Proszę nie pisać bzdur bo jak widzę brak po państwa stronie podstawowej wiedzy na temat spalania to zastanawiam sie w którą stronę my zmierzamy.
Syf i jescze raz syf. Palę tym cholerstwem bo chciałem przetestować na własnej skórze by inne osoby uświadomić, aby unikały problemów. Zrobiłem wielki błąd. Propaganda która jest rozpowszechniana na wszelkich forach co do zalet jest wynikiem chęci dorobienia się przez importerów. Co do samego pelletu…
Kopci i są duże problemy przy rozpalaniu, czego nie ma przy pellecie z drzew iglastych. Dochodzi do wybuchów w piecu gdyż potrafi przydusić płomień lub go zdmuchnąć, wówczas wydziela się dużo dymu po czym po pewnym czasie dochodzi do zapłonu. Potrafiło wywalić drzwiczki od wyczystki w kominie. Bardzo dużo popiołu w porównaniu z pelletem z drewna…na moje oko 3 do 4 razy więcej. Smród fryturą na dworze i dużo więcej dymu. Problemy z ustawieniem nadmuchu….gdy za duży potrawi zgacić płomień i dzieją się historie jak powyżej opisałem. Zawalony piec bardzo dużą ilością sadzy. Komin który do tej pory wyglądał jak nowy, dziś wygląda jakby był wymazany klejącym mazutem.
Cena….jak już pisałem …rok temu ten syf kosztował 400 zl za tonę i nikt go nie kupował. Dziś ratujemy się Ukraińskim barachłem by było „taniej” a hurtownicy się dorabiają na naszych tyłkach. Ceny drewna z lasów państwowych powinny być zamrożone tak by produkcja pelletu pozostała na normalnym poziomie.
Nie polecam bo więcej negatywnych wrażeń niż korzyści.