Witam wszystkich,
Zabieram się za budowę domu. Parterówka 110m2, system mieszany (podłoga + grzejniki).
Zanim zacząłem studiować forum, miałem nakreślony jakiś system, ale wszystko wywróciło się do góry nogami.
Zamysł był taki:
Kocioł 12kw + bufor 1000l z wężownicą do CWU. Kocioł z najprostszym sterowaniem, czujnik od kotła umieszczony w buforze.
Temperatura bufora na górze 85 stopni z załączaniem kotła gdy spadnie do 60 stopni. Ochrona powrotu poprzez zawór 3D termostatyczny 50 stopni. Naczynie przeponowe 100L + chłodnica na zasilaniu. Za buforem temperatura CWU miała być ustalana na 50 stopni zaworem 3D termostatycznym. Dalej miałem dylemat jak sterować podłogówką i grzejnikami. Chciałem zrobić dwa obwody. Jeden niskotemperaturowy 30stopni a drugi 55 stopni. Obydwa sterowane zaworami mieszającymi termostatycznymi. Zamysł był taki aby każde pomieszczenie miało czujnik temperaturowy i było zasilane jeśli będzie taka potrzeba. teraz myślę że przy grzejnikach miało to "jakiś" sens, ale przy podłogówce już niekoniecznie.
Co o tym myślicie? jak regulować temperaturę w domu? czy generalnie ta idea jest słuszna czy to straszny szit...?