Wczoraj zrzucałem to coś do piwnicy u teścia. Normalnie masakra! Wygląda to jak czarne toffi. Najpierw trzeba wykroić z całości kostki a potem dopiero na łopatę.. A od łopaty czasem nie chce się odlepić i albo wrzucasz łopatę do piwnicy razem z zawartością albo walisz palcami o kant okienka <_<
Na szczęście pali się nieźle, długo trzyma żar, tylko popiołu sporo. Bryła wrzucona do pieca przepala się cała, po uderzeniu pogrzebaczem rozpada się na drobny popiół.