Skocz do zawartości

markus383

Forumowicz
  • Postów

    12
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Informacje o ogrzewaniu

  • Co ogrzewam?
    Budynek z lat 90. nieocieplony o powierzchni ok. 140 m2. Ściany zewnętrzne zbudowane z pustaka ceramicznego od wewnątrz, później wełna mineralna 5 cm i na zewnątrz cegła biała (U=0,89). Strop ocielony 10 cm styropianu. Dach jeszcze z eternitu. Fundament nieocieplony.
  • Instalacja
    Instalacja z rur stalowych o różnej średnicy. Kiedyś budowało się z tego co było. Wyposażona w zawór 3d ustawiany manualnie. Jest 12 grzejników panelowych. Są 2 grzejniki łazienkowe. Przy 13 grzejnikach zawory do ustawiania manualnego - najprostsze.
  • Kocioł
    Pelletowy Kołton PellDuox 18 kW (palnik KIPI 20kW)

O sobie

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Lokalizacja
    Otwock Mały

Osiągnięcia markus383

Żółtodziób

Żółtodziób (2/14)

  • Miesiąc później
  • Reacting Well Unikat
  • Współtwórca
  • Tydzień pierwszy zaliczony
  • Oddany Unikat

Najnowsze odznaki

1

Reputacja

  1. Ja serki robiłem na mega łatwiźnie :) Kupowałem gotowe serki Capri lub odpowiedniki z Lidla. W wędzarni zrobiłem sobie półkę jak najwyżej, pod daszkiem i w niższych temp wędzenia kiełbasek wędziłem serki. Przed podpiekaniem wyciągałem, aby nie spłynęły :) Bardzo mi smakowały takie serki wędzone. Wcześniej, przed wędzeniem, oczywiście moczyły się w solance :)
  2. Zapomniałem dać przepis 😉 Jest poniżej. Zwykle robię z łopatki z niewielkim (różnym) dodatkiem innego mięska (wołowina najczęściej). Ilość przypraw na 1 kg mięska: gorczyca - 0,4 g gałka muszkatołowa - 0,4 g majeranek - 0,7 g pieprz czarny - 1,5 g czosnek - 0,8 g kolendra - 0,3 g cukier - 2 g sól - 8 g peklosól - 11 g Zwykle rano nadziewam flaczek, osadza się i osusza ze 3 godziny. Później niosę do osuszonej i wygrzanej wędzarni i osuszam w 50 *C z 1 godzinę. Później włączam generator i wędzę w 65-70 *C przy dosyć gęstym dymie aż do uzyskania koloru. Później, albo jeszcze 0,5 godziny w 80-90*C w wędzarni, albo do gara do ciepłej wody (też koło 80-90*C) i gotowe. Część jemy od razu, a część w woreczki próżniowe i do zamrażarki. Mam nadzieję, że czas pozwoli, to niedługo znów będę robił (wtedy dodam jeszcze zdjęcie gotowej). Planuję zrobić też coś na kształt węgierski kiełbasek, bardziej przyprawionych na ostrość :) Jak wyjdzie, to podzielę się przepisem 😉
  3. No jakoś z tym wędzeniem u mnie wyszło od chęci uwędzenia słodu do piwa dymionego oraz zrobienia sobie serków w typie oscypka. Kiełbaski i boczusie też swego czasu zaczęły wychodzić i potoczyło się do narodzin córki 😉 Mam nadzieję, że maleństwo, choć po części, będzie podzielało zainteresowania kulinarne taty 😉 Może nie do końca, gdyż jednak jedzenie kiełbasek i boczusiów nie służy sylwetce, co u dziewczynki jednak jest ważne :)
  4. Czytam ten post i przypomniałem sobie, że też mam wędzarnię :) Zrobiłem sobie dwa lata temu z drewna sosnowego pozostałego po szalunkach. Wędzarnia typu kibelek z elektryką, więc zero "romantyzmu" :) Jednak taka elektryfikacja ma tą przewagę, że ustawiam temp, zasypuję zrębkami generator dymu, włączam pompkę do generatora i wracam, kiedy boczuś lub kiełbaska jest już gotowa :) Muszę zrobić sobie kiełbaskę. Mam taki przepis petardę, ale z racji, że rok temu urodziła mi się córka, to nie miałem w ogóle czasu na wędzenie. Przy okazji może piwko sobie uwarzę :) Chodzi mi po głowie stout z kawą i laktozą oraz ziarnem kakaowca :) Ma być taki w typie "kapuczyny" :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.