Panowie, dziękuje za zainteresowanie tematem. Ja jednak jestem uparty i mimo braków wiedzy w zakresie ciepłownictwa, staram się wyciągnąć swoją instalację na prostą.
Pompa na powrocie z 4d się nie sprawdziła. Musi działać cały czas w momencie, gdy pracuje pompa CO, ponieważ przy wyłączonej pompie nie działa grawitacja - za mały przepływ.
Pompa na krótkim obiegu sprawdza się lepiej, mimo większej straty energii na dogrzanie powrotu kotła. Problem leży w sterowniku APC3, który nie pozwala na wyłączenie pompy w momencie wygaszenia kotła - energia jest tracona na dogrzewanie powrotu, gdy kocioł tak naprawdę nie pracuje. Zrobiłem doświadczenie, aby to udowodnić.
Temperatura na 4d stała 39 st C. Pompa CO pracuje cały czas. Nastawy kotła bez zmian. W momencie wygaszenia kotła wyciągnąłem wtyczkę zasilającą pompę kotłową. W efekcie czas czuwania kotła (spadek temperatury o zadaną histerezę) wydłużył się dwukrotnie!
Zakładając dwa, trzy uruchomienia kotła na dobę mniej - to już jest namacalna oszczędność.
Teraz muszę znaleźć sposób na automatyczną deaktywację pompy kotłowej po wygaszeniu kotła. Pewnie zrobię to przez dodatkowy przekaźnik, muszę tylko znaleźć odpowiedni sygnał w sterowniku.