-
Postów
106 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Forum
Wydarzenia
Blogi
Artykuły
Treść opublikowana przez arguss
-
Przyłączam się do tego co napisał emus, kupowanie kotła dolnego do palenia ciągłego bez ruchomych rusztów, jest wg. mnie pozbawione sensu. Wytknąłem kiedyś tę wadę(brak ruchomych rusztów) użytkownikom kotła Viadrus U24 i dostałem w odwecie zjeby. W HEFie ruchome też bardzo dobrze się sprawdzają i też nic nie pyli się na kotłownię. Nie są też mało wydajne, wystarczy energiczna obsługa, czyli rusztujemy z życiem, a nie jak anemik i wszystko jest git. Ja sobie nie wyobrażam ingerencji pogrzebaczem w palenisko w kotle sterowanym przez miarkownik ciągu :lol: . Za każdym razem otwieranie drzwiczek i dopuszczanie niekontrolowanej porcji powietrza + tumany syfu z gorącego popiołu(cudowna inhalacja płuc i gluty w nosie) no i rozżarzone węgielki na podłodze kotłowni w trakcie grzebania ;). Kocioł oczywiście ma regulację na wylocie co widać na ogólnie dostępnej w sieci DTR, u mnie jest zawsze otwarta na 100% i jak bym mógł to bym to najchętniej wymontował z czopucha. To strasznie zakłóca proces równomiernego ciągu i nie daje oszczędności na węglu, można co najwyżej zaczadzieć. Ps.Może Pan admin zrobi jakiś przyklejony temacik z DTRkami do kotłów, bo mnóstwo użytkowników ma problemy z szukaniem za pomocą google. pozdrawiam 14-67 kW Hef.pdf
- 125 odpowiedzi
-
Jutro wygaszam i wyczyszczę kocioł dla przyzwoitości. Oczywiście nie mam zamiaru bić żadnych rekordów w nieczyszczeniu kotła :lol: , pytałem z ciekawości. W moim przypadku po ponad tygodniu palenia bez wygaszania i czyszczenia, kocioł nadal bez problemu utrzymuje zadaną temperaturę. Najlepiej było by mieć 2 kotły w kotłowni(u mnie to nierealne do zrealizowania), jeden kocioł wspomagający małej mocy na CWU latem i do przepałek wiosenno/jesiennych i drugi właściwy na mrozy jak są obecnie. Z tym zapasem mocy jaki mam teraz to może sobie być mróz i -40st.C na zewnątrz. Na razie jadę cały czas na 60 st.C na kotle i na krótki rękaw po domu chodzę, z tym że pali się na okrągło. Jak będzie potrzeba np. zapowiadana najmroźniejsza noc z czwartku na piątek, to podniosę temperaturę na kotle i tyle. Dzisiaj u mnie na mazowszu w nocy ma być -27st a jutro w dzień -17st. Ps. Ja też nie ogarniam zmysłami tych wpływów i szczerze mówiąc niewiele mnie to interesuje. Czy się spala bezdymnie czy nie, po prostu regularnie czyszczę kocioł i zasypuję węgiel do komory kiedy zachodzi potrzeba :D Interesuje mnie tylko to żeby było ciepło w domu, a jest więc nie będę na siłę szukał dziury w całym. pozdrawiam
- 125 odpowiedzi
-
No mrozek przycisnął i przyszła pora, żeby zweryfikować to co napisałem wyżej. Zacząłem palić na okrągło i potwierdzam osobiście jaka to wygoda :) (mam na myśli kategorię pieców zasypowych).Rusztowanie, cykliczny zasyp do pełna na żar, uszczelnienie na wierzch popiołem i tak już tydzień przeleciał. Na razie nie ma żadnych problemów z osiąganiem przez kocioł zadanej temperatury, wiec chyba płaszcze w kotle nie są takie obsyfione. Na razie obsługa, tylko przez wysypywanie popiołu. emus i nie tylko Ty jaki macie rekord w ciągłym paleniu bez czyszczenia kotła. Mam na myśli użytkujących kotły, które się wygasza do czyszczenia. Kiedy wiecie, że ostateczna pora czyścić ;) ? Spada Wam moc i kocioł nie osiąga temperatury, czy jeszcze inaczej ? pozdrawiam
