Skocz do zawartości

farnick

Nowy Forumowicz
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia farnick

Nowicjusz

Nowicjusz (1/14)

  • Pierwszy post
  • Tydzień pierwszy zaliczony
  • Miesiąc później
  • Od roku na pokładzie
  • Starter dyskusji

Najnowsze odznaki

0

Reputacja

  1. Witam, Mieszkam w domu szkieletowym, czyli tzw "kanadyjczyku" z lat 80-tych. Domki te produkowane były w Polsce we wczesnych latach 80-tych w Mikołajkach na Mazurach. Ściany i sufit są zrobione ze szkieletu drewnianego, który wypełniony jest trzciną. Poniżej wrzucam kilka zdjęć. Dach również jest z trzciny - dwie maty trzcinowe, między którymi jest jakieś 10 cm pustki powietrznej. Do dolnej maty trzcinowej "doczepiony" jest tynk. Wydaje się to niewiarygodne, że to wszystko jeszcze stoi i się nie zawaliło, ale domek ma się dobrze i stoi już 40 lat i sądzę że postoi co najmniej jeszcze 2-gie tle lat, bo drewno jest zdrowe i nic się z nim nie dzieje. Ale do rzeczy - mam pytanie odnośnie ocieplenia sufitu - chciałbym ocieplić go wełną mineralną, ale nie wiem ile tej wełny dać. Wełnę chciałbym położyć na poddaszu na macie trzcinowej (na jednym ze zdjęć jest widok poddasza). Chodzi o to by nie przedobrzyć i nie dać tej wełny za dużo tzn. żeby punkt rosy nie był przesunięty za bardzo w głąb tej wełny i by mogła ona w miarę swobodnie odparowywać. Tak jak pisałem wyżej, patrząc od dołu sufitu jest jakieś 3 cm tynku, potem jedna mata trzcinowa o grubości 3 cm, pustka powietrzna (jakieś 10 cm) i kolejna mata trzcinowa 3 cm. Potem nie ma już nic. Domek generalnie jest ciepły i suchy, ale chciałbym go jeszcze docieplić od góry. pozdrawiam,
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.