karpusx
Forumowicz-
Postów
38 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Ostatnie wizyty
Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.
Osiągnięcia karpusx
-
Dobór sterownika pokojowego sterownik pokojowy do ecomax800
karpusx opublikował(a) temat w Kotły z podajnikiem
Dzień dobry, Proszę o poradę, jak tanio i szybko można pozyskać urządzenie do sterowania zadaną temperaturą w pomieszczeniach ogrzewanych. Kocioł pelletowy sterowany jest ecomax800P. Kiedyś służył do tego ecoster200. Ale tego w handlu już chyba nie ma? Może jest coś dedykowanego z funkcją GSM, żebym apką mógł sobie sterować? Pozdrawiam. -
Mac65, dzięki za wyczerpującą wypowiedź. Dojechały tyrystory i udało mi się naprawić sterownik. Działa poprawnie. Bardzo się cieszę. Kocioł wraz z tym plumem kupiłem za 1600zł. I teraz miałbym połowę wydawać na sterownik? Trochę byłoby nie fajnie. Jeśli chodzi o dublowanie instalacji. Otóż sama się zdublowała, bo lwia jej część już istniała gdy obiekt ten kupiłem. Kocioł, stalowa instalacja 2'' / 1.5'' już istniała. W tej samej technologii dorobiłem drugą jej część, robiłem to sam. Z powietrzną jest ten problem, że trzeba dobrze przemyśleć sposób na rozprowadzenie tego ciepłego powietrza. A tutaj jest to problem, bo konserwator nad wszystkim czuwa. Pewnie jest to do przeskoczenia, ale musi być solidny projekt i wszystko na bogato, sam łikendowo nie będę już tego robić. Obecne ogrzewania działa w kondygnacji środkowej, mieszkalnej. Strych będzie zaadaptowany do przebywania tam ludzi, wieża również. Tam grzejników nie będzie na 100%. Tylko powietrze.
-
mac65, instrukcję przeczytałem, mam wydrukowaną, ale Ty nie przeczytałeś tego wątku ? Ja go wcale nie chcę zmieniać, bo uważam że jest zupełnie zupełnie wystarczający do moich potrzeb. Wyżej napisałem że jest problem ze sterowaniem grzałką, bo działa nieustannie, niezależnie od ustawień. Tyrystor wyjściowy szlag trafił najprawdopodobniej. Zamieniłem miejscami triaki, licząc że inny obok jest sprawny. Tym razem grzałka w ogóle nie chodzi. Jadą do mnie nowe tyrystory i po wymianie okaże się czy ten sterownik jeszcze będzie działać. Bardzo nie chciałbym go wymieniać. Nad ogrzewaniem powietrznym, masz tu rację, zastanawiam się od początku. Ale powiem Ci jak to widzę. Ogrzewanie stałe klasyczne (na dziś pelletowe) posłuży do utrzymywania stałej niewielkiej temperatury budynku (murów, mebli, zapraw, urządzeń). Bo to jest realizowane przez grzejniki, które częściowo grzeją przez promieniowanie. Do tej funkcji ogrzewanie powietrzne nie byłoby najlepesze. Cz jednak się mylę? Natomiast powietrzne chciałem zastosować do grzania szybkiego, żeby wytworzyć ciepłe powietrze w krótkim czasie. Co Ty na taką koncepcję?
-
Jaki sterownik mógłby być dobrą i tanią alternatywą do tego Pluma?
-
Oczywiście, jest to jakieś rozwiązanie.
-
Jedzie na zasypie trzeci dzień. Może porzucę plany wynalezienia jakiegoś kotła na paliwo z przestrzeni kwantowej ? Występuje jednak inny problem. Ślimak podający pellet do rusztu jest głośny. Pewnie kiedyś ta przekładnia się rozleci. Ślimak w prawdzie prostowałem, ale hałasuje sam motoreduktorek. Jest tam silnik o nast. parametrach: SPG Co LTD. Model ISG-3250D018 0.7A 5rpm made in korea Wolałbym kupić cały nowy układ motoreduktor-ślimak. Gdzie tego szukać, bo wujek google coś słabo podaje.
-
Plum ecomax 800P. Więcej szczegółów jak będę przy sterowniku. Obawiam się, że faktycznie stycznik może być uszkodzony. Chyba sam go załatwiłem, ale nie powiem jak ?
