Skocz do zawartości

mmat13

Forumowicz
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia mmat13

Nowicjusz

Nowicjusz (1/14)

  • Miesiąc później
  • Reacting Well Unikat
  • Tydzień pierwszy zaliczony
  • Oddany Unikat
  • Pierwszy post

Najnowsze odznaki

2

Reputacja

  1. Przymierzam się uzależnić sterowanie pompą od temperatury spalin na czopuchu. Obserwuję temperaturę spalin i wydaje się, że będzie to sensowne rozwiązanie, żeby nie studzić bufora przez piec. Co sądzicie o takim rozwiązaniu?
  2. Zrobiłem sobie instalacje na rurach 6/4 - jest to instalacja na jednym poziomie z buforem i pod koniec grzania koniecznie musze wspomagać pompą... nie jest w stanie grawitacją wypchnąć wszystkiego i pewnie zagotuje się bo słychać jak puszcza bąble i dobija do 98 na zegarze to nie testuje dalej 😉 Za to Bojler z ciepłą wodą chodzi u mnie w grawitacji. Bardzo fajnie ponieważ latem będę miał sporo wody do wykorzystania. Ochrona powrotu jak na schemacie. Schemat może przyda się komuś a może macie jakieś uwagi.
  3. Od jakiego czasu posiadasz ten piec? Ciekawe, że już powypalałeś szamot w komorze dopalającej. Nie miałeś żadnych problemów z paleniem w tym piecu? Jeśli nie to jakim drzewem palisz i o jakiej wilgotności?
  4. Witam wszystkich. Też jestem posiadaczem EcoWood 26kW szukającym rozwiązania jak ten piec uruchomić w taki sposób, żeby hulało jak najmniej ingerując w proces. Podłogówka + bufor 1500l + bojler nierdzewny Veissmann 160l w grawitacji z bufor. Bez wentylatora wyciągowego a komin ceramiczny fi200 wysokości 9m. Czytam Wasz wszystkie uwagi i jakieś wnioski wyciągam, a że jestem na etapie wykańczania nowego domu to nie mam za bardzo czasu... ale coś tam testuje. Palenie w standardzie to męka a tym bardziej, że jak sprawdziłem dąb, który posiadam niestety nadal ma około 20% wilgotności... Piec ma wyjęte zawirowywacze i tak nie idzie... jedynie jakoś paliło się uchylonych drzwiczkach środkowych, ale to jak wiadomo bez sensu... jakoś musiałem sobie radzić, żeby nagonić ciepła... Do brzegu... ostatnie 3 palenia zrobiłem na przykrytym ruszcie cegłami szamotowymi od strony palnika niskie a od tyłu normalna wysoka (po jednym rzędzie a środek pozostał odkryty - czytałem o szczelinie Piecucha ale na to przyjdzie czas;)). Powiem szczerze, że jestem w szoku bo to nie ten piec. Wnioskuję, że udało mi się podnieść znacznie temperaturę w tym obszarze i zginął problem wiecznie brakującego żaru i wypalania dziur w opale no i oczywiście przepływy inne. Opał zawiesza się bardzo sporadycznie i głownie "przewajchowanie" wystarcza i nie musze latać z pogrzebaczem i zwalać bo dziurę wypaliło. Temperatura spalin utrzymuje się na poziomie 150-180 a wcześniej to jak dobrze rozpaliło się to 200-250 i potrafił piec bulgotnąć bo jarało się w komorze z drzewem. Może @Adamo123 na szybko też wprowadzisz taką modyfikację przed paleniem i sprawdzisz jak u Ciebie...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.