Skocz do zawartości

Krzychu77

Forumowicz
  • Postów

    20
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Krzychu77

  1. Prawdę mówiąc nie znam tego sterownika, więc wiele nie pomogę. Jeśli nie dopala węgla, to podajemy mniej węgla lub wydłużamy przerwę między podaniami i ewentualnie można dać nieco więcej powietrza, ale bez przesady, żeby nie pojawiły się spieki ? Może wypowie się ktoś, kto orientuje się w tego typu sterownikach, ja nigdy nie miałem z nimi do czynienia. 

  2. Ja osobiście zostawiłbym to bez silikonu ? U siebie nawet nie mam przykręconej korony, po prostu leży na komorze powietrznej (taka konstrukcja w starej ekoenergii) i nie ma możliwości jej przykręcenia. Wiem, że niektórzy wklejają talerz na czerwony silikon, żeby go doszczelnić, aczkolwiek możesz się domyślić jak później wygląda demontaż do czyszczenia.. Moim zdaniem masz wszystko w porządku, nie ruszałbym nic i cieszył się że nie muszę się brudzić ? Pozdrawiam.

  3. Moim zdaniem problem nie tkwi w samym palniku, a w przewymiarowanym kotle. Kocioł 30kw oznacza wydajniejszy wymiennik, stąd przy Twoim zapotrzebowaniu masz zbyt mały odbiór ciepła nawet na mniejszej Ekoenergii 25. Kolejny palnik to kolejne koszta a wymiennik nadal pozostaje znacznie większy niż powinien, przy małym palniku problem z sadzą może być jeszcze większy, ponieważ wymiennik zdąży odebrać więcej ciepła ze spalin. Z perspektywy kogoś, kto zajmował się sprzedażą, regeneracją i przeróbkami palników mogę poradzić jedynie próby na innym paliwie, ekoenergia radzi sobie ze słabej jakości grochem całkiem dobrze. Palnik jest odpowiedzialny jedynie za proces spalania, energię odbiera wymiennik. Nie pchaj się w koszta wymiany, różnice w wydajności wymiennika 10 a 30kw są już zbyt duże do zniwelowania samym palnikiem. 

  4. Animusowi chodzi o spieki wewnątrz palnika, tam gdzie normalnie pali się ogień pod spodem jest żeliwne kolano, w którym pracuje ślimak. W dole kolana lubi zbierać się sprasowany i spieczony pył węglowy, który może blokować ślimak. Warto rzucić okiem do środka, tylko najpierw musisz wszystko wybrać ze środka odkurzaczem lub ostatecznie ręką, koniecznie na wyłączonym podajniku ;) Możesz pokazać fotkę jak to wygląda w środku. 
    Zespół napędowy czyli silnik i przekładnię można spróbować sprawdzić, starając się zatrzymać ślimak podczas pracy na pusto, bez groszku w zbiorniku. Bawaria oryginalnie ma ślimak zakończony otworem w poprzek ośki 10mm. Wkładając w otwór sztywny pręt jakieś 20-30cm długi mamy dźwignię, którą możemy „przytrzymać” obrót ślimaka. Sprawnej przekładni i silnika nie zatrzymamy w taki sposób gołymi rękami :) Należy to sprawdzać w różnych pozycjach ślimaka, zawsze mając możliwość wyjęcia naszej dźwigni i wyłączenia podajnika. Nie wiem czy wytłumaczyłem to jasno, jak coś to pytaj. Sposób wydaje się brutalny, ale mamy jakiś pogląd na to, czy napęd ma siłę obracać ślimak pod obciążeniem :)

    • Przydało się 1
  5. Po tylu latach ślimak może być tak zapieczony w przekładni, że nie zrywa zawleczki tylko zatrzymuje silnik w przypadku zablokowania. To tylko gdybanie przez internet, ale pomyślałem też o uszkodzeniu wewnętrznym reduktora, który pod obciążeniem blokuje się i zatrzymuje. Ślimak w takim stanie jak jest nie powinien sprawiać problemów na nowym kondensatorze. 

    • Zgadzam się 1
  6. 17 minut temu, YaroXylen napisał:

    Wtedy jak zablokuje a silnik jest ok.... zrywa zawleczkę..... tak to jest skonstruowane... w prostocie jest sukces... ma ściąć śrubę jak coś zablokuje aby nie rozwalić przekładnię czy spalić silnik.

    Jak silnik będzie uszkodzony (np.kondensator) spalone uzwojenie i słaby .... to nie urwie śrubki M5 :-)). Jeszcze dochodzi uszkodzenie samej przekładni ale to na razie pomińmy....ponoć się sama obraca.... ale to już gdybanie.

    YARO

     

    Nic dodać nic ująć, po to stosuje się zawleczki, kliny zrywalne albo inne mniej lub bardziej udane wynalazki, typu sprzęgiełka lub czujniki obrotu, ale nie ma co odbiegać od tematu, mam nadzieję że temat rozwiązany :) 

  7. W tych reduktorach z tego co pamiętam między silnikiem a przekładnią jest stalowy klinik, można sprawdzić czy się nie zerwał, jednak bardziej prawdopodobne jest uszkodzenie samej przekładni. Reduktory bhf nie należą do najtrwalszych, a regeneracja u producenta może kosztować niewiele mniej od nowej przekładni tej czy innej firmy. 

  8. Jeśli ślimak po 10 latach tak wygląda, to reszta elementów będzie w porządku, ale mając rozebrany podajnik warto wszystko przejrzeć. Przede wszystkim wymień kondensator, koszt jest znikomy i wymiana zajmuje kilka minut (dwa kabelki) w następnej kolejności warto mieć na uwadze ślimak, czasem lekko zużyty zwój może się blokować raz na jakiś czas, jeśli coś twardszego zablokuje się między ślimakiem a ścianką rury lub groszek będzie miał tendencje do kruszenia się :) Nie znam dokładnie konstrukcji bawarii, ale poza dodatkowym napędem na zębatkach to prosty palnik, więc te dwie rzeczy załatwią sprawę :) 

    • Przydało się 1
  9. Witam. Ślimak jest nieco zmęczony na trzecim zwoju od strony podajnika, prawdopodobnie tam blokuje się groszek :) W 99% przypadków ślimak podajnika zużywa się właśnie w tym miejscu przez odparowanie wilgoci zawartej w węglu. Nawet najsuchszy węgiel ma w sobie jakąś zawartość wilgoci. Jeśli masz wszystko rozebrane obejrzyj dokładnie rurę w której pracuje ślimak oraz żeliwne kolano w palniku, szczególnie od strony rury, szukaj dziur, przetarć itp. Ślimak polecam wymienić na nowy :) Reszta może być w porządku. Skoro zablokowany ślimak nie spowodował zerwania zawleczki zabezpieczającej dobrze byłoby również wymienić kondensator przy silniku, tą gruszkę owiniętą pianką :) 

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.