- 125 odpowiedzi
-
Tak odnośnie wagi wszystko się zgadza, z tym że nie do końca i wcale nie przesądza sprawy. Zapomniałeś kolego dodać, że w HEFach nie ma żadnych szamotów tylko sama blacha. Napisz jaką wagę w tych dużo cięższych stanowi szamotowy balast a jaką stal i będzie trochę bardziej obiektywnie.Nie wspomnę, że w niektórych są ciężkie żeliwne drzwiczki służące do ogrzewania kotłowni. Nie sztuką jest dociążyć stalowy kocioł gruzem i może się okazać, że już nie jest tak cudownie jak napisałeś. pozdrawiam
-
I jeszcze tak na marginesie przypominam, że najmniejszy HEF 14kW ma średnicę czopucha 170mm. Więc do kanałów 14X14 raczej się nie nadaje. Podłączyć na pewno się da przez jakąś tam redukcję, nie takie rzeczy już widziałem :lol: . Tylko żeby nikt potem nie płakał, że mu się coś dymi na kotłownię i kocioł jest do du..y. W razie czego ostrzegałem ;) . pozdrawiam dolnych i górnych
-
Poziomy i w DTRce, która jest ogólnie dostępna w sieci ;) ,widać to wyraźnie. pozdrawiam dolnych i górnych 14-67 kW Hef.pdf
-
Obawiam się, że przez te grawitacyjne ulepszenie będzie szybko przepalał zasyp węgla do samej góry i będzie cienko ze stalopalnością. Wg. mnie mało przekonujące te ich tłumaczenie. W starej wersji kotła tak jak napisałem wcześniej, przed ponownym podkładaniem jak się delikatnie uchyla drzwiczki i się trochę poczeka, to nawet bez przerzucania klapy ciągu na krótki obieg dym jest przeciągany przez palenisko i nic się nie wydostaje na zewnątrz. I ja tu żadnego problemu nie widzę. Ja bym tego STARTA na pewno nie kupił, bo to nie sprawdzona jeszcze w domach konstrukcja. Ale ktoś pierwszy musi być mięsem armatnim i się skusi, więc jak go sobie kupi to niech się podzieli później wrażeniami na forum ;) . A nuż okaże się w praniu, że to doskonała konstrukcja. pozdrawiam dolnych i górnych
-
W moim poprzednim poście oczywiście miało być, nie otwieramy drzwiczek zasypowych gwałtownie a nie klapy. Czeski błąd. Dlaczego jest ograniczona liczba edycji danego posta, przez to będzie więcej spamowania ? Wnerwiające to użytkowanie forum i poprzednia szata graf. była fajniejsza, teraz jest tu bardzo komunistycznie czyt. (czerwono). Bo z ogniem to mi się nie nie kojarzy wcale. pozdrawiam dolnych i górnych
-
Nie wiem jak jest z klapką przy HEFach większej mocy, więc się nie wypowiadam obligatoryjnie. Przy 14 kW i paleniu węglem kamiennym nie mam z nią żadnych problemów, tzn. nie przylkeja się, działa bardzo dobrze i 100% spełnia swoją rolę. Problem z zaklejaniem był przy paleniu drewnem iglastym, o czym już napisałem jak to można wyeliminować. Kocioł bez klapy zmiany ciągu jest technologicznie prostszy i pewnie można zaoszczędzić kilka roboczogodzin przy jego wyprodukowaniu, ja na przykład tak widzę ten problem. Można spytać producenta o powód, ale jaka jest gwarancja 100% prawdziwej odpowiedzi. Przy