sorier

A jak miał by być sterowana? Nie możesz zamiast pompy sterowanej pwm, wsadzić zwykłej pompy, ustawić jej na I-szy bieg stałego ciśnienia (albo proporcjonalnego), bo gdy kocioł wejdzie na maksymalną moc przy rozruchu to zagotuje wodę w wymienniku przy tak małym przepływie. Czyli np podczas grzania c.w.u. Kombinujemy jak koń pod górę, żeby tanio i prosto naprawić podstawowy problem czyli kocioł który nie nadaje się do tej instalacji.

Jeżeli zmniejszanie przepływu zaworami termostatycznymi nie przyniesie oczekiwanego efektu to możesz jeszcze spróbować przydławić przepływ zaworami powrotnymi na grzejnikach (dolnymi). Nie powinno się tego robić bo one nie do tego służą, ale spróbować możesz. Tylko te zawory maja bardzo duży skok i małą precyzje, więc może wystarczyć odkręcenie każdego o 1/2 albo nawet 1/4 obrotu (od pozycji całkowicie zakręconej). Jeżeli i to nie da efektu to pozostaje tylko montaż wymiennika i małej pompki obiegowej.

Gdyby "3" odpowiadało 20st.C to by na głowicach drukowali "20st.C". Ja np w pokojach mam około 21, a głowice ustawione na około "4". Ustawienie głowicy musisz dobrać doświadczalnie do temperatury w pomieszczeniu. Jak masz dobre głowice to i ćwierć kreski robi różnice. W pokoju w którym masz termostat pokojowy też nie musisz mieć głowicy na max (czyli 5), może wystarczy np 3,5. Ważne zeby było więcej niż w innych pomieszczeniach żeby termostat mógł działać. Wszystko to musisz dobrać doświadczalnie.

Nie do tego służą kryzy. Zostaw je w spokoju, czyli na 6. Jeżeli na 2,5 nie grzeje, to daj 2,6. A nie od razu na 3. Dla zobrazowania sytuacji. Jeżeli masz grzejnik 15żeberek to zakładając moc jednego żeberka na 110W, ma on moc całkowitą 1650W. Żeby uzyskać taką moc grzejnik potrzebuje 1-2litry na minutę wody o temperaturze 75-80st.C. Weź teraz jakieś litrowe naczynie, napełnij wodą, a następnie wylewaj ją takim strumieniem żeby zajeło ci to 30-60sekund. Włąśnie taki przepływ zapewnia maksymalną moc twojego grzejnika. A ty teraz na 100% nie potrzebujesz maksymalnej mocy. Ty zamiast otworzyć minimalnie zawory termostatyczne, otwierasz je od razu na 3, więc zawór nadmiarowy się zamyka (zamyka bypass bo spada ciśnienie poniżej tych 50mBar) i spełnia twoje życzenie, czyli puszcza cała wode jaką dostarcza pompa do grzejników. Czyli jak by zaworu nie było. Prościej tego wytłumaczyć nie potrafię.

Pokrętłem, czyli głowicą zaworu termostatycznego.

Zmniejszaj nastawy na wszystkich głowicach. Łącznie z tą gdzie jest termostat pokojowy. 3. 2,75, 2,5... itd. W którymś momencie szum powinien być minimalny. Wg danych producenta ten zawór ma minimalną nastawę 50mBar (5kPa), a maksymalny przepływ to 2m3/h(tyle to twoja pompa nie da nawet na 100%) Jeżeli zawór spełnia swoje zadanie, to szum który słyszysz nie jest związany z ciśnieniem tylko przepływem, bo instalacja nie stawia żadnych oporów. Musisz ten opór stworzyć zamykając zawory.

To aż niemożliwe. Ile masz grzejników i jak dużych (po ile żeberek)? Jak masz ustawione kryzy? Jak masz ustawione głowice termostatyczne (na jaką temperaturę)? I przede wszystkim, jesteś pewien ze słyszysz szum grzejników a nie zaworów? Czy instalacja jest nowa? Nowe rury i grzejniki i nowa wodą prosto z wodociągu?

Jeżeli instalacja jest wykonana prawidłowo to możesz ustawiać co się podoba na każdym grzejniku.

O jakich liczbach mowa? Jak wygląda ten pomiar? Czy 1m/h to była praca kotła przez 10h podczas których zużył 10m3 gazu, czy 1 minuta podczas których zużył 0,017m3h gazu? W tych testach to brakuje podstaw: -pomiaru ciśnienia gazu między licznikiem a kotłem - nie wiadomo jakie są wahania ciśnienia -testu gazomierza - nie wiadomo czy wskazania liczydła są liniowe w stosunku do ilości przepływającego gazu Jeżeli oba powyższe punkty wypadły by pomyślnie, to za wahania zużycia odpowiada zawór gazu w kotle.