-
Majówka pozwoliła mi wreszcie przeprowadzić eksperyment. Wcześniej dwa dni trochę hajcowałem węglowcem. W najważniejszych pomieszczeniach było nawet 23C. Zdecydowanie za dużo. Postanowiłem zostawić pelletowca na kilka dni samego, z pelletem Lava. W poniedziałek szukałem ustawienia: - % nadmuchu - czasu podawania paliwa - czas przerwy w podawaniu paliwa. Chodziło o to, żeby temperatura zjechała np. na 15C i już się utrzymywała przy następującej pracy kotła: - brak wyłączeń i działania zapalarki - praca nieustanna ciągła na poziomie, który zrównoważy utratę ciepła w budynku. I coś tam ustawiłem. Wentylator zjechałem na 20%. Dosypywanie paliwa to chyba 5sek a przerwa to 30sek. Czyli dosypuje pelecików raz na pół minuty przez 5sek. I przy 20% dmucha powoli, nieduży płomień. Maksymalną temperaturę ustawiłem na 40C. Ale przy powyższych nastawach kocioł nie osiąga tej temperatury, nie przechodzi więc ani w stan dozoru ani w stan wygaszania. Pali nieustannie. Temperatura czynnika spdła na 31C i taka jest już 12h. Dziwne ustawienia, prawda? No ale temperatura w głównym pomieszczeniu spadła z 23C do 19C i utrzymuje się na tym poziomie. Czyli nawet powyższe super niskie ustawienia kotła są na te warunki pogodowe za wysokie, co mnie zdziwiło. Niewiarygodne, że przy takim płomieniu i wielkości instalacji, wciąż jest tak ciepło w domu. Wnioski i pytania: 1. Solidne pierd.. węglem na początku (dwa dni grzania po 60KG, 1m3 drewna, 10 worków pelletu), dają wynik w postaci wygrzania i potem zużycie radykalnie spada. 2. 24KW pelletowca wystarczą do grzania na 60C w tych warunkach pogodowych. Tym bardziej moc ta wystarczy do podtrzymywania niższych temperatur, co jest głównym celem zakupu tego kotła. 3. Regulacja parametrów kotła na palenie nieustannne, przy tej pogodzie, jest trudne. Niżej już nie zejdę. Indukuje to kolejny eksperyment, żeby kocioł przechodził jednak w stan dozoru. 4. Bez sterownika pokojowego dalsze eksperymenty nie mają sensu. Zauważyłem też problem. Widzę czerwone światło w palniku, które nieustaje nawet gdy regulator jest w stanie wyłączony. Grzałka cały czas działa? Podłączona jest do regulatora. Więc regulator chyba jest walnięty. Co myślicie?
-
A już rozumiem, o czym mówisz. Tak, tak właśnie będzie to sterowane. Będąc uczciwym wobec inżynierii, należałoby zadać pytanie, czy naprawdę podbicie temperatury będzie bardziej skuteczne. Musielibyśmy skorelować wykres sprawności kotła i porównać ekstremum z ogólnym wydatkiem temperatury - co się bardziej opłaca w jakim przedziale. Ale dziś rano pojechałem do kotła bo 150kg pelletu po 24h się skończyło. Rano zasypałem go i kolejna próba. Przede wszystkim jakiś mistrz ustawił w sterowniku dozór na.... 0min. Dlatego odrazu szedł w wygaszanie po osiągnięciu max kotła. I to jest jedna z zasadniczych spraw - regulacja parametrów dozoru. Podbiłem też temp. kotła na 60C, bo majówka tam będzie.
-
bercus, proszę, jak będziesz miał chwilę, napisz wyraźniej o co pytasz bo ja do końca nie kaman. Jakich wentylów? Chodzi Ci o zawór trójdrogowy np. ? Tak jest oczywiście, Ponieważ dopiero wszystko złożyłem, to jest na razie bez regulacji, otwarty dla instalacji i zamknięty dla powrotu. Ale oczywiście zaraz tam dołożę regulacje. Zawór założyłem dla ochrony kopciucha, bo to jest dobry kocioł. Tego pelletowca jakoś nie szanuję ? Supermarketówka taka. O i RedEd jakiś jest bystry, dlatego właśnie ustawiłem że przy 37 się załącza. No i też myślę, że dłużej powinien jechać. Stąd pytanie, bo się upewniam. Kluczową sprawą jest tempaeratura, którą uzyskam za kilka dni w obiekcie. Czy będzie wystarczająca? Jeśli tak, to zwiększanie temperatury na kotle w celu jego ochrony byłoby zasadne, ale nie koniecznie z powodu ilości zużywanego paliwa. DObrze myślę?
-
Ale co wiem lepiej, bo nie rozumiem. Może uściślę pytanie: W jakim kierunku podążać z ustawieniami, żeby zużycie było minimalne. Żywotność kotła mnie nie interesuje, bo wymiana takich elementów jak ślimaki czy grzałka jest tania w porównaniu do ilości paliwa, które będę spalać. Ot co. Popcorn1, napisz mi czy co wiem lepiej. Mam też do Ciebie pytanie, czy czytałeś badania naukowe dotyczące korozji kotła w zależności od temp. powrotu?
-
Gwarancję? haha. To jest kocioł reco z 2008r, jakoś tak. Dlaczego przy 45 go zajadę? Generalnie instalacja jest jaka jest. Nie chcę się tutaj nad tym rozwodzić, były wątki do tego i nie było zainteresowania. Pytam o pelletowca, jak powinno być z tym flapowaniem. Dla mnie może się rozpalać 10 x na godzinę, jeśli to ma prowadzić do oszczędności paliwa. Obiekt ma 1200m, na razie ogrzewam 400m2 + piwnicę w pewnym sensie, bo rury grubaśne są nie osłonięte, ale chyba to tak zostawię, żeby wilgoć wypędzić.
