Skocz do zawartości

rafal121

Forumowicz
  • Postów

    72
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez rafal121

  1. Tak chyba było, bo uchylalem drzwiczki to dym czarny i ledwo sie paliło. Zwiększyłem dmuchawe na 40, bo słabo się paliło. W rozpalaniu podane w instrukcji podawanie 17s, nadmuch 45, 10min rozpalanie. Póki co mam 39,6 i rośnie, a temp.na wydechu 101st. Nie za wysoka?
  2. Ustawienia rozpalania i potem pracy. A co te jest te minimum fmuchawa? Na ile to ma być? Msm na 10%. Sypie tyle przy tych ustawieniach.
  3. Otwory drożne, czyściłem dziś przed rozpaleniem i czopuch też pusty, zatem nie wiem co było.
  4. Właśnie pierdyknęło znowu, bo piec się rozpalał i chuba gazy były jakieś. Siedziałem na wprost pieca. Poszedł dym i ogień bokiem drzwiczek, ale wyczystka wytrzymała, lekko ją ruszyło, ale cała, tylko w rogach tynk wyrwalo. Otworzylem ją i sprawdziłem ciąg. Jest, malo gazety mi z ręki nie wyrwało. Co tu się dzieje do groma jasnego???? Piec od środka po tej godzinie i wybuchu.
  5. Kurczę, coś było nie tak, bo wszedłem do kotłowni po godzinie i piec w trybie STOP, a na nim 57 st., zadane 60 st. Grzejniki zimne w domu, ale rury ciepłe od wyjścia z pieca, zatem grzał. Ściana cała, wyczystka jeszcze też, ale spojrzałem, że zawór wyjsciowy na grzejniki był zakręcony (teściu chyba był i grzebał nie wiedząc co). Na szczęście odkręciłem, uruchamia się piec na nowo i zobaczę co się będzie działo.
  6. Ok, sprawdzę i fakt, będę wiedział, jaki nadmuch dać wg instrukcji, ale potem i tak będą wchodziły regulacje tych parametrów. Zobaczymy, jak będzie. Oby nie wywaliło znowu wyczystki, bo się narobiłem i szkoda roboty 🙂 Mam taką dmuchawę.
  7. No miałem i 35 i 30 i 25, 22, ale te podawanie i 7 i 3 i 5 i dmuchawa 50, różnie.
  8. No właśnie na te 3 sek.podawania podają i 17 sek. przerwy, ale dmuchawa w zależności od modelu, a ja nie wiem, jaką mam i oscylują te ustawienia na 60-70% nadmuchu, a to nie wiem czy nie za dużo. pokleiłem właśnie szpachlą cały czopuch, drzwiczki od wyczystki naprawiłem, poczekam aż zwiąże i pójdę odpalę pomału piec i zobaczymy, jak będzie.
  9. Ale ja mam instrukcję i kotła i tego stwrownika.
  10. kolego mikklo Tak, jak napisałeś, piec jest od środka w sadzy (czarnej), a nie jak piszą, że kawa z mlekiem powinna być. Instrukcję mam do niego od początku, ale z ustawieniami sugerowałem się bardziej tym, co piszą mi tu koledzy. kolego shogunzlasa: piszesz o temp. spalin i faktycznie, było tak, że nawet 200st. miałem, a potem spadło do 166 (jest to widać na foto wyżej w poście). Nie wiem, jaka powinna być odpowiednia temp., żeby było ok. paliłem ustawieniami podanymi w poście, dałem dawkę na 7sek. i faktycznie piec się rozpalił do zadanej temp., zatem sobie poszedłem do swojego domu obok i piec sobie chodził. Usłyszałem huk i poszedłem sprawdzić, a tam, jak na foto, wywalone drzwiczki, nad czopuchem tynk, wszystko w sadzy, piec w trybie STOP. Niestety nie znam modelu dmuchawy czy też palnika. Nie mogę nigdzie tego doczytać. Dawkę początkową mam chyba 25 podawanie, 40 wiatrak, 10 min. Piszesz mi jeszcze kolego, że mogłem brać inny piec. Jak pisałem w poście, kupiłem ten stary dom (1972 rok) z tym piecem właśnie. Właściciel go montował 3 lata temu. Był nowy, na gwarancji i nie wspominał mi, że miał jakie