikiem ( miał) a naczynie jest na stronie wtórnej z wymiennikiem płytowym.Zastanawia mnie tylko to czy aby napewno jest konieczność w tym przypadku utrzymywania tak dużego ciśnienia ( 1,5 bar) , czy nie wystarczy np 1,0 bar ?

  13. Ponieważ nie mogłem sie doszukać informacji więc zakładam watek.

    Mam instalację z wymiennikiem płytowym.

    Na obiegu wtórnym ( zamkniętym) jest zbiornik przeponowy.

    Chciałbym się dowiedzieć jakie ciśnienie gazu powinno być w takim zbiorniku i od czego ono zależy.

    Jest wentyl , można sprawdzić i ewentualnie dopompować pompką ale najpierw trzeba wiedzieć jak ciśnienie jest optymalne.

    I druga sprawa , dotyczy ciśnienia w instalacji w układzie zamkniętym.

    Na zimnej nie pracującej instalacji mam w okolicach 0,2 atm.

    W nagrzanej , pracującej ( temp CO - 50'C ) jest w okolicach 0,8 do 1 atm.

    Tak powinnmo być ? Czy wszystko jest ok ?

  14. Jeśli żar masz na całym palniku i dopalony popiół w popielniku , kocioł nie wygasa i temperatura CO nie rosnie nadmiernie to co tu wiecej dodać ?

    Czas przerwy 2 min 30 s to typowy czas dla miału ( gorszego - dłużej się dopala)

    Ja obecnie ma miał 26,5Mj i czas przerwy 1 min 30 s.

    Obserwuj wymiennik i ilość sadzy, kocioł w stanie podtrzymania będzie jej produkował b.dużo.

     

    Nie wiem jaką pomę masz na myśli CO czy CWU ?

    Jeśli CWU to wystarczy jak będzie na biegu I .To i tak za wydajnie jak na taki mały obieg.

     

    Temp CO będzie rosła w górę , to normalne.Przecież kocioł pracuje z minimalną mocą i tak mimo wszystko za dużą jak na potrzeby bojlera ( wymiennika ).

    Powiedz jaki masz wymiennik CWU ( z wężownica czy dwupłaszczowy ) ? Ile litrów ?

     

    Ja na przyszły sezon grzewczy przymierzam sie do wymiany sterownika na sterownik PID.Mam dosc ciągłego latania do kotła i korygowania parametrów w seoznie grzewczym - znudziło mi się.

  15. Naprawdę ciężko jest podać gotowe parametry nie widząc płomienia i popiołu.

    Prawidłowo kocioł należy ustawiać przy obciążeniu , czyli ustawisz tryb "zimowy" , odkręcasz głowice na grzejnikach.

    Potem jak juz dojdzie się do wprawy to można ustawiać na tzw. "czuja".

    Początkowo w trakcie rozpalania ( tryb ręczny) ustaw dmuchawę na 30 - 40 %.

    Potem jak juz się dobrze palnik rozpali to zmniejsz nadmuch zgodnie z tym co poniżej.

    Spróbuję Ci podać jakieś parametry startowe:

    Jeśli to "groszek" to :

    - temp Co ustaw na np. 50'C

    - dmuchawa na minimum , przesłona na wentylatorze na 1/2 do 3/4 otwarcia.

    Obserwuj palnik.

    - Jeśli palnik dobrze sie rozpali a mimo to w trakcie pracy lekko dymi to otwieraj przesłonę na wentylatorze.Jeśli mało to zwiększ nadmuch w sterowniku o jedno oczko w górę jednocześnie przymykajac przesłonę na wentylatorze do połowy.I znów reguluj jak wyzej.

    - ( ważne: po dobrym rozpaleniu palnika) czas przerwy podajnika ustaw na 90 s i ewentualnie koryguj ( co trzecie czwarte podanie - nie częściej ) .Jeśłi żar za bardzo zbliża się do krawędzi palnika w strone popielnika to wydłużaj ten czas.Jeśli żar cofa się w głąb palnika w stronę zasobnika - skracaj.

    I teraz ważne:

    Przy prawidłowo wyregulowanym palniku , w trybie pracy kotła , tuż przed przejsciem kotła w stan podtrzymania żar ma sie zanajdować na jak największej powierzchni palnika, ale tak aby do popielnika nie spadał żar tylko popiół.Palnik nie moze wtedy dymić.