-
Cześć, Udało mi się przerobić kotłownie i mam obecnie dwa kotły w instalacji. Kopciucha o mocy pieca hutniczego oraz pelletowca. Mogą działać równocześnie, pierwsze próby za mną. Ale ideea jest taka żeby w jednym czasie działał jeden z nich. Budynek jest bardzo wyziębiony i popalam eksperymentalnie od kilku dni. Na razie mi wyszło 150kg pelletu na dobę. W sumie to podobnie kosztowo jak przy kopciuchu. I teraz pytanie: Jak go ustawić? ZAŁOŻENIA. Dość nietypowe, ale sytuacja nie jest typowa. Nie zależy mi żeby była wysoka temperatura, ale w miarę stała. Może być na poziomie 13C. Bo jak przyjeżdżam posiedzieć w nieruchomości to odpalam kopciucha i ciepło jest po 3h startując od tych 13C. Założenie jest więc takie żeby była w miarę stała jakaś temperatura, nie za wysoka i nie za niska, nie wiem dziś jeszcze jaka. Wykarzą to dalsze eksperymenty. Priorytetem jest stała temperatura i minimum spalanego pelletu. Trwałość grzałki itd, nie jest istotna. Ustawiłem temperaturę pelletowca na 45C. I histerezę tak, żeby przy 38C znowu się odpalał. Zamontowałem kamerkę na steorwnik oraz termometr zdalny blebox i zbieram innformację od wczoraj co się dziej na piecu. Cykl podnoszenia temperatury z tych 37 ->45C zajmuje mu pół godziny łącznie z rozpaleniem. Przy 45C kocił przechodzi w tryb wygaszania i temperatura ponownie opada do 37C, zajmuje mu to też około 30min. Trzeb pamiętać że w chałupie zimno. Czy niezaczęste te flapowanie? Może temeprature kotła podbić żeby dłużej się nagrzewał i spadał np. do 25C? Wówczas przy takiej amplitudzie grzałka będzie załączana rzadziej i wpłynie to na skuteczność spalania? Może zmniejszyć nadmuch? Wydłuży to opisany cykl nagrzewania. Ale czy to będzie korzystne z punktu widzenia zużycia energii?
-
dwa kotły na paliwo stałe w jednej instalacji
karpusx odpowiedział(a) na karpusx temat w Instalacje CO i CWU
Jaki polecacie termometr do spalin ze stycznikiem 220V, tak żebym mógł sterować jakimś urządzeniem 220V zależnie od temperatury spalin? -
dwa kotły na paliwo stałe w jednej instalacji
karpusx odpowiedział(a) na karpusx temat w Instalacje CO i CWU
Rozwiązanie z prostym buforem będzie mieć pewien mankament. Otóż w ten sposób nie zrealizuję funkcji szybkiego podniesienia temperatury dużym kotłem, bo najpierw będzie grzana woda w buforze. Czy się mylę? (może fizyka mieszania się wody w buforze jest taka, że ta ciepła odrazu będzie zaciągana przez CO?). Bo może tak się stać, że nim nagrzeję chałupę (z tych 5C -> 18C) to minie łikend. Chciałbym żeby tak to wszystko działało, że najpier ciepłem ładowana jest instalacja i jak osiągnie zadaną temperaturę, to ładuje się bufor. Jeśli temp. na grzejnikach ponownie spadnie, to oczywiście ponownie część ciepła musi być kierowana nie do bufora tylko na instalację. Może jednak da się to rozwiązać odpowiednim układem zaworów? Poniżej przedstawiam dwie koncepcje. Poniższa opiera się na założeniu, że muszą być zachowane pompy na powrocie kotłów. To po lewej to bufor. JEst narysowany tylko jeden kocioł, drugi byłby identycznie podłączony. Przy zimnej wodzie woda z kotła kierowana jest odrazu do CO. Wraz ze wzrostem temperatury zawór wodę z kotła zaczyna przekierowywać do bufora a pompa od CO zaciąga wodę z bufora. Powrót też pewnie musiałby być inaczej rozwiązany, ale na razie to zostawmy. Generalnie nie uśmiecha mi się tego robić na sterowanych elektronicznie zaworach czterodrogowych bo za chwile się okaże, że muszę 3K na zawory wydać. A może na trójdrogowych termostatycznych: Pytanie gdzie wstawić pompy od kotłów. W pierwszej fazie grzania gdy tródrogowce będą otwierać wodę od kotła, to pompa u góry wymusiłaby ruch wody. Ale gdy tródrogowy zawór zacznie przymykać kocioł i pobierać wodę z bufora to kocioł przejdzie na grawitację. A najlepiej gdyby na powrotach były pompy i właśnie teraz się załączyły. Właściwie gdyby działały od początku, to chyba w niczym by to nie szkodziło? Wówczas należałoby na zasilaniu przy kotłach dołożyć zawory zwrotne, żeby jeden drugiego nie pompował. Co sądzicie o tych koncepcjach? Albo może da się to zrobić prościej, inaczej?