paleniu na przepałki, klapa bardzo się przydaje, bo kocioł można wystartować błyskawicznie. Przy dokładaniu jej nie używam (zostaje na długim obiegu) i nic się nie kopci, TYLKO !!! nie otwieramy jej gwałtownie, tylko uchylamy lekko i czekamy kilkanaście sekund, aż ew. zgromadzone w niej spaliny zostaną przeciągnięte przez palenisko. Ogólnie przy obsłudze każdego kotła używamy głowy i wiele problemów przestaje być problemami :P . Jakby w HEFie START pierwsza przegroda miała pozostać otwarta od góry (moim zdaniem nie), to nie będzie to dolniak.Koniecznie przed zakupem radzę o to dopytać w firmie HEF. Jeżeli nowy kocioł START jest bez klapy i będzie np.słaby ciąg w kominie (np. przy cyklicznych rozruchach zimnego kotła), to też się na pewno da w nim palić. Tylko trzeba sobie będzie pomóc przez zainicjowanie cugu podpaleniem na początek samej gazety w kotle, lub wyczystce kominowej, żeby zaciągnęło. pozdrawiam dolnych i górnych PS.edit - Ciągle zmienia mi się interpunkcja i nie których znaków już nie używam, żeby nie wyglądało że napisał to jakiś debil. To wina serwera czy co ? Mam winde XP i Word 2000 może to już starocie ?
-
Jestem w trakcie zmiany pracy, więc nie było czasu na błyskawiczne odpowiedzi. Wysokość na jakiej znajduje się przegroda od rusztu w mojej 14stce, wynosi równe 15 cm. Patent z "popiołem" w HEFie, również działa bardzo dobrze na węglu kamiennym :D W rezultacie w komorze zasypowej czyściej, na pewno wydłużyła się stałopalność na jednym zasypie, dokładnie trudno mi oszacować - bo akurat przyszły mrozy (na mazowszu było -8stC w nocy) i trochę się pozmieniało. Popiołu gdzieś tak o połowę mniej. Nie wiem jak to działa, ale działa wyśmienicie ;) . Nie zawsze mogę rozpalać o tej samej godzinie. Wczoraj rozpaliłem jak zwykle drewnem np. o godz 16, gdzieś o 17 zasypałem całkowicie komorę węglem kamiennym po wypalonym drewnie (z miejscem na "popioł" ok. pół wiaderka), dziś o 10 rano było jeszcze 39 stC na kotle, teraz o 11: 26 już dogasa i jest 29 stC. W chacie cieplutko, chodzę na krótki rękaw , dziś rozpalę gdzieś tak o godz.19, bo wcześniej nie będzie potrzeby. Pozdrawiam dolnych i górnych
- 125 odpowiedzi
-
Tobie też flames dziękuję, człowiek myśli że już wszystko wie a tu zawsze można się jeszcze czegoś ciekawego na tym forum dowiedzieć. Pozdrawiam
- 125 odpowiedzi
-
Jameess dzięki za to info, bardzo ciekawy ten Twój patent z "popiołem" i na pewno go wypróbuję.Nie próbowałem i nie przyszło mi to nigdy do głowy. Jutro będę miał świeży popiół to sypnę na wierzch i się zobaczy, do tej pory uszczelniałem tylko miałem, szczególnie jak były grubsze kawałki orzecha. Ale z popiołem to co innego i na pewno dam znać co i jak. Ps. Polak potrafi :D Pozdrawiam
- 125 odpowiedzi
-
