Witam,
Szanowna społeczności mam taki problem. Jestem nowym użytkownikiem podłogówki i pieców więc krótko mówiąc jestem mega laikiem - ale mimo wszystko wydaje mi się, że z moim "system jest coś nie tak" - wiele juz przeczytałem i wiele się dowiedziałem, ale krótko w czym problem.
Mam na całym domu podłógówke - parterowy 130m2 ocieplony 20 m2 bez rekuperacji i pompy ciepła. Położyłem około 950mb rurek ogrzewania podłogowego.
Mam kocioł Defro Sigma 5 EkoPell 18 do tego listwę sterującą L-10 Tech i czujniki temperatury w każdym pomieszczeniu. Średnio utrzymuję temperaturę 21 stopni. Jednakże mam problem z podniesieniem tej temperatury. Mianowicie, żeby np dogrzać do 22-22,5 stopnia piec i zawór musi pompować wodę przez około 10 godzin. Gdybym ustawił, że chcę mieć w domu 25 to nie wiem czy przez 2 dni bym osiągnął taką temperaturę - mam porównanie u kilku znajomych, którzy nie mają czujników sterowników itd i można powiedzieć, że odpalają piec ręcznie to u nich w ciągu 3 godzin robi się sauna. Oczywiście biorę też pod uwagę inne możliwe czynniki jak np gęstość rurek, grubość stropu czy finalnie że u mnie 60-70% to panel a u nich w 100% płytki - ale rozbieżność jest dość duża. Dodatkowo z racji takich problemów moje spalnie jest ciut większe niż u znajomych.
Tak jak wspomniałem jestem laikiem, ale moim zdaniem jakiś mały problem może być w ustawieniach zaworu trójdrożnego. Zaobserwowałem fakt iż gdy mam włączone dogrzewanie domu (rano i wieczorem na około 6 godzin aby dla przyjemności podnieść trochę temperaturę - pewnie większość z Was tak robi :) ) to sytuacja wygląda w ten sposób iż po 2 godzinach podłoga jest ciepła aż ,można rzecz parzy pod stopami po 4 godzinach jest zdecydowanie chłodniejsza po procesie grzania jest ciepła ale raczej nie aż tak jak po 2 pierwszych godzinach później oczywiście to ciepło się utrzymuje ale nie jest to jakieś wielce gorące. W związku z tym zacząłem obserwować działanie zaworu i zauważyłem fakt iż czasami (jeszcze dokładnie nie sprawdziłem jak często w ciagu godziny czy domniemanych 6 godzin grzania występuje ten problem) i zauważyłem na zaworze coś takiego, że temperatura podawana na podłogę jest niska (zawór jest przymknięty - a powinien to regulować automatycznie - i zajmuje mu około 10 minut aby podać ciepłą wodę na podłogówkę - zakładając, że zdarzy mu się tak 2 razy w ciągu godziny to mamy 1/4 czasu gdy do obiegu leci "zimna" woda)
Dodatkowym problemem jest pojawiający się często komunikat "błąd K34 niska temperatura powrotu".
Myślę, że sprawa jest właśnie na zaworze ma on tam wiele ustawień jak próg skokowy, czas otwarcia, minimalna temperatura otwarcia itd (może ktoś z Was zna jakieś optymalne ustawienia?)
Generalnie kontaktowałem się z DEFRO czy Techem ale usłyszałem iż tym powinien zająć się hydraulik bo każdy układ jest inny. Niestety straciłem całe zaufanie do swojego hydraulika bo w sumie na ten moment jego jedyną formą obrony jest fakt iż rozkładałem rurki z teściem (de facto, hydraulikem) i pewnie mamy ich za mało - a jak dochodzi do spraw technicznych to często działa metodą prób i błędów (pomijam fakt iż od 4 miesięcy nie miał czasu do mnie przyjechać tylko wszystko próbujemy telefonicznie) ogólnie szkoda gadać.
Będę wdzięczny za każdą sugestię czy odpowiedź.
Jeśli jest tutaj również jakiś hydraulik z okolic Turka, Konina, Uniejowa, Łęczycy czy Łodzi i chciałby się podjąć sprawdzenia tej instalacji to jestem chętny.
Krótko mówiąc jestem zdesperowany, żeby wyjaśnić tą sprawę - jeśli po prostu okaże się, że rzeczywiście tak musi być (bo nie wiem za mało rurek, za dużo zimna z zewnatrz czy cokolwiek innego) to będę musiał to przyjąć - ale nie ufam mojemu hydraulikowi i sam muszę dojść do tego.
Załączam kilka fotek poglądowych