Witam wszystkich ponownie z kolejnym problemem.
Wczoraj schodzę do kotłowni, oglądam piec i okolice i oczom moim ukazał się niewyobrażalny widok.
Po dwóch sezonach palenia w ów kotle, doszczętnie przegnił mi czopuch :(. (załączam zdjęcia)
Co prawda problem z wydzielaniem się kondensatu był ale występuje on okazjonalnie tzn. podczas gwałtownych spadków lub wzrostów temperatury zewnętrznej.
Takie wiadra jak widzicie przez 2 lata, wylałem może 3-4. Przez kilka tygodni, miesięcy, może nie ciec nic aż tu nagle z dnia na dzień wyleje 1/4 wiadra.
Staram się jak mogę palić suchym węglem ale sami rozumiecie, że czasami ciężko jest się wstrzelić zamawiając towar w okres suszy.
Niemniej jednak staram się robić tak żeby przed ukończeniem starej partii, nowy zdążył przeschnąć.
Jako że jest teraz ciepło to sterownik pracuje w trybie letnim. Temp. kotła zadana to 60 (-5) a temp spalin 50- 60 stopni C.
Za wszelkie porady będę wdzięczny. Pozdrawiam.