Witam wszystkich.
Też jestem posiadaczem EcoWood 26kW szukającym rozwiązania jak ten piec uruchomić w taki sposób, żeby hulało jak najmniej ingerując w proces.
Podłogówka + bufor 1500l + bojler nierdzewny Veissmann 160l w grawitacji z bufor. Bez wentylatora wyciągowego a komin ceramiczny fi200 wysokości 9m.
Czytam Wasz wszystkie uwagi i jakieś wnioski wyciągam, a że jestem na etapie wykańczania nowego domu to nie mam za bardzo czasu... ale coś tam testuje.
Palenie w standardzie to męka a tym bardziej, że jak sprawdziłem dąb, który posiadam niestety nadal ma około 20% wilgotności... Piec ma wyjęte zawirowywacze i tak nie idzie... jedynie jakoś paliło się uchylonych drzwiczkach środkowych, ale to jak wiadomo bez sensu... jakoś musiałem sobie radzić, żeby nagonić ciepła...
Do brzegu... ostatnie 3 palenia zrobiłem na przykrytym ruszcie cegłami szamotowymi od strony palnika niskie a od tyłu normalna wysoka (po jednym rzędzie a środek pozostał odkryty - czytałem o szczelinie Piecucha ale na to przyjdzie czas;)). Powiem szczerze, że jestem w szoku bo to nie ten piec. Wnioskuję, że udało mi się podnieść znacznie temperaturę w tym obszarze i zginął problem wiecznie brakującego żaru i wypalania dziur w opale no i oczywiście przepływy inne. Opał zawiesza się bardzo sporadycznie i głownie "przewajchowanie" wystarcza i nie musze latać z pogrzebaczem i zwalać bo dziurę wypaliło. Temperatura spalin utrzymuje się na poziomie 150-180 a wcześniej to jak dobrze rozpaliło się to 200-250 i potrafił piec bulgotnąć bo jarało się w komorze z drzewem.
Może @Adamo123 na szybko też wprowadzisz taką modyfikację przed paleniem i sprawdzisz jak u Ciebie...