Witaj emus, to moja przewrotna odpowiedź do Mikesz62 i (dotyczy śmieciucha), którego używa lub próbuje mi wykazać wyższość górniaków nad dolniakami, tym że ma czystą komorę spalania. Ale za każdym razem musi rozpalać ognisko od góry, bo jak dorzuci węgiel na żar to On ma syf w kotłowni a nie ja. Ot taka mała ironia, którą można odebrać dwuznacznie. Ale ja nikogo tu nie "atakowałem" pierwszy, nie zaglądałem tu na forum z rok co najmniej. Napisałem tam nic Ci nie bucha, a nie nic mi nie bucha więc było to skierowane do Niego. Ja palę głównie na przepałki ale w tęgie mrozy dosypuję sobie węgiel w miarę potrzeby kiedy chcę. Nie jestem może idealnym przykładem wykorzystania tej zalety dolniaków (utrzymania ciągłości palenia, przez tydzień lub dwa ). Ale Ty emus palisz na okrągło (jak w filmie Miś :D ), więc może Ty się wypowiedz po raz setny jaka to wygoda jak nie trzeba rozpalać ogniska od góry w kotle i za każdym razem czekać żeby wszystko wygasło, żeby powtórzyć cykl. Pozdrawiam
- 125 odpowiedzi
-
Wolę mieć czystą kotłownię niż komorę zasypową, cieszę się że jesteś zadowolony ze swojego kotła ja ze swojego też jestem. Na pewno przy dorzucaniu węgla na żar, nic Ci nie bucha przez drzwiczki na kotłownię. A zapomniałem, żeby dosypać trzeba poczekać aż wszystko zgaśnie - ot taka nieistotna niedogodność. Kto Ci powiedział, że komora ma być czysta i czemu to ma służyć ? Pozdrawiam
- 125 odpowiedzi
-
Jutro jak kocioł wygaśnie, to postaram się zmierzyć i dam Ci znać. Z tą przegrodą masz rację, ja przeważnie jak w mrozy uzupełniałem 2 raz załadunek to przeważnie było już nisko żaru, tak aby się tylko druga porcja rozchajcowała. HEF 14kW, ma raczej małe palenisko i może nie przepala wszystkiego idealnie, może trzeba dopuszczać więcej wtórnego powietrza. Ale nie chcę, żeby dążąc do bezdymnego spalania stracić na stałopalności. Suma sumarum dym to dla mnie drugorzędna kwestia. Pozdrawiam
- 125 odpowiedzi
-
Czarna i śmierdząca jak to po drewnie i węglu a jaka ma być ? Pozdrawiam
- 125 odpowiedzi
-
Jak się kocioł rozpala na krótkim obiegu to dym leci u mnie czarny jak ze zwykłego śmieciucha, jak się przerzuci klapę na długi obieg i poczeka aż się kocioł rozgrzeje to dym stopniowo ma kolor biały lub prawie go nie widać, coś w stylu jak przy gazie i nie są to na pewno śmierdzące czarne kłęby jak z górniaków. Przy dokładaniu węgla na pewno się go wydobywa więcej i nie będę Ci wkręcał, że spala się bezdymnie.Ogólnie im wyższa temperatura spalania w palenisku tym mniej dymu. Naprawdę pomimo braku szamotów jest nie źle, sąsiad ma górniaka to nie ma porównania. Kolor i widoczność dymu zależy od pogody, na początku to wyskakiwałem codziennie i obczajałem czy się spala bezdymnie. Teraz nie zwracam na to uwagi. Na pewno będzie mniej dymu przy paleniu ciągłym i utrzymywaniu zadanej temperatury kotła. Ja rozpalam codziennie, więc wystudzony kocioł generuje na początku spore ilości dymu. Pozdrawiam
- 125 odpowiedzi
-
Jeżeli o mnie chodzi to nie, jedno zasilanie mam zaślepione korkiem, a drugi powrót mam zaślepiony taką firmową uszczelnianą zakrętką (była już w komplecie z kotłem) do zrzucenia wody z kotła w razie potrzeby. Ja nie umiem Ci odpowiedzieć, to pytanie bardziej do instalatora. Przy okazji w poście wyżej powinno być cena węgla w 2010 roku - 760zł, w 2011 - 820zł bo w tym roku jeszcze węgla nie kupowałem. Pozdrawiam
- 125 odpowiedzi
-
