U mnie na Składzie taki Karli był na koniec września po 1100, później z tygodnia na tydzień po 100 zł. rosłoi jeszcze go nie było, co przywieźli to wykupione, ludzie zapisywali się na następną dostawę, istny cyrk, to co mieli cen nie podnosić? Dzisiaj jest po 1600 i mało kto kupuje, uspokoiło się. Po ostatniej podwyżce pewnie znów skoczy proporcjonalnie ze 2 stówki 🙂