Domyślam się o co ci chodzi. Kondensacja może zachodzić do ok 56-57st.C, ale temperatury powrotu a nie zasilania. Np ty możesz mieć zasilanie 55 i powrót 45, a ja zasilanie 60 i powrót 30 i będę miał większy zysk z kondensacji niz ty mimo że mam wyższą temperaturę na kotle. Kondensacja to nie jest coś zero-jedynkowego, że poniżej pewnej temperatury jest a powyżej nie ma. Kondensacja zanika stopniowo wraz ze wzrostem temperatury wymiennika. W każdym punkcie wymiennika inaczej. Prawdziwy zysk z kondensacji to mają użytkownicy podłogówki. Bo przy ich temperaturach to nawet nie zbliżą się do punktu w którym kondensacja znika. Nie ma co sobie tym głowy zawracać, bo mamy ograniczony wpływ na to. Jedyne co możemy zrobić (jako użytkownicy takich kotłów) to utrzymywać jak najniższe temperatury zasilania, a zwłaszcza powrotu.

Sterownik który steruje mocą/temperaturą kotła zawsze jest lepszy niz zwykły on/off bo kocioł który pracuje non stop działa bardziej ekonomicznie. Pod warunkiem, że zapotrzebowanie na ciepło jest większe niz minimalna moc kotła, bo jeżeli nie jest to taki sterownik i tak działa jak zwykły czyli włącza i wyłącza kocioł. Oczywiście w pomieszczeniu w którym jest sterownik głowica termostatyczna grzejnika musi być otwarta na max. Nie ma czegoś takiego. Temperaturę ustawiasz najniższą przy której instalacja c.o. działa prawidłowo. Jeżeli trzeba 60 to tyle ustawiasz. Tak na marginesie to do regulacji temperatury kotła najlepiej używać pogodówki (czujnika temperatury zewnętrznej) podłączonej do kotła albo do sterownika pokojowego (jeżeli jest taka możliwość).

Zasada jest taka, ze za moc odpowiada średnia temperatura grzejnika. Np miałeś temperature zasilania 50 i temperature powrotu 45 to średnia jest 47,5st.C. Jeżeli zmniejszyłeś przepływ wody przez grzejnik i chcesz zachować jego moc to musisz podnieść temperature zasilania np na 55, temperatura powrotu będzie wtedy np 40 (wolniej płynąca woda bardziej się wychładza), a średnia pozostanie ta sama, czyli 47,5st.C. Stracisz troche na wyższej temperaturze zasilania, ale zyskasz na niższej powrotu. Ile tak na prawdę ustawić tego ci nie powiem, bo to jest bardzo indywidalna sprawa konkretnej instalacji. Czasem mozna spotkać opinie, że temperatura powrotu powinna być niższa o 30% od temperatury zasilania. Np zasilanie 55 powrót 38st.C. Czyli termostatami na grzejnikach ustawiasz tak zeby mieć odpowiednia temperaturę w pomieszczeniu, a temperature na kotle tak, żeby temperatura powrotu była niższa o 30%. Kryzy pod głowicami termostatycznym ustawiasz tak żeby pomieszczenia równo się nagrzewały gdy są wychłodzone, np ponocnym obniżeniu temperatury. Czyli jeżeli któreś pomieszczenie ma duży grzejnik w stosunku do powierzchni, to to pomieszczenie szybciej się nagrzewa i w nim można zmniejszyć kryze np z 6 na 5. Wszystko to trzeba dobrać doświadczalnie, małymi krokami. Zawór nie ma wpływu na prace pompy podczas grzania c.w.u. Grzejniki alu maja taką ceche ze słychać w nich zawsze minimalny szum wody. Ale jest to taki szum, że dla osób które o tym nie wiedzą jest niezauważalny. A już na pewno nie przeszkadza w spaniu domownikom 🙂

Większe niż przy zastosowaniu wymiennika płytowego, a jeszcze większe niż przy zasilaniu instalacji bezpośrednio.

Zmniejszyłeś ciśnienie (czyli przepływ) więc teraz wszystkie grzejniki grzeją słabiej, a im dalej od kotła tym spadek mocy większy (bo im dalej tym większy spadek ciśnienia). Musisz podnieść temperaturę na kotle w stosunku do tego co miałeś przed założeniem zaworu i skryzować grzejniki które grzeją za mocno (te bliżej kotła).

Jeżeli grzejesz tylko 3x1h na dobę to nie zejdziesz z zużycia, bo musisz w bardzo krótkim czasie "wtłoczyć" dużo ciepła do mieszkania. Obojętne jaki kocioł (zwykły czy kondensacyjny), grzejniki (22 czy 33), to i tak musisz te np 50kWh wyprodukować w 3h. Klimatyzatory? Ile musiałbyś ich mieć? Pompa ciepła? Ona też musi mieć moc i do tego temperature do grzejników. A prąd z sieci? Myślisz że będzie taniał? Bez PV, magazynu i mieszkania jak termos zapomnij. Szukaj mniejszego mieszkania, albo pogódź się z kosztami.