W lato gdy paliłem samym drewnem do uzyskania CWU, dysponowałem tylko sosną i świerkiem = dużo żywicy = dużo ?gęstego? dymu w komorze zasypowej = dużo smoły.Wtedy klapa zmiany ciągu lubiła się przykleić na amen, rozwiązałem tę niedogodność poprzez wkładanie cienkiej ok 1mm blaszki dystansowej w drzwi zasypowe, żeby nie domykały się szczelnie.(KLAPA TYLKO NA DŁUGIM OBIEGU !!!) W ten sposób bez wiercenia dziur mam trzecie powietrze, gęsty dym nie zbiera się w komorze zasypowej, tylko jest całkowicie ?przeciągany? przez palenisko. UWAGA !!! To jest mój sposób i sprawdza mi się na ?smołującym? drewnie iglastym, nie zgodny z instrukcją obsługi kotła a na węglu nic takiego z pewnością nie wolno robić !!!, bo nie ma takiej potrzeby ? jak kocioł zasypany jest całkowicie drobnym węglęm = ?szczelnie?, to żaden dym nie wybija ponad zasyp. UWAGA !!! Jeżeli wasze kominy słabo ciągną, nie macie doświadczenia w paleniu itp., to zignorujcie to co jest tu napisane, bo możecie zejść śmiertelnie poprzez zatrucie tlenkiem węgla. W tym sezonie grzewczym do chwili obecnej, po rozpaleniu drewnem jadę tylko na jednym 16 L wiaderku węgla na dobę. Miarkownik ciągu i sterownik pompy mam ustawiony na 60 stC, histereza na sterowniku pompy 5 stC czyli wyłącza pompkę przy 55 stC, potem temp. spada jeszcze do ok. 51 st.C i znowu nabija do 60 stC i tak w kółko Macieju przez kilka godzin, a potem chodzi już tylko na samej grawitacji. Rusztuję max 2 razy na cykl całego palenia, głównie po to żeby węgiel ładnie wypełnił szczelnie luki po wypalonym drewnie, dzięki temu węgiel spalony na pył i znikoma ilość niedopalonych węgielków w popielniku, które spadają przez ruszta przy ciągłym grzebaniu. Kupuję najdroższy węgiel kamienny ze sprawdzonego składu, z akcentem na ?węgiel? a nie na ?kamień?. W tym roku płaciłem za orzech 820 zł w zeszłym 760zł za tonę. Przy dolniaku to się naprawdę opłaca i nie warto karmić go byle gó....em. Na razie węgla poszło mi ok. 1 tony (bo zima jest jeszcze łaskawa), zero zawieszeń, zero spieków. Z kamienia dużo kalorii nie wyciśniesz, co najwyżej mnóstwo ciężkiego popiołu. Przy obecnych temp. na zewnątrz, mam takie pociągnięcie z grzejników, że przez pierwsze 3-4 godziny od nagrzania chaty obowiązkowo uchylam okna, ale razem z żoną lubię świeże powietrze więc jest OK. Celowo nie kiszę kotła na niskich temperaturach, bo nie chcę mieć smoły na płaszczach lub nie daj boże kondensatu w kominie. Bardzo wygodne w HEFie są ukośne drzwiczki zasypowe, otwieram , opieram sobie metalowe wiaderko z węglem o rant i zsypuję sobie węgiel bezpośrednio do komory. Zero syfu nic się nie kopci przy dokładaniu, żaden ogień nie buchnie w twarz i nie opali brwi, jak może się zdarzyć przy "górniakach". Jak dla mnie kocioł bajka ? używam go drugi sezon i wiem co piszę. Tak jak pisałem kiedyś obsługa jest intuicyjna, czasami pali moja żona która całe życie mieszkała w blokach i miała zero doświadczenia z kotłami i radzi sobie z HEFem bez problemu. Posta napisałem, bo dostałem PW od NITRYLA, a nie żeby się chwalić jaki mam cudowny kocioł ;) . Zero problemów z kotłem = zero obecności na forum. Pozdrawiam dolnych i górnych edit - nie wiem o co biega ale tam gdzie dałem cudzysłowy, wyskoczyły pytajniki :o, o już jest chyba dobrze :)
