Witam! Ja też jestem w trakcie eksperymentów ze spalaniem węgla w dość zwykłym piecu. Od dawna palę od góry. Zasypuję palenisko węglem, drewno na niego i heya. Mój sposób na dymienie przy rozpalaniu-dużo papieru do rozpalenia! Gniotę gazety-kartki oddzielnie-od 6 kartek dużego formatu wzwyż. Rozpala mmi to drewno a poza tym rozgrzewa kanały w piecu-robi się od razu dobry ciąg. Skąd problem z dymieniem przy rozpalaniu pomimo niezłego ciągu kominowego? Otóż piece teraz mają różnorakie systemmy kanałów dla lepszego odbioru ciepła ze spalin. Niestety działa to również przy rozpalaniu. Wychładzają i tak niezagorące spaliny powstające przy rozpalaniu i przy wejściu do komina mamy spaliny o temperaturze otoczenia i ciężarze właściwym większym niż powietrze, których to ciąg nie jest w stanie wyssać. Zapalenie dużej ilości gazet daje nam dużo spalin lekkich i gorący, rozgrzewających nam układ a dalej samo pójdzie. Wypróbowałem jeszcze jeden sposób na zarastanie pieca-jest nim sadpal. Zielony proszek, który dosypuje się do węgla. rewelacja. miałem w piecu smołę pod warstwą suchej sadzy. Praktycznie nie do usunięcia. Jak zacząłem to sypać-z początku obficie_ze smoły zmieniło się w suchą sadzę łatwą do usunięcia.