Kolega ze straży, niestety nie przyjechał z termowizją bo akurat pojechała "na pożar" przywiózł tylko ten termometr laserowy tylko bardziej wypasiony, z ekranem itd. Ale powiem wam szczerze, że sprzęt ma tyle funkcji i ustawień, że nie wiem czy to dobrze pomierzył. W skrócie podłoga średnio 24 stopnie, ściany 23, sufit 22-23. Ogólnie sprawdziliśmy całe mieszkanie i wszystkie newralgiczne punkty. Znalazło się kilka miejsc o temp. 12-16 stopni: północno zachodni róg budynku, drzwi wyjściowe tzn. szczeliny przy drzwiach i okolice okien (boki i parapety). Innych miejsc z szokująco niskimi temperaturami typu 9 stopni nie było. Obiecał zjawić się z termowizją jak tylko będzie dostępna, myślę, że będzie bardziej miarodajna i przejrzysta.
W tej chwili mam 20.5 stopnia, wymiękam, a to pewnie dlatego, że z maksa na zaworze trojdroznym zszedłem na 3,5 z tego względu, że w dzień podłoga zrobiła się wyczuwalnie ciepła i żona zaczęła narzekać na ból nóg, nie pierwszy już raz niestety.