- 125 odpowiedzi
-
Dobór kotła Junkers Supraclass Lub Dakon Dor12 (Buderus Logano S111)
arguss odpowiedział(a) na track33 temat w Kotły zasypowe
Mam pytanie czy po powiększeniu zasypu kocioł toleruje jeszcze drewno i węgiel grubszej gradacji tzn. orzech, bez wieszania się paliwa, czy zrobił się z niego teraz kocioł tylko na eko -groszek ? pozdrawiam- 1784 odpowiedzi
-
- Dobór mocy kotła
- Kocioł węglowy
- (i 10 więcej)
-
Ta... tą klapę to na 100% , zostawiał na krótkim obiegu i omiatał ją ogień z "rozbuchanego do czerwoności" zasypu. Podejrzewam, że i woda w instalacji u tego pana była często zagotowana :lol: ...A i w przeciągu 9 lat przepaliły się chyba wymienne ruszta po parę złotych za sztukę :lol: , a co jak się przepalą wodne ? - kocioł na zwałkę ? (podobno wodne się nie przepalają ;) ) Ruszta tego typu to tak jak opony w samochodzie od czasu do czasu trzeba wymienić - bo się zużywają i traktować je należy jako element wymienny, a nie stały kotła. Mój komin ma ok.10 m wysokości i wystaje na wys. 8 cegieł nad kalenicę - żadnych zakłóceń ciągu. Z tym bezdymnym, to bym nie przesadzał - palę na "przepałki" to przy rozruchu zimnego kotla dym z komina leci ostro :D . pozdrawiam .
- 125 odpowiedzi
-
Super dojścia rzeczywiście nie ma ale wyczyścić się oczywiście da, tylko potrzeba założyć sobie jakąś szczotę na takim sprężystym drucie w stylu jak "szczotka do mycia butelek" i podejdzie. Sposobem to i jeża się wypi....doli - przez lejek :lol: Ale tą strefę przeważnie olewam, bo tam syf sam się odrywa i spada sobie na dół. Do czyszczenia reszty, przykręciłem sobie (wkrętarką) przedłużkę z ok. 1 m listwy do standardowej szczotki do usuwania "rdzy z metalu" , to samo uczyniłem ze szczotką "zmiotką" i mam zestaw full wypas do czyszczenia i wymiecenia syfu z najdalszego zakamarka kotła. Jeżeli chodzi o kotły z poziomymi kanałami, to nie brałem ich w ogóle pod uwagę , pamiętam tylko że ktoś zachwalał sobie takie czyszczenie, wg mnie przy poziomym układzie kanałów są większe straty kominowe (ale na pewno się mylę :D ). Ja mam bardzo mocny ciąg w kominie (kanały mają 20cm X 30cm), więc interesował mnie tylko kocioł z pionowymi kanałami , bardziej wymagający dla ciągu kominowego. Szybra na czopuchu nie używam jest zawsze otwarty, kocioł steruje się u mnie tylko klapką od miarkownika. Na przyszły sezon będę musiał jeszcze pomyśleć o regulatorze ciągu kominowego, żeby go jeszcze zmniejszyć. To i podczas porywistych wiatrów zasyp nie wypali się zbyt szybko - taki regulator ma założony i opisał kolega Guitar w temacie o kotle Junkers Supra Class i Dakon Dor.(str.6 #110 widać go na zdjęciu ) pozdrawiam
- 125 odpowiedzi
-