problemy. Mówił, że włączał i tyle, a i tak sie ubierał, bo zimno mu było. Nie dziwię się, jak piec był zapchany popiołem na amen i grzejniki bez odpowietrzników zapowietrzone na amen (dopiero ja dorobiłem odpowietrzniki). kolego lenas1: tak, sterownik cobra 2 bio (widziałem też sterowniki cobra 2 lub cobra 2 pid), mój to cobra 2 bio (widać na fotkach). Nie ma w nm funkcji PID i trzeba samemu ustawiać. Póki co, klika dni mieszkałem w kotłowni i się bawiłem ustawieniami polecanymi przez kolegów, ale sprawdzę te z instrukcji, jak zaszpachluje ścianę i wstawię nowe drzwiczki. kolego KarolBl: jeśli w ustawieniach zadam mu przerwę 25 sek. to ze stoperem w ręku te 25 sek. przerwy jest, jeśli mam zadane 2 sek. podawania to faktycznie te 2 sek. coś tam podaje, bo siedzę i słyszę jak zlatuje rurą, ale ile zlatuje czy 2 ziarnka czy 8 to nie wiem (może zajrzeć na podajnik?), tylko jak płomień się pali to ciężko sprawdzić, chyba że rurę wyjmę i sypnę sobie na rękę to bym mógł sprawdzić, ile wypadło. Jaka jest prędkość ślimaka to nie wiem. na początku brał mi 2 worki 15kg., czyli 30 kg przez 12h (zasypałem o g.22, a rano o 10 sprawdzałem i akurat ostatnie ziarnka były w podajniku, że ślimak było widać). Wydawało mi się, że to dużo i koledzy podsyłali inne ustawienia, gdzie udało się właśnie zejść do 1 worka 15kg na nockę czyli około 12h od wsypania do sprawdzenia rano. Jak nie osiągał tej temp., bo o tym pisałem czemu tak jest to na grzejnikach ciepło, nawet za bardzo, w domu 22-23 st. Nie ma mieszacza, nie widzę nic takiego na instalacji (jedynie ten zawór, gdzie ciepła z wyjścia spada na dół do powrotu, by się lekko wymieszać, ale rury na powrocie gorące, zatem nie wiem co tam się mieszać ma). Temp. na grzejniki to widzę tylko taką co kocioł pokazuje, że taką podaje na grzejniki, a jest, była ona niższa, niż zadana, stąd powstał temat, dlaczego kocioł się nie dogrzewa i cała ta dyskusja. Dziękuję wszystkim za udzielanie się i jakieś rady i rozmowy. Przepraszam, że dużo piszę, ale chcę opisywać każdemu i wszystko szczegółowo, żebyście mieli jasny obraz.
  11. Kolego Sandek: Ustawiłem piec na parametry, które mi podałes. faktycznie piec podskoczył do zadanej temp. i ją utrzymywał. Dziękuję za wskazówki. Jednak stała się dziś dziwna rzecz. Wywaliło mi drzwiczki od wyczystki i zawaliło kotłownie sadzą, a piec się wyłączył. Nie wiem co się stało. Drzwiczki stare i były nieszczelne. Potrafiły brzęczeć i latać, jakby wiatr nimi poruszał. Komin drożny, sprawdzałem dziś, ale jakoś wydaje mi się, że słaby cug jest, jak przykładam podpaloną gazetę to jakoś tak nie za bardzo wciąga ten płomień w górę. Co może być przyczyną, że wywaliło mi wyczystkę do kotłowni?
  12. Kolego Sandek: na początku właśnie opisałem, ile mu podaje, bo tak wyczytałem w sieci i oscyluję w koło tych ustawień. Nikt mi do tej pory nie napisał o dawkowaniu, zatem jestem totalnie zielony. Pierwsze doświadczenie i zero pojęcia o tym. Dziękuję za informację, każda jest cenna. Sprawdzę takie ustawienia i zobaczymy. Mi nie przeszkadza, że jest na piecu 54 st., bo w domu jest ciepło, ale zmartwiło mnie to, że zadane ma więcej i nie może dobić i martwiłem się, że coś jest źle z piecem czy też instalacją czy też jakaś inna, zła przyczyna. Wolę, by wszystko było poprawnie i spać spokojnie. Raz jeszcze dziękuję.