    Dymienie z prawidłowo wyregulowanego palnika dopusczalne jest zaraz po podaniu świeżej porcji paliwa na palnik ( krótko) lub tuż po przejsciu kotła ze stanu pracy w stan podtrzymania - odcięty dopływ powietrza , dużo żaru i węgla na palniku - tzw. SMAŻALNIA ;-)

    - o czasie pracy podajnika nie pisze , bo jest to stały parametr - pisałem o tym wcześniej.

    Jeśłi palnik zacznie w miarę stabilnie pracować, wtedy przełącz go tryb lato.Obserwuj jednocześnie czy nie rosnie Ci za bardzo temp Co na kotle ( wcześniej kocioł pracował ze sporym obciążeniem - grzejniki ).

    Teraz w trybie lato kocioł będzie pracował praktycznie tylko w trybie podtrzymania.

    - Przerwa podtrzymania 30- 40 minut ( jeśłi temp CO będzie za bardzo rosła , zwiększaj parametr)

     

    Czasy które podałem wcześniej to tak na chybił-trafił .Wszystko zależy od kalorycznosci , ciągu kominowego , spiekalnosci itp.

    To tyle reszta to kosmetyka ustawień.

    I pamiętaj o jeszcze jednym , nie przesadzaj z iloscią powietrza .Jełsi będą się tworzyć spieki ( żużel) to ograniczaj powietrze.Jeśli cały czas dymi z komina , tworzy się sadza w dużej ilości - zwiększ nadmuch.Zwykle wartośc dla goszków ( mniejsza gęstość) to min -30% wartosci dmuchawy, dla miałów 20-50% - w dużym przybliżeniu.

     

    I pamiętaj - kocioł tłokowy jest bardziej absorbujący, wymaga częstszej obsługi , ślimakowy bardziej wybredny , ale za to go rzadziej oglądamy.

  16. TŁOKOWIEC Protech Karo jest naprawę dobry i jak każdy ma swoje wady i zalety z przewagą tych drugich. Trzeba mu tylko poświęcić trochę czasu i go zrozumieć.Częściowo winę za to ponosi "debilny" sterownik , po częsci opał i po części niedopracowane nastawy.

    Niestety na kiepskim opale trudno oczekiwac rewelacji.

    W zeszłym roku kupiełm miał 23-24Mj ale w klasie M II ( 32,1) i był już dużo gorszy w spalaniu od poprzedniego opału jaki miałem w dwa lata temu .Był to M I z KHW - ponad 26MJ , klasa 31.2

    Ten gorszy miał, wyraźnie gorzej ( wolniej) się rozpalał ,jak już złapał żar to w miarę pracował płynnie.Rozpalanie kotła od zera jak i przejscie już w trakcie pracy z trybu podtrzymania do trybu pracy już trochę trwało.Dodatkowo było dużo pyłu i drobin miału w komorze dmuchawy , którą trzeba było często czyścic. Czasem i trzy razy w tygodniu ( ?!) , ze względu na to że Protech tą komorę ma stosunkowo małą.Kolejna rzecz to zapiekanie się nagaru na palniku tuż przed otworami nadmuchowymi , W powiazaniu z trudnym rozpalaniem się tego miału , powodowało to nierownomierne rozłozenie żaru na palniku a w konsekwencji ( przy duzym nagarze) z jednej połowy palnika - zsypywaniem niedopalonego miału do popielnika, a na drugiej połowie palnika żar siegał w głąb kotła , prawie do zasobnika.Palił się przy samym zasobniku.Koniecznoscia było skrobanie tego nagaru dwa razy a tygodniu.Z czasem skorbanie opanowałem bez wygaszania palnika.także zeszły sezon grzewczy ze względdu na kiepski miał miałem "kiepski" ;-).

    Ostatnią rzeczą dotycząca tego opału to była masa popiołu. Co prawda było mało spieków, popiół ładnie w sumie dopalony ale ogromne ilości.

    Plusem była natomiast cena 440 zł / 1 t za 24Mj.

    Zastanawiam się nawet czy to był aby napewno 24Mj.....

    Wiedziony porażką zakupu kiepskiego miału w poprzednim sezonie, udałem sie wczoraj na skład KHW i kupiłem "sprawdzony" dwa lata temu M I , 26,5Mj , 31,2 , popiółu zaledwie 9 % za 490zł/1t.

    Po rozpaleniu w kotle różnica zauważalna gołym okiem.....

     

     

    pozdrawiam

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.