Witam,
Potrzebuję wsparcia fachowców.
Przy testach zmodyfikowanej instalacji CO wyszło, że grzejniki do połowy są zimne.
Modyfikacja polegała na wymianie starych grzejników na nowe płytowe oraz na dołożeniu CO na dodatkowej kondygnacji (nowy pion wyprowadzony bezpośrednio za pompką wspomagającą. Poprwadzony do rozdzielacza CO skąd rozchodzi się gwieździście do grzejników)
Starsza instalacja jest pociągnięta na poddasze i tam następuje rozprowadzenie na piony.
Piec jest stary - jedyna regulacja to nastawa temperatury wody w piecu.
Pompka to Grundfos 40
zawory termostatyczne na czas testów zdemontowane.
Kryzowanie grzejników - nie znalazłem grzejnika, który byłby wybitnie ciepły żeby można go było przykręcić.
Czy w tym przypadku pomoże wymiana pompki na mocniejszą?
Co zrobić jeżeli "stara" instalacja zagarnie większość wody przez co przepływ na "nowo-dołożonej" będzie ograniczony? Dodać osobną pompkę dla "nowego" pionu? A może poprzykręcać wszystkie grzejniki w "starej" instalacji?
Wg mnie cały grzejnik powinien mieć zbliżoną temperaturę. Tym bardziej, że testy robię przy +15 na zewnątrz, na piecu, który zawsze podaje stałą temperaturę na zasilanie, a zawory termoregulacyjne mam pozdejmowane.
I jeszcze jedno pytanie: Co się stanie jak zamontuję zaworki termostatyczne, które zamkną się przy osiągnięciu nastawionej temperatury? Zdławię przepływ na grzejnikach, pompka będzie chodzić... Nie jest to niebezpieczne dla pieca lub pompki?
Proszę o podpowiedź