  13. Szanowni koledzy, przepraszam za cytowanie postów..., myślałem, że to forma odpowiedzi na dany post, do którego chcę się odnieść. Jestem nowy, nie korzystam i nie udzielam się na forach, nie znam ich zasad i jak to wszystko się odbywa. Przepraszam raz jeszcze. zatem tak pawelll: grzanie latem poprzednik miał tu takie, że jest w łazience oddzielny boiler elektryczny, a piec Pereko z bojlerem był wyłączany. Jeśli nie ma tu żadnych zaworów bezpieczeństwa przy kotle ani bojlerze to będę musiał wezwać kogoś, żeby to ogarnąć, jak trzeba. Do zbiornika wyrównawczego idzie rura 1", widać to na foto wyżej, gdzie wstawiałem fotki, a z lewej idzie już węższa rurka, którą spływa woda, jak się przeleje w zbiorniku. Dodam, że zbiornik jest na piętrze w łazience i jest najwyżej umieszczonym punktem tej instalacji. Po prawej w zbiorniku fachowiec dodał automat odpowietrzający (widać na foto), twierdząc, że nie zaszkodzi, a może pomoże w odpowietrzaniu instalacji i dał też zawór zamykający, gdyby jednak ten odpowietrznik nie spełniaj funkcji i żeby nie rozbierać tego od nowa to kazał zakręcić zawór i tyle (szkoda tylko, że odpowietrznik automatyczny zostanie i będzie ozdobą łazienki). To tak, jakbym to wykręcił i wkręcił w to miejsce korek (pierwotnie tam był), tak to wyjaśnił, żeby nie musiał znowu przyjeżdżać i zmieniać to na korek. Dorzucę zdjęcie parametrów pompy, bo nie wiem, jaka to jest i ile podnosi. Jak zmierzyć wysokość zbiornika? Od podłogi w łazience czy o jaką wysokość chodzi? Zapoznałem się z tematem, ale zbytnio nie rozumiem, od którego miejsca zmierzyć wysokość zbiornika. Dodam, że to wszystko jest tylko na rok czasu, zatem jedna zima, a potem wjeżdża generalka i cała instalacja C.O., elektryki i kanalizy będzie zmieniana. Będą przestawiane ściany i wszystko inne, zatem nie jest wykluczone, że stanie w kotłowni zupełnie inne źródło ciepła. Kolego cezar76: zakręciłem zaznaczone zawory, ale wiele to nie dało, piec podskoczył o 2 st., ale nie wiem czy to od zakręconych zaworów czy lekkiej korekty ustawień podawania, pauzy itd. Zadałem też mu wyższą temp., bo do 65 st., ale nie daje rady dobić do tej wartości. Grzejniki wszystkie lekko ciepłe, a le jeden zaczął lekko bulgotać, czego wcześniej nie robił przed zakręceniem bojlera. Nie wiem, co jeszcze dodać. Staram się szczegółowo opisać każdy swój ruch, żeby dać jasne światło co zrobiłem i co można wykluczyć, a co uznać za mój błąd. Dorzucam foto peletu, który tu został i nim palę oraz aktualnych ustawiań podawania, pauzy, nadmuchu itd.
  14. Na naklejce nie ma żadnego info.
  15. A podpowiedz kolego, co tu jest nie tak z tym wyrównawczym? Tam w sumie tylko odpowietrznik wkręcili z prawej strony. Z lewej woda, jak się przeleje to zlatuje do kotłowni do zlewu.
  16. Ok, sprawdzimy co będzie się działo. Na instalację są papiery, zatem robiła to firma, a nie jakiś Janusz, więc wierzę, że zrobili to zgodnie ze sztuką (chcę w to wierzyć). Jeśli to nic nie zmieni to będziemy podejmowali kroki w zmianach w ustawieniach podawania, nadmuchu itd. Dodam, że mam pelet, który tam już był i leżakował od poprzedniej zimy, zatem może z nim coś jest nie tak? Worki są całe i wyglądają na suche, a pelet w nich jest luźny i nie wygląda na sklejony od wilgoci czy coś w tym stylu. Biorąc w garść jest suchy, twardy i nie klei się do dłoni.
