Witam,
w zeszłym tygodniu założono mi Pompe Ciepła i panowie poszli na łatwiznę jeśli chodzi o zasilanie podłogówki.
Całą kotłownie zrobili ładnie, a szafkę gdzie jest rozdzielacz od podłogówki olali - w rezultacie ostatnie 5 dni miałem zimną podłogę.
System działa na zasadzie Bufora, na wyjściu którego zamontowano:
2 pompy obiegowe:
- ta z lewej zasila obieg podłogówki
- ta z prawej zasila grzejniki
Następnie ciepła woda wpada do rozdzielacza, który został po kotle na paliwa stałe i z tego co pamiętam, to takie rozwiązanie tworzyło mały układ zamknięty, gdzie woda krążyła w rurach od podłogówki a jak się studziła to RTL dopuszczał ciepłą wodę z kotła... chociaż nie jestem pewien czy w pełni rozumiem zasadę działania, w każdym razie u mnie ten rozdzielacz wygląda tak:
Instalator wpierw kazał wyłączyć pompę na rozdzielaczu - ale podejrzewam, że woda wybierała najmniejszą linie oporu i zamiast trafiać na pętle to przepuszczała i ciepła woda zamiast trafiać na pętle to wracała.
W weekend przepływ pompy z pompki za buforem ustawiłem na auto, otwarłem do połowy bajpas i załączyłem tą pompkę przy rozdzielaczu i temperatura w pomieszczeniach zaczęła powoli rosnąć.
Instalator polecił zakręcić bajpas (który ponoć reguluje przepływ) i zaproponował wywalenie tej pompki przy rozdzielaczu i zaślepienie tych miejsc.
Nie do końca jestem przekonany czy to jest dobry pomysł, bo jest tam ten RTL, który jak miejsce pompy obiegowej będzie zaślepione to odetnie mi układ kompletnie jak woda będzie za ciepła. RTL pewnie wtedy musiałby być otwarty na max, ale znowu musiałbym ograniczyć temp. zasilania i na grzejniki szło by max 30C co w zimie nie wystarczy.
Bardzo was proszę o poradę, co mogę na tą chwilę zrobić, żeby układ działał efektywnie.