A wiec po dwoch latach moze podsumuje.
Wpialem pompe jednak w bufor (mam sterowany co prawda rowniez silownik pompa-podlogowka, ale jest on prawie zawsze w polozeniu bufor).
dlaczego i w jaki sposob?
1) w ten sposob w buforze zawsze mam ciepla wode, do CWU o temp. w najgorszym wypadku (mrozna ok. -7c-12C zima) ok. 40C (wystarcza), gdy jest cieplej na CWU jest wieksza temperatura.
2) Pompa steruje za pomoca lk3.7, gdy temperatura w domu spada ponizej zadanej (18C, realnie wiecej), wlacza sie pompa i „dogrzewa“ bufor, z ktorego wychodzi woda na podlogowke (histereza 0.2k, nie chialo mi sie poki co eksperymentowac z 0.1K)
3) glikol wlalem, jako „podwojne dno“. 200l koncentratu do -60C, calosc ok. 3000zl. Na drugi raz bym raczej nie lal, pompa na UPS bylaby sensowniejsza (i akumulator..). Jednak glikol jest „lepki“, gorzej cyrkuluje, i jakos z roznych laczen „wycieka“, lub, dokladniej, poci sie bardziej. Swinstwo takie:)
4) szacunki zuzycia sa niezbyt dokladne, ale zuzywam jednak wiecej, niz sadzilem. Czemu? Nie wiem. Na pewno dlatego po czesci, ze w domu nikt nie mieszka - nie gotuje sie zazwyczaj, nie zyje itp. Czyli cieplo nie jest oddawane w inny sposob, niz podlogowka. Mysle, ze tego wplywu lekcewazyc sie nie da.
5) zazwyczaj, w temperaturach powyzej 0C pompa wlacza sie 2-3x na dzien na kilka godzin. Czyli jest chyba optymalnie. Przy mrozach rzedu kilkunastu C musiala jednak chodzic caly czas. To faktycznie jest ciezka proba:) tutaj gruntowka mialaby przewage, ale.. o ile bardziej wysoka inwestycja poczatkowa. Zuzycie dobowe wiec ok. 20kWh przy kilku C w plusie na dworze, gdy zimniej okolo 30-40kWh.
6) W sezonie 2020/2021 (i te straszne mrozy az do marca!) zuzylem okolo 5000kWh dla temperatury ok. 19C, grzejac caly dom. Strasznie nie jest, PV produkuje:)
Nigdy jednak nie zamienilbym zrodla ciepla na inne. Pompa z wlasnego pradu, komfort ogrzewania, i prostota ukladu.
Polecam. Szczegolnie, ze udalo mi sie kupic PC uzywana za naprawde male pieniadze.