  17. Ok, rozumiem teraz. Zatem zakręcę te 2 motylki i sprawdzę czy piec dobije do zadanych 60st. Co w wypadku, jak dobije lub nic to nie zmieni? Woda w kranie będzie, bo zawór z prawej, pod bojlerem, ten z czerwona kropką puszcza wodę, ale nie będzie to ciepła woda, bo nie będzie ogrzewana w momencie zakręcenia motylków. Sprawdzę czy to zakręcenie pomoże piecu wstać do zadanej temperatury.
  18. ok, czyli rozumiem, że tu spływa ciepła woda, która miesza się z chłodniejszym powrotem, żeby piec nie dostawał tylko chłodnej wody z powrotu z grzejników. Czyli ten zawór ma być odkręcony przy tym trójniku, tak jak jest w tym momencie na foto? które zawory mam zakręcić przy bojlerze? Mógłbyś mi zaznaczyć na foto? Tak na prawdę przy bojlerze jest jeden plastikowy, który jest pod bojlerem z prawej strony z takim czerwonym oczkiem. Czy to nie spowoduje, że nie będę miał ciepłej wody w kranie? Bo jak go zakręcam to właśnie przestaje mi lecieć ciepła woda w zlewach.
  19. Sprawdzę w domu czy to jakoś odczytam, choć wlepka jest naderwana, ale na korpusie może coś jest. Dom ma około 105m powierzchni. Dziś rano na piecu było 53,4 st. po całej nocy, a zadane 60 st., jak pisałem w poście. Grzejniki wszystkie równo ciepłe, ale piec się nie dogrzewa, niestety. Plus taki, że przez 12h zszedł worek 15kg peletu, a nie 2 jak początkowo było, zatem już jest lepiej. i tak do zrozumienia, wyjaśnij mi proszę po co jest tu ten trójnik i zagrzana woda, które wychodzi górą z pieca od razu ma też spadać właśnie w dół do powrotu z instalacji? Tego nie rozumiem. i jeszcze słowo o sterowniku i instrukcji. Zjadłem zęby na niej, czytając ją i robiąc wszystko z instrukcją. To bardzo prosty sterownik i nie ma nic skomplikowanego. Nie ma w nim nawet PID. Wszystko jest ręczne. Nie ma podłączonej pompy CWO, ani nic innego. Jest tylko jedna pompa CO, która była nastawiona na start przy 30 st., ale zmieniłem to na 40 st. Nie mam w nim ustawionych stref czasowych, ani nic innego. Po prostu zadane 60 st. na piecu, pompa CO na start przy 40 st. i włączony piec. Piec się rozpala szybko, ładnie, ale nie może się zagrzać do zdanej temp. (60st.).
