Skocz do zawartości

Duck

Stały forumowicz
  • Postów

    581
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    5

Ostatnia wygrana Duck w dniu 17 Czerwca

Użytkownicy przyznają Duck punkty reputacji!

Informacje o ogrzewaniu

  • Co ogrzewam?
    140m2, "gierkowski klocek" z lat 70
  • Instalacja
    dawniej grawitacyjna, 8 grzejników żeliwnych 112 żeberek i 2 aluminiowe 14 żeberek
  • Kocioł
    SD "Niedźwiedź" 18kW

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia Duck

Kompetentny

Kompetentny (10/14)

  • Reacting Well Unikat
  • Pierwszy post
  • Współtwórca
  • Maszyna do postowania Unikat
  • Starter dyskusji

Najnowsze odznaki

92

Reputacja

  1. @maracz, nie wiem jakie są jeszcze Twoje oczekiwania, bo ze zdjęć widać, że sporo zrobiłeś żeby być zadowolonym z efektów. Jak pamiętam mój główny cel dla sterownika to spalić 30-40 kg jednorazowego zasypu, unikając przy tym temp. spalin powyżej 250 C, bo tyle wytrzymywał czujnik Pt1000, nie dopuścić żeby palenisko się rozbiegło jak szeregowy silnik ☺️, a pomiar zawartości tlenu, żeby wiedzieć jak bardzo proces spalania jest zakłócony tymi oczekiwaniami. Palenisko w Ogniwie to był spory teren zawalony węglem do sufitu, nie wiem czy to było optimum tego co można było uzyskać, ale mnie zadowalał taki przebieg spalania jak na wykresie. Zasyp 34 kg orzech 26 MJ, (fioletowa linia to temp. spalin).
  2. @maracz W moim przypadku sonda to przede wszystkim pomiary i niestety skokowe otwieranie PW, ale to odpuściłem, bo zbliżał się koniec eksploatacji kotła. @wojtekdomek jeżeli pytasz o kocioł GS, przez wiele lat używałem do regulacji procesu spalania w śmieciuchu miarkownika elektronicznego, klapek PP i PW, oraz przepustnicy szybra ( nie naśladować, bo to zawsze jest akt desperacji ), ale jednak dla mnie najlepsze rozwiązanie to sterownik z PID, dobrze dobrana dmuchawa, RCK, oraz nie za mocny opał.
  3. @carinus to nie były i raczej nie są tanie rzeczy😊, zwykły, w większości, później się okazywało szajs, to koszt 150 -250 zł a szerokopasmowa LSU4.9 już jedyne 690 zł, sterownik do tej sondy Lambdatronic LT4 kosztował wówczas coś 2500 £.
  4. @maracz , były takie próby, do których wybrałem sondę tzw. czteroprzewodową, bo szerokopasmowe były dla mnie zbyt skomplikowane w obsłudze i dosyć drogie w uruchomieniu. Dla mojego GS był to zapewne przerost formy nad treścią, ale wspierała mnie myśl, że jak kiedyś zainstaluje sobie podajnikowy to sonda będzie elementem własnego sterowania, ostatecznie skończyło się na gazie, a reszta plącze się po szufladach i idzie w zapomnienie. Zdaje się, że @sambor już dawno opisywał swoje pomiary sondą w kotle peletowym.
  5. @AO49, Tobie rozstanie z dmuchawą jak piszesz zajęło 3 lata, mnie wystarczyło parę miesięcy żeby rozstać się z nowym nabytkiem, zestaw to kocioł Ogniwo, sterownik, dmuchawa, po kilku tygodniach eksploatacji zaczęły się niewielkie wycieki dymu, ale początek sezonu więc jeszcze mało dokuczliwe, już przy większych zasypach stały się zbyt duże, mimo zmniejszania nadmuchu do minimum, więc uznałem, że winę ponoszą uszczelnienia, a dmuchawa ze sterownikiem poszły w odstawkę na 15 lat. W tym czasie doskonaliłem z zapałem sterowanie klapką Ogniwa. I tak tkwił bym w nieświadomości i błędnym przekonaniu, że po równo za niepowodzenie odpowiadają uszczelnienia, sterowanie, dmuchawa, gdyby nie pozytywne doświadczenia @BORA z eksploatacji podobnego zestawu, po odszukaniu starej dokumentacji dotarło do mnie, że trochę niechlujnie się z nią, lata temu, zapoznałem, bo pominąłem taki aneks traktujący o możliwości obniżania wartości nadmuchu, wróciłem zatem do sprawy i przekonałem się jak duże możliwości ma taki zestaw, a jak go jeszcze trochę podrasować to da max zadowolenia z pracy, niestety trwało to szczęście dwa sezony i zaczął się okres gazu. Sorry za taki przydługi opis, pozdrawiam. @maracz, takie podejście byłoby krzywdzące dla tych którzy lubią rozwój, bo w tym jednakże i mimo