No takiej stałopalności to niestety nie mam, żeby od zasypu do zasypu trzymał żar 24 h Rozpalam codziennie = po rozbujaniu drewnem 1 raz zasypuję kocioł i ta ilość wystarcza mi do ogrzania chaty (w tęgie mrozy 2 razy), pali się to ileś godzin zależy od mrozu, wiatru różnie raz 8 godzin raz 12 różnie. A potem ja idę spać i kocioł razem ze mną - tak jak pisał Kazik - "jak bym palił non stop to bym miał saunę w domu". Moje mieszkanie to ok. 80m 2 (połowa domu drewnianego - otynkowanego) , nawet w mrozy chata rozgrzewa się szybko i nie stygnie momentalnie, więc nie potrzeba pół taczki węgla na rozruch, żeby rozgrzać mury i palic potem non stop. Kocioł z lekka przewymiarowany, ale mam to gdzieś bo w swoim życiu już się wystarczająco wymarzłem, a poza tym mniejszego Hefa nie ma. Po co mi dolny kocioł 8kW ("dobrany mocą inżynieryjnie") do którego wejdzie z pół wiaderka węgla i będę dymał non stop do kotlowni podkładać. Oraz katować go w mrozy na 120% mocy z rozgrzanym do czerwoności czopuchem, żeby nie szczękać z zimna zebami :lol: ? Mam za to pewność, że mocy w najostrzejsze mrozy mi nie zabraknie :D . Jak jest cieplej to rzadziej go czyszczę i w ten sposób moc spada o jakieś 30%. Jak chcesz palić non stop przez tydzień albo dłuzej to nie ma żadnego problemu, od tego są właśnie dolniaki. (tylko Hefa do czyszczenia trzeba wygasić) Jak byś chciał jednak palić cały sezon bez wygaszania na czyszczenie, to jednak poszukaj kotla z poziomymi kanałami. Posiadacze takowych kotłów na tym forum pisali o ich czyszczeniu na rozpalonych paleniskach, więc podobno możesz takiego nie wygaszać przez cały sezon (ciekawe czy czopuchy też tak czyszczą ?) pozdrawiam
- 125 odpowiedzi
-
Witaj kolego, na forum zaglądam już sporadycznie, ale zobaczyłem twoje pytania do mnie więc Ci odpowiadam. Tak jestem zadowolony z tego kotła, bo obsługa jest bardzo prosta a wręcz intuicyjna. Ze zużyciem paliwa, to trudno mi konkretnie odpowiedzieć bo nie palę ciągle, tylko na "przepałki" i rozpalam sobie kocioł codziennie. Kocioł czyszczę raz na tydzień, nie mylić z codziennym usuwaniem popiołu ;) Ja palę sobie w ten sposób: Rozbujanie kotła drewnem do ok. 60 st. c bez miarkownika ciągu na lekko uchylonej klapce (wkręcjąc śrubę w klapce można bardzo precyzyjnie sobie ustawić szczelinę i podawanie powietrza). Potem zasypuję węgiel 1 raz na dobę (przy dużych mrozach 2 razy to zależy od pogody) po same drzwiczki, zapinam łańcuszek od miarkownika, wykręcam śrubę z klapki żeby mogła się całkowicie przymykać !!! i na tym kończy się moja rola w kotłowni, resztę odwala miarkownik ciągu i sterownik pompki :D . Komora zasypowa pomimo że się smołuje, nie zablokowała mi nigdy węgla tzn. nic się nie wiesza. Żadnych spieków (jak w przypadku wiekszości wodnych rusztów), praktycznie popiół jest jak pył i sam przelatuje przez ruszt bez pomocy ruszania wajchą, w cieplejsze dni w ogóle nie rusztuję, żeby spowolnić spalanie się zasypu. Ciąg w kominie mam bardzo dobry, więc nie używam nawet klapy krotkiego obiegu w kotle. bartus8 - miałem nie paliłem nigdy, nie palę i nie będę palić i Tobie w dolniaku też nie polecam bo na 100% będą problemy. Lepiej szukaj kotła do miału i koniecznie z dmuchawą a o dolniakach zapomnij. pozdrawiam
- 125 odpowiedzi
-
To chyba masz źle ustawiony ten miarkownik ? Właśnie miarkownik (a nie Ty czuwając przy termometrze :( ) ma pilnować zadanej temperatury, żeby się nic nie gotowało. Może masz nieszczelne drzwiczki lub kocioł łapie Ci lewe powietrze ? pozdrawiam