  20. Instalacja robiona przez monterów pieca z tego co zdążyłem się dowiedzieć. Zrobię fotki i podrzucę. Dom około 105m. Wpięli się instalacją pieca w starą, istniejącą z starymi rurami (początkowo około 2 cale, a potem 1 cal, i mniejsze) i grzejnikami. Grzejniki część żeberkowa, ale jeszcze chyba blaszane, a nie żeliwne, a część to takie naleśniki prostokątne. Nie wiem o jaką ochronę powrotu chodzi, ale raczej nic takiego tam nie mam. Popiół jest, jak popiół, ale są też czarne spieki, zatem niedopalone ziarenka peletu, ale to wszystko przez to, że cały czas szukam ustawień i testuję. Jak nadmuch za duży to wydmuchuje niedopałki peletu, jak za mały to nie ma ognia, tylko się tli na tacce, jak przygasające ognisko, zatem znowu zwiększam nadmuch. Nie wiem, czego szukać, bo nie ma totalnie doświadczenia. W obecnym domu mam piec na ropę, zatem tam wszystko samo działa, jak trzeba. Dziś ostudziłem piec, oczyściłem raz jeszcze dokładnie oskrobując ścianki i wszystko co w środku oraz drzwiczki od wewnątrz. Wszystko było naleciałe czarną sadzą. Zamknąłem, odpaliłem na nowo, piec wystartował, ładnie się rozpalił, zadałem mu 60st. i dość szybko się nagrzewał do 35 st. Musiałem wyjść z domu i wróciłem po 4h. Niestety na piecu było 43 st., zatem dalej jest problem z nagrzaniem do zadanej temp. Grzejniki lekko ciepłe, sprawdziłem odpowietrzniki i wszędzie leciała ciurkiem woda, zatem zero zapowietrzenia. Pompa CO na 1 biegu, odpowietrzona i pracuje (sprawdzałem). Nie wiem, czego szukać. Może ustawienia za słabe, może spaliny za szybko uciekają w komin i nie nadąża się nagrzewać. Może trzeba wstawić klapkę przymykaną, jak w kominku, żeby trochę opóźnić uciekanie spalin. Sam nie wiem. Nie napisałem nic o wymienniku. Co to jest ten wymiennik? Gdzie się znajduje w tym piecu? Chyba wszystko w nim wyczyściłem, gdzie mogłem się dostać druciakiem i skrobakiem. Wszystko za dolnymi drzwiczkami i wszystko za górnymi.
  21. Cześć wszystkim forumowiczom... jestem nowy i świeży w temacie pieca na pellet (pierwsze doświadczenie) kupiłem stary dom, w którym poprzedni właściciel zamontował piec Pereko qmpel 8kw ze sterownikiem Cobra 2 Bio. W związku z tym, jak przyszła zima i pierwsze mrozy to trzeba było rozpalić piec i zacząć grzać dom. Piec wyczyściłem od A do Z, gdyż poprzedni właściciel chyba tam nawet nie zajrzał, bo jak otworzyłem górne drzwiczki to zastałem piękną ścianę popiołu, jakby ktoś ja szpachelka ładnie wygładził. Popiół był ubity i na górze i na dole. Wyniosłem kilkanaście wiader. Piec wyczyszczony, czopuch też, ciąg kominowy jest, zatem raczej wszystko dobrze, ale: - piec bardzo długo się nagrzewa do zadanej temp., a nawet nie zagrzewa się wcale, gdyż jak mu dałem 60st. to zagrzewa się do 48-50 i po całej nocy taka temp. się na nim utrzymuje. dziś o godzinie 0.40, jak odchodziłem już od pieca to miał zadane 60 st., a miał nabite 41. Rano o godz.9 miał nabite 49,9 st., zatem bardzo długo nabijał te 8 st., a do 60 jeszcze daleko. - piec chłonie pellet garściami, a wiele to nie daje (w ciągu 12h potrafi zjeść 30kg pelletu i się nie rozgrzać) - grzejniki stare, żeliwne, które nie miały odpowietrzników, zatem zmieniłem na nich korki z odpowietrznikami (odpowietrzyłem i wszystkie są w pełni lekko ciepłe) - pompa CO pracuje, woda jest w obiegu, pompa pracuje na pierwszym biegu, żeby woda mogła się zagrzać i nie krążyła tak szybko, pompa CO ustawiona na włączenie przy 30 st. Proszę o pomoc, porady, co może być przyczyną nie dogrzewania się pieca do zadanej temp.? Dlaczego tak długo to trwa i praktycznie nie chce się dogrzać? Jaką najniższą temp. można zadać na piecu, by pracował poprawnie i by mu to nie zaszkodziło? Pytam, iż internet ma wiele wersji, fora mają wiele wersji, a ja wolę posłuchać fachowców. Piszą, że piec powinno się ustawić między 60, a 80 st. Ustawiam na te 60 st., ale piec nie może się zagrzać do takiej wartości, a pellet pożera. Ustawienia, jakie wyczytałem w sieci odnośnie dawkowania, pauzy itd. mam takie: podawanie co 25 sek. czas podawania 2,5 sek. dmuchawa 40% w max 15% w minimum i w tych ustawieniach kręcę się na około, zmieniając je delikatnie i szukając najlepszych... Bardzo proszę o pomoc i porady.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.