wszystko upierdliwym zajęciu, jakim w naszych warunkach bywa obsługa kotła zasypowego, w moim przypadku był to GS, wspominając amatorskie próby usprawniania obsługi były jedynymi jaśniejszymi chwilami, mimo, że wpakowałem w nie wartość może dwóch nowych śmieciuchów, o czasie strawionym nad majstrowaniem przy tym wszystkim nie wspomnę, warto było, przez 25 lat te moje prowizorki samoróbki ani razu nie zawiodły, a wiele mitów i prawd sobie przy okazji wyjaśniłem. Oglądając Twoje rozwiązania to już inna liga, tylko tak trzymaj, jest coraz więcej dostępnych nowoczesnych technologii, warto z tego korzystać, nigdy ze względu na cenę tej działalności nikogo nie zachęcałem, ale Ciebie nie trzeba, więc sobie pozwoliłem.
  6. @AO49 niestety krąży sporo negatywnych opinii o celowości stosowania tych urządzeń do prowadzenia procesu spalania w kotłach zsypowych, wiele osób uznaje, że jeżeli już i w ogóle to wystarczające jest użycie mechanicznego miarkownika, a cała ta elektronika to niepotrzebny, zbędny balast. Smutne w tym wszystkim jest to, że w łańcuchu podmiotów mających udział w tworzeniu, dostawie, montażu takich zestawów nikt za bardzo się nie przejmuje czy wszystkie te elementy do siebie pasują i czy obsługujący będzie wiedział jak je ze sobą zgrać, żeby uwzględnić swoje nawyki grzewcze, jakość dostępnego do opału, itp. Za wszystko co w przebiegu tego dopasowywania się nie udaje cięgi od razu zbiera dmuchawa, sterownik, np. można się zagadać w tłumaczeniu, że zasypanie 30 kg i to jeszcze mocnym węglem, komory pod sufit, i grzanie CO na 50C to na pewno kłopoty, bo zalepione kanały spalinowe, smoła, wykwity, kwas żrący blachę na dachu, ale nie dociera chociaż łatwo można to zmienić i nie mieć kłopotów. Wiesz przecież ile zmiennych musi palacz śmieciucha pogodzić żeby proces spalania przebiegł z sukcesem, nie zrzucajmy zatem wszystkich niepowodzeń na dmuchawę, bo po tylu latach doskonale się orientujesz, że to trochę bardziej skomplikowane zadanie. @szpenio przez 50 lat komin z cegły znosi między innymi moje błędy, ma spękania z czasów kiedy spalałem koks, ale śladu wykwitu, chociaż kilka metrów przechodzi przez nie ocieplony strych, można śmieciucha prowadzić za pomocą elektroniki i dmuchawy, tylko nie zawsze się udaje od pierwszego podejścia 😋
  7. Przepraszam, ale zapytam, czy jesteś pewien, że to wyłącznie wina dmuchawy i sterownika.
  8. @BORA Od początku eksploatacji kotła używam sterownika pogodowego, co mu zaszyli za program i czy jest optymalny nie wiem, od czasu do czasu dziwnie się zachowuje, ale jak jest szansa to nie zawala, czego widocznym świadectwem jest zużycie gazu, co sezon to coraz niższe. Nawet jeżeli to wszystko dzięki sprzyjającej pogodzie, to mnie jego obsługa zupełnie nie absorbuje, polecam☺️. @carinus oczywiście, że nasze wrażenia termiczne nie mają związku z rodzajem paliwa, ilość każdego z nich musi być adekwatna do oczekiwań cieplnych, np. ja zużywam między 700 a 1000 m3 mniej gazu niż w czasach kiedy moim głównym źródłem ciepła był kocioł gazowy a temperatury pomieszczeń takie same jak przy węglu, teraz stan techniczny budynku constans a spalanie jak wyżej, zatem naturalne, że pojawia się dyskomfort termiczny i jest zdecydowanie gorzej niż w czasie spalania węgla, ale przecież żeby temu zaradzić sprawa banalnie prosta☺️.
  9. @niko9999, rozważałeś może oddanie władzy nad kotłem sterownikowi pogodowemu, mnie takie rozwiązanie przypasowało, wielu opisanych tutaj spraw to do końca nie rozwiązuje, szczególnie tych związanych ze zbyt wysokim zużyciem gazu, o wrażeniach termicznych z tegoż wynikających nie mówiąc, wiem o czym piszesz bo to mój 4 sezon od wymiany, ale wygodniej jest. Być może sprawny operator wykaże się większymi oszczędnościami, lecz nawet polegając wyłącznie na algorytmie, zapewne także dzięki sprzyjającej aurze, u mnie kocioł przez 3 kolejne sezony zużywał coraz mniej gazu, niestety żeby nie było zbyt pięknie ten 4 ma gorszy start.
  10. Duck

    Kocioł DS MPM

    Zapewne każdy ma swój powód który skłania do liczenia sprawności, mój "wrzód" to chęć ostatecznego ustalenia dlaczego dałem się zwieść optymistycznym założeniom, że dzięki nowoczesnemu kondensacyjnemu kotłowi gazowemu wyciągnę ze 20-30% wyższą sprawność niż z kotła GS lub gazowego kotła atmosferycznego. Wszystko sobie niby policzyłem, lecz ostatecznie niestety nie zgodziło się, bo żeby utrzymać zbliżony poziom termiczny uzyskany przy starych kotłach, nowy musiałyby spalić o te 20-30 % gazu więcej, czyli tyle samo co stary atmosferyk, i tak się zakończyły moje zmagania z liczeniem sprawności 😊.
  11. @Endriu1987Taki "spec klucz", "zaszperowny" w futrynie drzwi grzejnik i udało się rozwiązać podobny problem, ale fakt, nawet do wykonania takiego prostego narzędzia niezbędne jest parę rzeczy, jeżeli to skrajne żeberko to może postępować wg pomysłu @Uzytkownik2.
  12. @stonefistt, "Wczoraj zrobiłem się po łokcie i dotarłem do 5,2 metra " Ja spasowałem mniej więcej na tej głębokości i po wykuciu 1 mb w ile, co zajęło mi ze dwa tygodnie, przebijakiem rozbijałem ił i grudka po grudce szlamówką wyjmowałem te iłowe kamienie na powierzchnię. Miała być woda do podlewania ogródka i jest, co najważniejsze w wystarczającej ilości, prawda, że gruntowa, ale z tej głębokości nieraz trudno o lepszą :).
  13. To nie powinien być większy kłopot, ja używam pompy kondensatu Grandfos Conlift1 LS i 5 mb wężyka który wpiąłem za pomocą łącznika do pionu kanalizacyjnego, pompa kosztowała coś 300 zł.
  14. Duck

    Sonda lambda

    Zanim upowszechniły się sondy szerokopasmowe w układach sterowania kotłami stosowano również te zwykłe, np. LSM 11 Bosch lub OSx-1 Denso.
  15. Kierując się ilością wytwarzanego kondensatu to nastawa nr 1 byłaby chyba najlepsza, bo jak podają w instrukcji mojego kotła, przy 50/30 powinien wydalać go 2,9 l/h, np. u mnie Δ waha się miedzy 5-7 C, a ilość kondensatu 0,7 do 1,4 l/m3 spalonego gazu, te niższe ilości kiedy na dworze mrozy, te wyższe kiedy cieplej.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.